- Tato, mogę na chwilę?- zapytałam wchodząc do jego gabinetu.
Jest już blisko południa. Śniadanie znów zjedliśmy w ciszy. Ojciec próbował zacząć rozmowę, ale ja tylko odpowiadałam na pytania. Harry, mimo że miał przy sobie tablet to ani razu nie włączył.
Słowa, które wczoraj "powiedział" trochę mnie zaskoczyły.
"Jesteś piękna"
Ja? Piękna?
Jestem blondynka o jasnej cerze i szarych, przeciętnych oczach. Do tego nie mam figury tych modelek, czy aktorek. Mam nadwagę. Nie jestem idealna, czy piękna. Nie wiem jak mógł tak do mnie "powiedzieć".
Harry. On jest naprawdę bardzo przystojny i za razem ma coś uroczego w sobie. Ma brązowe, grube, kręcone włosy, zielone oczy i piękną, jakby opaloną skórę. Był szczupły, nawet za szczupły. Jak ja mogę mu się podobać?
- Jasne, Del. Co się stało?- zapytał, jak zawsze zatroskany tata.
-Mam tylko pytanie. - kiwnął głowa, zachęcając mnie- Dlaczego Harry nie mówi?
Przez kilka chwil mój tata się nie odzywał, ale w końcu zaczął:
- Cóż obowiązuje mnie coś takiego jak tajemnica lekarska i nie mogę ci powiedzieć.
- Uh, dobrze. Przepraszam, że zajęłam twój czas.
Wyszłam z gabinetu i ruszyłam do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku z zamiarem przeczytania chodź rozdziału książki. Nic. Nie mogłam się skupić. Ciągle myślałam o Harrym i tym jak bardzo złe dzieciństwo miał, że zmusiło go do zaniemówienia.
Zeszłam z łóżka, zabierając po drodze laptop i USB. Zamknęłam drzwi i uchyliłam te do pokoju Harry'ego. Siedział jak zawsze na fotelu stukając palcami o uda.Jakby grał na pianinie.
- Hej, mogę?- kiwnął głową, zachęcając mnie. - Pomyślałam, że mogłabym zgrać ci na tablet jakieś piosenki i dam ci jedne z moich słuchawek, bo ciągle tylko tu siedzisz i patrzysz się w okno. Przynajmniej posłuchasz trochę muzyki.
Usiadłam na jego łóżku, opierać się o ścianę, poprosiłam go żeby usiadł obok mnie i tak też zrobił. Położył swojego iPada na kolanach i przyglądał się jak włączam laptopa.
- Jakiej muzyki słuchasz? Masz może jakiś ulubiony zespół? Piosenka?- on włączył tablet i wystukał kilka wyrazów.
"Fleetwood Mac, Modern Talking, Eagles, Scorpions, Queen"
- Ja i mój tata też lubimy Fleetwood Mac i Modern Talking. Twoi rodzice też ich lubią?- zapytałam bez zastanowienia.
Jego oczy zaszkliły się, gdy wpisywał tekst do notatnika swojego tablet. Pokazując mi go jego policzki były już mokre, on on pociągał nosem. Spojrzałam na wyświetlacz urządzenia.
"Moja mama bardzo ich lubiła. Zawsze opowiadała mi jak cudownie się bawiła na zabawach w jej młodości. Ile nocy przetańczyła przy "Cheri, cheri lady". Zawsze jak gotowaliśmy razem obiad włączaliśmy magnetofon i ja szukałem na półce jakiejś płyty, a ona opowiadał mi historię. Gdy leciała jakaś szybsza melodia razem tańczyliśmy. Byliśmy tacy szczęśliwi, o ona tak dużo się śmiała. Śmiała się z mojego tańca, czy śpiewania z dziwnym akcentem. Zawsze była uśmiechnięta. Mam nadzieje że TAM też jest szczęśliwa i już nikt nie zrobi jej krzywdy"
Moje oczy rozszerzyły się i także po moim policzku spłynęła pojedyncza łza.
- Harry, tak bardzo mi przykro- wykrztusiłam. Przysunęłam się do chłopaka z zamiarem przytulenia go, lecz on gwałtownie wstał i podszedł, jak zawsze do okna.
Pomyślałam, że to odpowiedni moment by wyjść.
CZYTASZ
Piano |h.s|
Fanfiction"On nie mówi. Nie je. Nie wychodzi ze swojego pokoju. Tylko gra. W kółko to samo. Sonatę Księżycową Beethovena. Codziennie. To jest rutyna. Wstaje gra i idzie spać. Proszę niech mu pan pomoże. My, w ośrodku już nie dajemy rady, nie jesteśmy w stanie"