4 ✓

116 7 3
                                    

>>Dagmarie POV<<

Jak zawsze wstałam i załatwiłam wszystkie potrzeby. Zeszłam na dół i zobaczyłam Paula robiącego śniadanie do szkoły i już wiem, że będę cały dzień chodzić głodna, bo jak zjem, to jeszcze mogę się otruć.

-Cześć braciszku- powiedziałam

-Cześć masz spakuj śniadanie- powiedział

Czyli jednak dzisiaj głodówka. Spakowałam śniadanie do plecaka i wyszliśmy. Mam nadzieję, że dzisiaj nie spotkam Adama.

Po drodze weszliśmy po Matta, czyli tak jak zawsze. Chłopacy sobie całą drogę rozmawiali, a gdy weszliśmy do szkoły, rozdzieliliśmy się, jak na razie nie spotkałam Adama, z czego się bardzo cieszę.

***** ***

Szłam z Mattem na stołówkę żeby zjeść obiad.

-Jak chcesz, to mogę ci dać kanapkę, bo już Paul mi się pochwalił, że zrobił ci śniadanie do szkoły- powiedział rozbawiony Matt

-Nie dzięki- dzisiaj nie byłam aż tak głodna więc wytrzymam

Raz jak Paul gotował dla nas obiad i go zjedliśmy (mówiąc, "zjedliśmy" mam na myśli mnie i Matta, bo ten głupek tego nie tknął) to się nim struliśmy i to nie była tylko jedna taka sytuacja.

-Na pewno?- zapytał

-Tak

Weszliśmy do środka i jak zawsze pełno ludzi, poszliśmy do stolika, gdzie siedział Paul ze szkolnym jedzeniem. Ciekawe, dlaczego nie wziął tego, co zrobił? (Wyczucie ten sarkazm)

-A ty czemu nie jesz sis?- zapytał mój brat

-Ktoś mi ukradł kanapki- powiedziałam a on to kupił

Gadaliśmy normalnie, aż nie poczułam jakiejś lepkiej cieczy wylewanej na mnie. Odwróciłam się i zobaczyłam Adama, wylał na mnie sok pomarańczowy.

-CO TY ROBISZ KOLEŚ- krzyknął Paul

-Mała od dziś jest kozłem ofiarnym w naszej szkole- zaśmiał się Adam i sobie poszedł

Wstałam i odeszłam do łazienki się ogarnąć, gdy weszłam, zobaczyłam dwie dziewczyny starsze ode mnie o rok.

-I pacz świnka przyszła- powiedziała jedna z nich

-Myślalam że jest chudsza- odezwała się druga

Zatrzasnęłam się w kabinie i zaczęłam szlochać. Już wiem, że od dziś zaczęło się moje piekło w szkole.

***** ***

Po powrocie do domu mama w nim była chciałam jej wszystko opowiedzieć, ale ona mnie zbyła, tacie też próbowałam, ale mnie zbył.

Teraz siedzę w pokoju i słucham muzyki, wyjrzałam przez okno i zobaczyłam, że już jest ciemno, jak sprawdziłam godzinę, to dochodziła 22, więc poszłam się przebrać i spać.

--------------------------------------------------------------

361 słów

Przyjaciele cz.1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz