urodziny

32 24 2
                                    

Obudziłem się dojść wcześniej, Percy i Pery jeszcze spali, więc postanowiłem pójść potrenować.
Poszedłem na arenę, ustawiłem manekin i wyciągnąłem miecz. 
Trenowałem parę godzin, gdy nagle ktoś przebił z tyłu manekina.
To był James, biało-włosy syn Zeusa, brat Skylar, najlepszej przyjaciółki Kate.
— Wszytko najlepszego.— powiedział.
— Dzięki.— odpowiedziałem.
A on wykorzystał ten moment, by mnie zaatakować, w ostatnie sekundzie.
— Pogorszyła ci się forma przez rok.— rzekł James, atakując drugi raz.
Tym razem byłem szybszy i udało mi się obronić, jednocześnie wybijając mu miecz z ręki.
— Chyba tobie się pogorszyła forma.—, zaśmiałem się.
— Dobra muszę już spadać, Skylar chciała bym coś jej pomógł.— pożegnał się.
— Siema.— powiedział i próbowałem znowu ogarnąć manekiny.
Zanim udało mi się, ustawić manekin, obok mnie przeleciała strzała, dosłownie minimetr odemnie.
Tylko jedna osoba w obozie ma takiego cela.
Odwróciłem się i zobaczyłem, rudo włosą córkę Apolla, czyli Kate.
— Dzień dobry — podeszła do mnie i się do mnie przytuliła.
— Wszystkiego najlepszego.— dodała.
— Dzięki.— odpowiedziałem.
— Co tak wcześnie stałaś?— spytałem.
— Will chciał, bym mu dzisiaj pomogła w szpitalu, ale nie mogę go znaleźć nigdy, więc przyszłam tu szukając ciebie.— odpowiedziała.
— Szukałaś w trzynastce?— zaproponowałem.
— Jak mogłam na to nie wpaść? Dobra idę, później spotkamy.— powiedziała i odeszła w stronę domku numer trzy.
W trójka to był domek dzieci Hadesa, a chłopak Willa, czyli Nico był dzieckiem Hadesa.
Po chwili treningu poszedłem na stołówkę, spóźniłem się na śniadanie, na miejscu czekali na mnie, Sky, James, Kate, Percy, Pery i Annabeth z tortem.
— Wszytkie najlepszego.— powiedzieli wszyscy.
— Dzięki.— odpowiedziała, na mojej twarzy pojawił się uśmiech.
Zrobili mi takie, mini przyjęcie urodzinowe, to było naprawdę miłe z ich strony.

Syn Posejdona i moc bogów | PJ | tom 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz