— A kto powiedział, że jesteś moim przyjacielem? — spytała Sabrina, spoglądając na chłopaka z uśmiechem. Nie mogła nie zauważyć dobrze wyrzeźbionych mięśni, kształtnego nosa i wydatnych kości policzkowych. Trzeba przyznać, że był przystojny, no a ona była wolna... "To nie może się udać..." pomyślała.
— Ja — zaśmiał się — ale jeśli to stwierdzenie panią uraziło to proszę przyjąć moje najszczersze kondolencje.
— Z jakiego powodu?
— Utraconej godności — powiedział, a dziewczyna parsknęła śmiechem.
— Czyli mam mówić do ciebie Ashton?
— Tego nie powiedziałem! Ale co ty na to Sabrino, żebyśmy wybrali się na lody?
— Czemu nie? Ale ty stawiasz, Ash.
Skinął głową i wyszli z wody, przemierzając sypki, gorący piasek. Mimo, że często przystojni chłopacy byli równie głupi, to ten sprawiał wrażenie zabawnego i inteligentnego. Co chwilę śmiali się lub uśmiechali, rozbawieni toczącą się rozmową. W końcu dotarli do niewielkiej budki z lodami.
— Jaki smak dostanie szansę? — spytał Ash, wyciągając 5 dolarów.
— Czekolada — odpowiedziała, a widząc co ten robi szybko dodała — tak w ogóle skąd wziąłeś pieniądze? Masz na sobie same kąpielówki!
— Trzeba być przygotowanym na takie sytuacje — odparł, posyłając jej jedno z "szarmanckich" spojrzeń. Zmrużyła lekko oczy i skinęła głową. — No dobra, a ty jakie chcesz?
— Guma balonowa.
— Nie wyglądasz na osobę, która bierze gumę balonową.
— Doprawdy?
— Tak.
Wzruszył tylko ramionami i kupił dwie porcje - czekoladę i gumę balonową. Liznęła chłodnego loda, którego smak przyjemnie rozpływał się na języku. Westchnęła z rozkoszą, przypominając sobie jak czekolada, śmietanka i lodówka mogą sprawić cuda. Gdy skończyła on zatrzymał się, przyglądając się jej twarzy.
— Jesteś tu brudna — mruknął, ścierając czekoladę z jej kącika ust. Podniosła wzrok i przez chwilę wymieniali spojrzenia, aż on cofnął się i odwrócił wzrok, zawstydzony.
Czas płynął wyjątkowo szybko, aż pomarańczowe smugi rozświetliły niebo sygnalizując, że niedługo zapadnie wzrok.
— Chciałbym ci coś pokazać — mruknął i przyspieszył kroku, jakby bał się, że nie zdąży na coś bardzo ważnego. Zaskoczona podbiegła do niego i rzuciła pytające spojrzenie. — Zobaczysz —odparł tylko i pierwszy raz od ich spotkania nikt nic nie mówił.
— Zamknij oczy — mruknął Ash, zbywając jej zaskoczoną minę.
— Skąd mam wiedzieć, że mnie nie porwiesz? — spytała, trochę żartem, a trochę serio. Oczywiście żadna mafia nie mogła się z nią równać, ale ostatnie wydarzenia zostawiły po sobie traumę.
— Musisz mi zaufać — odpowiedział — Poza tym, wyglądam na typ porywacza?
— Nie... — westchnęła, zamykając posłusznie oczy. Chwilę potem poczuła ciepłe dłonie dotykające jej powiek.
— Muszę wiedzieć, że nie podglądasz — szepnął wprost do jej ucha tak, że mogła poczuć ciepły oddech na swojej twarzy. I gumę balonową. Skinęła delikatnie głową i zaczęła powoli iść, czując się bezpiecznie w jego ramionach. Po chwili piasek zamienił się w miękką trawę, a w powietrzu czuć było zapach lasu. Przełknęła strach i dała się prowadzić w górę, aż w końcu dłonie oddaliły się od jej twarzy, a ona zaskoczona stwierdziła, że jej ich brak. Powoli otworzyła oczy, nie mogąc uwierzyć w to, co widzi.
CZYTASZ
Chilling Adventures of Sabrina [Część 5] - 𝓐𝓷𝓲𝓮𝓵𝓼𝓴𝓲𝓮 𝓓𝔃𝓲𝓮𝓬𝓴𝓸
FanficMinął rok odkąd Sabrina Spellman, pół czarownica pół człowiek, poświęciła swoje życie w walce z otchłanią. Jednak czy to koniec jej przygód? Do niej i Nicka przybywa niespodziewany gość, który bynajmniej nie ma dobrych wieści. Co tym razem zagraża G...