ROZDZIAŁ 23

2.1K 79 1
                                    

- Co ty zrobiłeś z włosami –zapytałem gdy Dylan przekroczył próg mieszkania , oczywiście był przed wszystkimi .

-Ułożyłem na żelu – wszedł głębiej i zaczął ściągać buty i kurtkę

-Ale po co – już nic nie odpowiedział tylko wzruszył ramionami . Zaraz z góry zbiegła Layla i przyjrzała się chłopakowi jakby zobaczyła ducha

- No no ale się wystroiłeś

-No wiesz w jakiś sposób trzeba ukazywać swoje piękno – powiedział i zadzwonił dzwonek do drzwi Layla pobiegła pod drzwi a Dylan zaczął poprawiać się w lustrze

-Debil – powiedziałem

-No jesteśmy wedle twojego rozkazu– powiedział Alex i każdy po kolei zaczął witać się z Layla my z Dylanem staliśmy z boku

-Prezentujesz się lepiej gdy nie ma wokół ciebie tej żmji tym razem odezwał się do mnie i podał rękę – oo a ty to ten co cały czas śmiał się w szpitalu musisz dać mi namiary na twojego dilera

Kiedy Dylan witał się z Jules pocałował ją w dłoń , ostatnio coś z niego zrobił się gentelman , chciało mi się śmiać z jego zachowania , ale starałem się powstrzymać , Layla obserwowała go z uśmiechem a Jules zrobiła się cała czerwona .

-A gdzie Noah – zapytał Colton trzeci z jej przyjaciół

-śpi w pokoju . Usiedliśmy wkońcu w salonie oczywiście Dylan wepchał się koło Jules

-Layla zgadnij kto się ostatnio odezwał do Coltona – powiedział Alex i zaczął patrzeć w stronę dziewczyny

-Nie mam pojęcia , oświeć mnie

-Julia

-A ta idiotka to czego znowu od ciebie chce , sama cię zostawiła – swoje słowa skierowała do drugiego przyjaciela

- Chciała mnie przeprosić i błagała ,żeby do mnie wrócić – chłopak wzruszył ramionami i później dodał – ale nie ze mną te numery , miała już swoją szansę i doskonale wiedziała ,że chciałem studiować tu na miejscu a jednak wyjechałem z nią , teraz jestem otwarty na nowe znajomości – na jego słowa Alex zaczął się śmiać

-A tobie co się dzieje –zapytała Layla

- Otwarty na nowe znajomości dobre sobie ,wracałem z nim z uczelni i podeszła do nas jego koleżanka zapytać czy wyjdą gdzieś wieczorem i co powiedział Colton ,że bardzo przeprasza ale musi zajać się babcia i dzieckiem , ta dziewczyna popatrzyła na niego w szoku i zaraz odeszła , także mój braciszek na uczelni jest już skreślony – ja Layla , Alex i Colton zaczęliśmy się śmiać natomiast Jules i Dylan siedzieli bez słowa i patrzyli się przed siebie . Pierwszy raz widzę jak mój przyjaciel nie wie co powiedzieć do dziewczyny , chyba naprawdę go coś wzięło .

- Nie byłem nią zainteresowany to coś musiałem wymyślić . A zapomnieliśmy ci powiedzieć jak wychodziliśmy to u twojej mamy była znowu Caroline ale nie martw się nasi rodzice mieli do niej iść – na słowa chłopaka Layla zerwała się ,wzięła telefon i poszła zadzwonić . Ruszyłem za nią przy okazji sprawdzę czy Noah śpi . Mały spał jak zabity , stanąłem zobaczyć czy na pewno wszystko w porządku , kiedy zaczął ruszać nogami , po cichu opuściłem pokój ,żeby go nie obudzić , gdy zamykałem drzwi wpadłem na Layle:

-Wszystko w porządku –zapytałem

- Tak mama mówiła ,że znowu zaczęła krzyczeć ale przyszli rodzice Alexa i Coltona i zaraz się zmyła , obawiam się jednak ,że znowu tam wróci i mama sobie nie poradzi – zaczęła mówić przejęta

- Ej spokojnie będziesz chciała to możemy jutro do niej jechać ,żeby nie była sama

-Akurat jutro ma wolne , więc można – skończyła ledwo co mówić i słychać było płacz małego – teraz twoja kolej –uśmiechnęła się w moją stronę i ruszyła na dół

-Noah nie płaczemy już zaraz będziemy na dole u mamy i reszty , na pewno nie będzie ci się nudzić – wziąłem syna na ręce w momencie kiedy wsadziłem mu smoczek do buzi od razu przestał płakać . Chyba mam już na ciebie sposób młody . Gdy zszedłem na dół pierwszy zobaczył nas Dylan :

- O moje ulubione dziecko się obudziło – wyrwał mi małego z rąk i z powrotem usiadł na swoje miejsce

- To się nie liczy jak będzie płakać w nocy to znowu ty pójdziesz – powiedziała do mnie Layla . Jules odwróciła się do Dylana z uśmiechem na ustach , aha czyli teraz będzie zdobywać pannę przez moje dziecko . Pokręciłem tylko głową i udałem się na swoje miejsce

-Jak tak ci się podoba mój syn to może jak będzie potrzeba przebierzesz mu pampersa – zwróciłem się do przyjaciela najpierw popatrzył na mnie z mordem w oczach ale później przypomniał sobie ,że siedzi koło niego dziewczyna o której serce się starał i odpowiedział z uśmiechem na ustach

-Spoko nie ma takiej rzeczy z która bym sobie nie poradził – Jules się zaśmiała a ja tylko czekałem aż to zobaczę

Wakacje z niespodziankąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz