ROZDZIAŁ 15

2.6K 83 0
                                    


2 MIESIĄCE PÓŹNIEJ :
-Błagam was dajcie spokój nie mam siły – powiedziałam i przewróciłam się na drugi bok, jednak nie na długo miałam spokój bo zaraz ktoś zerwał ze mnie koc

-No Laila no nie będziemy przecież biegać, tylko powoli będziemy chodzić po sklepach , przecież wiesz ,że zaraz święta i musimy kupić jakieś prezenty – marudził Alex

-Dobra ale was ostrzegam ,że mogę urodzić w każdej chwili , więc to wy będziecie odpowiedzialni jak zacznę robić  na środku galerii- cała trójka przeraziła się moja odpowiedzią

-Może lepiej zostańmy w domu -zasugerował Colton

-O nie nie zwlekliście mnie z łóżka tak wcześnie więc idziemy .

- Rozumiem ,że nasze rodziny jak co rok razem spędzą wigilię – zapytał Colton a my w trójkę popatrzyliśmy jak na debila – no racja głupie pytanie

Po dwóch godzinach chodzenia po galerii mieliśmy już prezenty dla rodziców zostały prezenty dla nas , podzieliliśmy się tak ,że razem z Alexem szukaliśmy prezentu dla Coltona i Jules .

- Popatrz tylko na nich czy nie byłaby z nich cudowna parą – popatrzyłam na dwójkę naszych przyjaciół , którzy jak widać dobrze bawili się w swoim towarzystwie bo cały czas się śmiali .

-Myślisz o tym samym co ja – popatrzyłam na Alexa i zobaczyłam na jego twarzy przebiegły uśmiech

- No jasne dajemy im czas do sylwestra jak sami się nie zejdą to wkraczamy – na potwierdzenie naszej rozmowy podaliśmy sobie dłonie

-A ty jak tam znalazłeś sobie jakiegoś kawalera – zapytałam się i widząc zawstydzenie na twarzy mojego przyjaciela roześmiałam się

-No wiesz jest taki jeden , na razie tylko gadamy

- Pamiętaj ,że chce dostać pierwsza zaproszenie na wasz ślub

-Layla proszę cię , lepiej powiedz czy ty masz spokój – popatrzył na mnie zaciekawiony a ja już wiedziałam o co chodzi a raczej o kogo

- od dwóch miesięcy cisza , ciocia tylko dzwoniła do mamy zapytać jak się czuje ,a tak to spokój i mam nadzieję ,że tak zostanie

- Też mam taka nadzieję , bo już wiele przeszłaś i należy ci się w końcu spokój . Nasze prezenty miałam za zadanie ukryć w domu ,a że nie chciało mi się myśleć nad kryjówką po prostu schowałam je pod łóżkiem .

-To co Noah idziemy coś zjeść nie – powiedziałam i zaczęłam kierować się do lodówki . Kiedy tylko przekroczyłam próg kuchni na blacie zobaczyłam talerz z pierniczkami . Z dwa dni święta , więc mama zaczęła piec , spróbuje jednego i zobaczymy czy dobre . Na jednym się nie skończyło tylko zjadłam cały talerz

- Wiem jak uwielbiasz pierniczki więc w tym roku zrobiłam więcej a tu zostawiłam tylko tyle – odwróciłam się zdziwiona tym ,że mam jest w pracy .Dziś miała przed świętami ostatni dyżur w przychodni i miała być dopiero za godzinę

- Serio a gdzie są

- Nie zdardzę ci mojej kryjówki bo zjesz wszystkie , idź spać odpocznij wiem ,że byliście dziś w galerii a przypominam ci ,że za dwa tygodnie masz termin porodu a mój wnuk w każdej chwili może się urodzić – kiedy mówiła o wnuku zawsze się uśmiechała , przytuliłam ją i ruszyłam do pokoju

- Za rok w święta już będziesz z nami maluchu – wyszeptałam i ułożyłam się do spania . Obudził mnie silny ból brzucha , nie wiedziałam co się dzieje więc udałam się do pokoju mamy :

- Mamo obudź się – na moje słowa od razu się zerwała

-Layla co się dzieję ,czemu nie śpisz

-Bardzo boli mnie brzuch , nie wiem czy nie rodzę – zerwała się łożka i zaświeciła światło

- Dziecko odeszły ci wody , postaraj się zejść na dół a ja szybko idę po twoje rzeczy – próbowałam wykonac jej polecenie jednak dogoniła mnie w połowie drogi . Większości rzeczy nie pamiętam ale to za pewne przez ból który z każda chwilą się nasilał . Dostałam znieczulenie ale to w ogóle nie pomogło . Pocieszałam się tylko tym ,że po tych męczarniach będe mieć w rękach w końcu mojego synka .

- Layla jesteś gotowa – zapytał mnie lekarz a ja kiwnęłam głową bo na nic innego nie miałam siły . Po kilku godzinach a dokładnie o 8.05 urodził się mój skarb , który zmienił całe moje życie . Oddałam małego w ręce pielęgniarek i usnęłam dopiero wtedy kiedy z powrotem leżał w łóżeczku koło mojego łóżka . Obudził mnie cichy płacz Noah wzięłam go na ręce i wtedy do środka wparowali moi przyjaciele :

- O boże jaki on malutki – powiedziała Jules i nachyliła się nad nami

- Śpię sobie słodko w łóżku aż tu nagle wlatuje ojciec do pokoju bo dzwoniła mama mojej przyjaciółki ,że ta postanowiła nagle rodzić więc nie mogłem zrobić nic innego jak zebrać tą dwójkę i od razu odwiedzić mojego chrześniaka – powiedział Alex

- Chce ktoś go na ręce – zapytałam i cała trójka cofnęła się nagle

-Em  ja bym chciał ale boje się ,że zrobię mu krzywdę – powiedział Colton a ja uśmiechnęłam się w jego stronę

- Chodź to pokaże ci jak go trzymać – ułożyłam małego na rękach chłopaka i było może chwilę spokoju bo zaraz Jules i Alex kłocili się kto go przejmię . Siedzieli ze mną dwie godziny i przed wyjściem poinformowali mnie ,że jutro także mnie odwiedzą . W zasadzie to miałam nadzieję ,że jutro wyjdziemy bo w końcu jest wigilia ale szczerze wątpię.

- Już ci pokazuję nasze maleństwo – popatrzyłam zdziwiona na mamę do kogo mówi ale wtedy na ekranie dostrzegłam ciocię Lanę – no spójrz czy to nie jest przystojniak

- Już widzę te kolejki dziewczyn do niego – mama i ciocia zaśmiały się – a jak się czuje Layla – wtedy mama przekierowała kamerkę na mnie

- Zmęczona ale było warto – powiedziałam z uśmiechem , mama usiadła koło mnie i dalej rozmawiała z ciocią , Noah musiał dać o sobie znać , ponieważ obudził się i wzięłam go na ręce lekko kołysząc

-Kochani w końcu jesteście , chodźcie to coś zobaczycie – byłam ciekawa do kogo mówi ciocia i wtedy na ekranie ukazali się Caroline i Cameron . Ten ostatni popatrzył na mnie i na Noah w szoku

- Ooo już urodziłaś – powiedziała fałszywie moja kuzynka – gratulację

-Layla jak tylko powiedziałam Jordanowi ,że już urodziłaś powiedział ,że musi cię odwiedzić i pewnie zrobi to jutro jak tylko przyleci mam nadzieje ,że nie jesteś zła – uśmiechnęłam się na wiadomość o moim kuzynie

-No jasne ,że nie czekamy razem z Noah na odwiedziny . Rozmawiali jeszcze dalej ale ja całkowicie wyłączyłam się z rozmowy , patrzyłam cały czas ja moje dziecko uspia .

Wakacje z niespodziankąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz