ROZDZIAŁ 21

2.1K 73 0
                                    

-Muszę iść do pracy –zacząłem

-Dobrze – odpowiedziała Layla i dalej karmiła Noah

-Właśnie jest jeden mały problem bo wolałbym mieć was na oku i chciałbym ,żebyście jechali ze mną – dziewczyna popatrzyła na mnie dziwnie ale zaraz wzruszyła ramionami

-No dobrze i takby nam się tu samym nudziło . Tylko poczekaj przebiorę się spakuje Noah i możemy jechać – nawet nie wiem kiedy i Layla była z powrotem na dole – Dylan będzie nie

-Tak

- To dobrze może dowiem się nowych ciekawych śmiesznych rzeczy – na pewno tak będzie Dylan nie popuści i kolejny raz będzie mnie ośmieszać. Zeszliśmy do garażu , kiedy stanęliśmy przed samochodem Layla na początku była w szoku a później się uśmiechnęła, ciekawe co kombinuje

-Mogę poprowadzić – no właśnie wiedziałem ,że coś chce rzuciłem jej kluczki – Dzięki

- A ty w ogóle umiesz jeździć – zapytałem trzymając mocno pasy od strony pasażera

- No jasne a co wątpisz w moje umiejętności ?Jeszcze się przekonasz jak dobrym jestem kierowcą i będziesz następnym razem błagać ,żebym cię przewiozła

-Tak nie wątpię – patrzyłem jak Layla bez problemu wyjeżdza z parkingu i włącza się do ruchu na drodzę

-Wiesz co bo tak jakby to nie wiem gdzie jechać – powiedziała i zaczęła się śmiać no tak przecież nie wbiłem jej adresu w GPS 

-Zapomniałem o tym –muszę przyznać ,że bałem się tej jazdy , ale bezpiecznie dotarliśmy na miejsce , wziąłem małego na ręce a Layla szła koło mnie ale nagle się zatrzymała.

-Coś się stało –zapytałem

-Wydaje mi się ,że to samochód Caroline , ale nie wiem czy już nie mam omamów – ręka wskazała na auto i miała cholerna rację , nikogo nie było w środku ale jestem pewien ,że gdzieś tutaj się kręci . Złapałem ja za ręke , popatrzyła na mnie dziwnie ale całkowicie to zignorowałem – Frank , dostaliście zdjęcie kobiety , której macie nie wpuszczać , ona gdzieś się tutaj kreci poinformuj wszystkich i niech ktoś pilnuje parkingu –wydałem polecenie do szefa ochrony zaraz po tym jak przeszliśmy przez drzwi

-Jasne już wszystkim się zajmuje . Popatrzył zaciekawiony na moich towarzyszy .

-A no tak nie przedstawiłem was to moja dziewczyna Layla i nasz syn Noah – najpierw był zdziwiony moją odpowiedziom a zaraz szeroko się uśmiechnął

-Moje gratulacje , jestem Frank – podali sobie z dziewczyną dłonie i ruszyliśmy w drogę do mojego biura , wszyscy patrzyli na nas z zaciekawieniem , podałem dziewczynie ręke ,żeby dodać jej otuchy i o dziwo jej nie wyrwała

-Jezu w końcu jesteśmy gdzieś gdzie nikt się nie patrzy – westchnęła i rozłożyła się na kanapie , ułożyłem koło niej Noah a sam usiadłem przy biurku ,miałem zabierać się za papiery gdy do gabinetu wbiegł Dylan

-No wy to umiecie zrobić wejść , w firmie aż huczy ,że przyszedłeś z jakaś kobietą i dzieckiem , są różne teorie na ten temat nawet ,że to twoja siostra a przecież ona dawno się od was odcięła i uciekła – skończył mówić i rozłożył się koło Layli i wyciągnął na nią nogi

-Nie pozwalaj sobie – powiedziała z uśmiechem i strzepała nogi z powrotem na ziemie

-Mam gabinet koło tego więc jakby ten nudziarz cię ty wykończył , możecie śmiało do mnie przyjść i będe mieć towarzystwo – powiedział i zaraz go nie było . Robiłem już z godzinę papiery i było strasznie cicho , popatrzyłem w stronę Layli i Noah , oboje spali z tym ,że mały leżał jej na brzuchu , odwróciłem się z powrotem do pracy gdy drzwi otworzyły się z hukiem , jeśli to Dylan i ich obudzi to zabije . Jak się okazało była to moja sekretarka

-Panie White musi podpisać Pan jeszcze te papiery są bardzo ważne –powiedziała i usiadła w fotelu naprzeciwko mojego biurka

-Coś jeszcze – zapytałem

-W zasadzie to tak

-No to słucham –zaczęła już mówić , gdy usłyszałem cichy płacz Noah zerwałem się do niego i wziąłem na ręce ,żeby nie obudził Layli –możesz mówić dalej

- To pana siostra i jej dziecko – mogłem się tego spodziewać ,że została wysłana na przesłuchanie ,jednak bardzo ją ceniłem miała męża i jako jedyna nie świeciła przede mną cyckami. W pracy jestem zajęty tylko pracą i z pracownikami łączą mnie tylko sprawy służbowe

-Katie wyjechała 3 lata temu i nie utrzymuje z nami żadnego kontaktu doskonale o tym wiesz , to mój syn i dziewczyna

- Nie wiedziałam ,że ma pan dziecko ale w każdym bądź razie gratuluje

- Dziękuje więc to była ta ważna sprawa – zapytałem ale doskonale wiedziałem jaka jest odpowiedź

- Tak jakby – odpowiedziała zmieszana

-Przecież wiem ,że wysłała cię tu resztą , możesz już iść –powiedziałem i według mojego polecenia opuściła gabinet

-Pójdziemy na chwilę do wujka Dylana w ważnej sprawie a mamusie tu zamkniemy ,żeby była bezpieczna – odezwałem się do małego

Wakacje z niespodziankąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz