Time skip ( parę miesięcy )
Naruto właśnie wrócił z jednej z mniejszych misji. Przywitał się w salonie z Misaki i usiadł na kanapie z kubkiem kawy rozmyślając. Już od jakiegoś czasu zaczęli wybywać do świata ludzi, ale dziwnym trafem zawsze dosyć daleko od Suny i Konohy. Chłopiec wiedział, że Kurama stara się trzymać go na odległość od tamtych rejonów i jak dotąd mu to nie przeszkadzało. Do wczoraj kiedy podczas powrotu z wsi blisko Iwygakure Ryu nie poruszył tego tematu.
***
- Naruto... - odezwał się nagle brunet – nie uważasz, że twój ojciec trochę przesadza?
- W jakim sensie? – odparł blondyn patrząc na niego niezrozumiale
- Trzymamy się bardzo daleko od Konohy i kraju ognia i to jeszcze rozumiem, bo byliby w stanie cię rozpoznać...Ale dlaczego nie odwiedziliśmy jeszcze Suny?
- Cóż... - zamyślił się na chwilę i ten moment wykorzystała właśnie Ayaka
- Wspominałeś mi kiedyś, że masz tam przyjaciela, który jest synem Kazekage. Czy może chodzić o to, że Kyuubi-sama obawia się o to, że władca Piasku cię wyda? A może ty sam nie czujesz się na siłach by odwiedzić te rejony i on to wyczuwa...? – zamyśliła się wyjątkowo poważna, co zdziwiło całą pozostałą trójkę.
- Nie wiem... Na pewno zastanowiłby ich fakt, że nie jestem w towarzystwie Jirayii, zważając też na mój wiek, ciężko byłoby mi legalnie podróżować w samotności... Teoretycznie mogliśmy nałożyć na siebie genjustu i udawać zupełnie kogo innego. Wydaje mi się więc, że po prostu daje mi czas – odpowiedział blondyn spokojnym tonem
Tym razem odezwała się Hanako
- Istnieje szansa, że gdyby zobaczono cię w jednej z tych wiosek z drużyną nie należącą do Konohy uznano by cię za zbiegłego ninję. Twój ojciec pewnie nie chce dopuścić do tego byś już teraz znalazł się w książce bingo. Nie możemy przecież utrzymywać na sobie iluzji zbyt długo. Prędzej czy później wszystko by się wydało, więc ta opcja odpada – powiedziała z westchnięciem różowowłosa i zatrzymała się – Tutaj rozbijemy obóz i trochę odpoczniemy. Jak się wyśpicie ruszamy dalej. Nie ma co marnować czasu – mówiąc to zamknęła temat i wszyscy zabrali się do rozkładania namiotów
***
Naruto nie był w stanie wymyślić żadnego innego powodu by Kurama miał odcinać ich od tamtych miejsc. Kiedy Ryu wspomniał o tym po raz pierwszy na głos blondyn momentalnie zatęsknił za swoim czerwonowłosym przyjacielem. Wiedział, że jeśli zacznie wcielać swój cel w życie on będzie pierwszym, którego przekona do przeniesienia się do wioski demonów. Tylko...czy po tym wszystkim jak chłopak odszedł bez pożegnania, ten jeszcze będzie chciał go słuchać? Może po jego zniknięciu Gaara zapadł się na powrót w otchłani nienawiści i wrócił do swojej morderczej strony? Chociaż nie powinien zważając na to, że Tanuki już nie targnie się na życie chłopaka. Najgorsze scenariusze walały się po umyśle dwunastolatka, jednak jego zamyślenie przerwał dźwięk trzaśnięcia drzwiami. Chłopiec podniósł się z kanapy i podszedł do wykończonego robotą papierkową Kyuubiego, który wyglądał teraz jakby miał za chwilę wyzionąć ducha. Gdy przejął od niego dosyć ciężką torbę z papierami, mężczyzna uśmiechnął się do niego z wdzięcznością. Misaki również wyszła z kuchni by przywitać rudowłosego i we trójkę usiedli przy stole czekając na obiad.
- Dobra skoro już jesteście to opowiadajcie co tam porabialiście ciekawego – powiedziała z entuzjazmem białowłosa patrząc na dwójkę
- Nic specjalnego....rano przydzielałem misje, a potem już tylko papierkowa robota. Trwają przygotowania do misji egzaminacyjnych – odrzekł spokojnie lisi demon przymykając swoje czerwone oczy i opierając się wygodnie na oparciu krzesła. Misaki na słowa mężczyzny kiwnęła głową ze zrozumieniem
![](https://img.wattpad.com/cover/276906380-288-k413557.jpg)
CZYTASZ
Podołać Zadaniu
FanficMłody Uzumaki wyrzucony z sierocińca w wieku trzech lat zostaje zupełnie sam, ale czy na pewno? Pewien basowy głos powraca do jego myśli i w końcu wyznaje prawdę młodemu chłopcu. Jakie przyniesie to skutki? Czy Naruto zdobędzie moc, by pokazać wiosc...