przepowiednia

21 24 0
                                    

Od razu pobiegłem, do jaskini Rachel po obudzeniu, opowiedziałem jej o tym co mówiła Amelia.
Nagle Rachel przemówiła pradawnym głosem.
—  Syn Posejdona na północ wyruszyć musi, by zamknąć przejście bogów.— powiedziała Rachel.
Północ, brama przejście bogów, o co mogło chodzić.
Wyszedłem z jaskiń Rachel i poszedłem w stronę stołówki.
Dosiadłem się do Percy'ego i Perry.
— I jak?— spytał Percy
— Muszę wyruszyć na północ żeby  zamknąć przejście bogów, nie wiem o co chodzi.— powiedziałem
— Może chodzi o Alaskę tam mama Hazel przebudzić Gaje i teoretycznie jest na północy.— odpowiedział Percy
— No to ma sens, z tego co widziałem w śnie tam był góry, więc mam ułatwione zadanie, bo nie musimy przeszukiwać całej Alaski, ale dalej przeszukanie całych góry będzie trudne.— powiedziałem
— Dasz rade, jutro pewnie wyruszacie?
— Najprawdopodobniej tak, Perry po treningu spakujesz się.— powiedziałem do niej.
— Okej.— odpowiedziała
— Dalej nie panuje nad mocami, więc może być trudniej, bo Amelia ma piętno Achillesa.— odpowiedziałem
— Jak ona dostała się do Hadesu, bez wiedzy Hadesa?— spytał
— Nie wiem, ale pewnie jacyś tytani którzy dołączyli do Uranosa jej pomogli.— odrzekłem
— Okej.

Po treningu siedziałem z Kate nad jeziorem.
— Boje się znów, bo jeśli nam się nie uda to Uranos na nowo powstanie, a ja dalej nie panuje nad mocami.— powiedziała
— Jakoś nad nimi panujesz, już nie uwalniasz ich bez przyczyny, a czasami udaje ci się ich użyć.— powiedziała Kate.
— Perry też sie boi, choć bardziej od niej boi się Scarlett.— odpowiedziała
— Scarlett o kogoś się boi, do czego to doszło, ona od dawna jest w obozie, i poza mną, Nico i Willem z nikim nie gada, uważa że ludzie jej nie polubią, a teraz poznała Perry i jest zupełnie inna, częściej ją widać w obozie, więc nie dziwię się, że ona się boi o nią.— powiedziała Perry.
— Pamiętasz wojnę z Gają?— spytałem
— Miałam wtedy dziewięć, dziesięć lat, rok przed tym sky został uznana, bo Wielka Trójka łamała przysięgę wiele razy, choć uznali ich dopiero po wojnie z kronosem, a co do wojny z Gają, zostałam wywieziona do domu wcześniej, bo była za mała.— powiedziała.
— Aha.— odpowiedziałem.
— Dobra już będę szła spać, dobranoc kochanie.— pocałowała mnie w policzek i poszła do domku Apolla.

Syn Posejdona i moc bogów | PJ | tom 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz