J20,1-10
„Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono”
Maria jest co raz bliżej Jezusa, możemy przypuszczać, że od czasu, kiedy wypędził z niej złe duchy
nie opuszcza Go na krok. Widziała wszystko co się działo podczas Jego ziemskiej działalności,
sama na sobie doświadczyła cudu. Widziała i pewnie dogłębnie przeżywała jak, Jezus zostaje
wyrzucony ze świątyni, jak arcykapłani i uczeni w piśmie szukają sposobności, żeby Go zabić. W
końcu widzi proces, swojego ukochanego Mistrza i śmierć krzyżową. Widziała jak cierpiał, ale nie
wiedziała, że cierpi też za nią. Ona też przeżywa ogromny ból serca. Jej ukochany Rabunki. Ten,
który miał moc, aby ją uwolnić, ten który miał zbawić Izraela wisi na krzyżu. Jego zimne ciało
obwinięte w płótno zostaje złożone do grobu, czy to już koniec? Nie! Po upływie Szabatu ogarnione
żałobą niewiasty wraz z Maria idą spełnić ostatni obowiązek względem Jezusa, namaścić Go
olejem. Ku ich zaskoczeniu i przerażeniu nie znajdują Go w grobie. Z przerażeniem biegnie po
Piotra i drugiego ucznia-” Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono”
Ani Maria, ani uczniowie nie skojarzyli faktów. Ich oczy wiary są przysłonięte rozpaczą i
rozczarowaniem. Uczniowie wracają do siebie. Tkwią jeszcze w ciemnym poranku. Ich serca są
przy wydarzeniach, które miały miejsce w wielki piątek. Zamykają się w sobie. Zostają sami z
bólem, który ich przerasta i zamyka na światło wielkanocnego poranka. Maria rozpacza, ale nie
odchodzi od grobu. Próbuję zrozumieć to co się dzieje. Spójrz na tą całą sytuację, czy nie podobnie
jest w naszym życiu? Każda z nas podobnie jak uczniowie i Maria przeżywa swoje ciemne noce
wiary. Może związane z utratą kogoś bliskiego, a może z utratą pracy, niedostania się na
wymarzoną uczelnie. Bez względu na to co jest twoją Wielko Piątkową Jerozolimą, która
sprowadza mrok na twoje życie, daj sobie szanse na zobaczenie wielkanocnego poranka
jaśniejącego słońcem. Nie zamykaj się w sobie, nie uciekaj od ból, bo im bardziej będziesz
próbować go wyprzeć tym bardziej będzie wracał. Trzeba nam jak Maria stanąć przy grobie i
wypłakać dokonać konfrontacji z tym czego być może zmienić już nie możemy. Jak to wygląda u
mnie?
• Czy mam w swoim życiu momenty, kiedy zamykam się w sobie?
• Jak wygląda wtedy moja modlitwa?
• Jak przeżywam swoje ciemne poranki?
Modlitwa:
Panie Jezu, Ty widzisz wszystko. Wiesz, kiedy emocję i uczucia przysłaniają mi Twoją obecność
nawet w najbardziej beznadziejnej i ciemniej sytuacji w życiu. Proszę cię o łaskę znajdywania i Ciebie w tym co dla mnie trudne i niezrozumiałe. Amen.
![](https://img.wattpad.com/cover/280086468-288-k39636.jpg)