RODZIAŁ 1

5.7K 105 0
                                    

-Laska czy ty jesteś poważna – zapytał mnie z kpiną Alex który stał nad moją walizką i patrzył co pakuje – gdzie tu są jakieś sukienki , czym ty chcesz wyrwać jakieś gorące ciasteczka w Hiszpanii

Razem z chłopakiem i Jules lecimy na wakacje . W tym roku pisaliśmy egzaminy i mamy całe 4 miesiące ,żeby rozpocząć studia . Chcieliśmy jakoś dobrze wykorzystać wolny czas , więc wybraliśmy właśnie Hiszpanie i lecimy się zabawić .

-Błagam cię Alex przecież nie będziemy całymi dniami siedzieć w klubach tylko też będziemy na plaży i na mieście – westchnęłam zrezygnowana ale dla świętego spokoju spakowałam kilka sukienek

-Layla razem z Jules lecimy tam z misja ,żeby znaleźć ci jakiegoś faceta więc musisz się prezentować lepiej niż zwykle ,zresztą chyba już czas znaleźć sobie kogoś a nie wiecznie rozpaczać po

-Nawet nie waż się mówić tego imienia – wysyczałam w jego stronę –tak właściwie to czemu uczepiliście się mnie a nie na przykład szukamy kogoś tobie albo Jules

-Moja droga psiapsiółko , nie chce żebyś do końca życia została dziewicą w takim tempie wstąpisz do zakonu niż kogoś przelecisz- powiedział ze śmiechem Alex i powoli zaczął wycofywać się z pokoju , ponieważ wiedział, że ma przechlapane .Zaczęłam wstawać z podłogi i gdy zbliżałam się do drzwi chłopak z piskiem uciekł na dół .Pokręciłam głową tylko na jego zachowanie i pobiegłam za nim śmiejąc się .

-Czyja czuję naleśniki – słyszałam głos Alex w kuchni więc tam się udałam . Moja mama stała przy kuchni i robiła obiad a mój przyjaciel stał koło niej i w rękach trzymał już dwa naleśniki– Layla czy ty widzisz co twoją mama gotuje

- Nie gadaj tyle tylko jedz a ty dziecko co tak stoisz bierz się za jedzenie –powiedziała w moja stronę i podstawiła mi talerz . Razem z Alexem i Jules przyjaźnimy się od przedszkola tak samo jak nasi rodzice .Często nocujemy u siebie i nie raz mama mówiła ,że traktuje moich przyjaciół jak własne dzieci – jesteście już spakowani –zapytała przewracając na patelni kolejnego naleśnika

- No jasne , czekamy tylko na Jules i jedziemy na lotnisko – ledwo co powiedział a w całym domu rozniósł się głos dzwonka

-O wilku mowa – pobiegłam do drzwi ,żeby otworzyć dziewczynie

-No to co moi drodzy gotowi na najlepsze wakacje w życiu – zapytała na co z Alexem od razu zapiszczeliśmy , mama tylko na nasze zachowanie pokręciła głową ze śmiechem .

-Siedzę między wami -powiedział Alex i pobiegł zająć swoje miejsce w samolocie –jak zalecimy ogarniamy się i idziemy od razu na imprezę

-Od razu? – zapytałam – a nie możemy iść na plażę

-Nie idziemy się zabawić , Layla tak razem z Jules cię wyszykujemy ,że nikt nie oderwie od ciebie wzroku nawet ja

- Już się boję .

Lot nie trwał długo ale nie ma co się dziwić skoro cała drogę Alex opowiadał takie głupoty ,że trudno byłoby się nudzić. Z lotniska taksówką pojechaliśmy do hotelu . Nawet nie zdążyłam usiąść bo chłopak od razu chciał wychodzić. 

-Szybciej szybciej , co wy macie kije w dupie ,że tak wolno idziecie impreza czeka .
-Wyglądam jak dziwka – powiedziałam patrząc na siebie w lustrze – nie mogę ubrać innej sukienki

-Wyglądasz zajebiście i nawet się nie waż – pogroził mi palcem Alex

-Na pewno nie wyglądasz gorzej niż ja – zwrociła uwage Jules . Kiedy chłopak szykuje nam ubrania nie jest dobrze

-Ostatni raz ty nam szykujesz ubrania –powiedziałam w stronę przyjaciela na co on tylko głupio się zaśmiał

- Zgadzam się z Layla ty jesteś chory – dodała Jules co jeszcze bardziej go rozśmieszyło . Mimo wszystko pomysł Alexa na wyjście od razu do klubu był chyba jego najlepszym pomysłem . Praktycznie cały czas nasza trójka spędziła na parkiecie .:

-Musze do toalety – krzyknęłam do Jules na co ta kiwnęła głową . Szybko załatwiłam potrzebę i właśnie wracałam do przyjaciół gdy przeszkodziła mi czyjaś ręka:

-Zatańczymy – zapytał mężczyzna na co od razu podałam m urękę – obserwowałem cię odkąd tu jestem , nie będe ukrywać, że bardzo mi się spodobałaś - Przetańczyłam z nim kilka piosenek nie wspomnę o wypitych drinkach ale cholera miałam się bawić – chodź ze mną – wyszeptał mi do ucha i pociągnął do wyjścia z klubu . Gdy tylko wyszliśmy od razu się na mnie rzucił z początku nie oddawałam pocałunków a później już straciłam głowę

-Maleńka muszę przestać bo nikt mnie później nie powstrzyma

-Ale nikt cie nie powstrzymuje – moja odpowiedź mu się spodobała bo zaraz byliśmy w samochodzie i jechaliśmy do hotelu

Wakacje z niespodziankąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz