Rozdział 1

23.8K 720 5
                                    


Jeszcze tylko piętnaście minut do końca egzaminu i piętnaście minut męki. Są to moje ostatnie minuty na Uniwersytecie , nie powiem będę tęskniła za tym miejscem , tu poznałam masę wspaniałych ludzi jednak też przeżyłam najgorsze chwile w swoim życiu. Całą siłą woli skupiam się na ostatnich już zadaniach, nawet się nie przejmując czy są dobrze .Kończąc, odkładam długopis i cicho  czekam aż zabrzmi dźwięk dużego zegara powierzonego na ścianie oznaczającego koniec pisania . W końcu słyszę jego dźwięk i z ulgą oddaje test ,po czym kieruję się do wyjścia .Wychodzę na dziedziniec,aby poczekać na moją przyjaciółkę i jednocześnie współlokatorkę - Izy. Dla zbicia czasu  wyciągam telefon by sprawdzić  dzisisiejsze wiadomości i nawet nie jestem zdziwiona widząc od kogo .  Siedem nieodebranych połączeń- dwie od Izy i pięć od Toda-mojego eks , oraz trzy wiadomości.
Pierwsza od Izy :
Kochanie nie czekaj na mnie ,coś mi wypadło ale jak wrócę idziemy na imprezę i nie próbuj się wykręcać. Kocham cie Izy. :**

No tak mogłam się spodziewać, że coś jej wypadnie . Hahaha . Czytajac wiadomość od przyjaciółki mimowolnie się uśmiecham lecz na widok drugiej wiadomości mój uśmiech od razu zniknął . Od Toda:
Suz , prosze porozmawiaj ze mną . Daj mi szansę kocham cię , tesknie za toba i będę o ciebie walczył . Zachowałem się jak palant i żałuję, naprawde daj mi chociaż sie wytłumaczyć.
Przez moment mam ochotę odpisać, że wybaczam mu i że również za nim tęsknię jednak wspomnienia jego w objęciach jakiejś laski z klubu którą bzykał pomagają mi zachować zdrowy rozsądek .
Trzecia wiadomość jest również od Toda więc kasuje ją i chowam telefon do kieszeni. Nie mam ochoty siedzieć w domu sama w tak ciepły dzień więc zamiast do mieszkania  skrecam na miasto. W Seattle o tej porze jest straszny ruch , większość ludzi jedzie na lunch albo pozałatwiać jakieś sprawy . Dobra nie okłamujmy się tu zawsze jest duży ruch . Przechodzę właśnie obok wielkiego biurowca Strim gdy w tym samym czasie obok mnie  parkuje czarne auto z przyciemnionymi szybami , nie znamy się na autach Ale te wygląda na bardzo drogie . Z auta wysiada szofer i kieruje się na tyły aby otworzyć drzwi pewnie jakiejś ważnej osobie . Współczuję takim ludziom muszą wszędzie jeździć ,nie ważne czy to środek nocy czy 6 rano , muszą być zawsze na miejscu i do tego jeszcze otwierają im drzwi jak służący . Nie zwracajac uwagi na limuzyne  i idę przed siebie , jak najdalej od tego widoku . Jednak   po paru krokach czuję czyjś wzrok na sobie więc odwracam sie i widzę mężczyzne i to nie byle jakiego . Jest umięśniony a jego blond włosy są tworzą seksowny nieład a na twarzy ma lekki zarost dodający mu więcej seksapilu . Spogladam mu w oczy i  nasze oczy się spotykają a mój puls przyspiesza . W moich dolnych partiach zaczynam  czuć rodzące się podniecenie i nieznośne pulsowanie. Mój wzrok przenosi się na jego wargi na ich widok m am ochotę podejść i pocałować go ,przygryzając ją  .  Zdziwiona swoim zachowaniem natychmiast patrzę na ziemię aby chwilę ochłonąć,  nigdy się taknie zachowywałam . Gdy podnoszę wzrok zauważam ,  że nieznajomy podąża w moją stronę  więc nie czekając na nic  odwracam sie i ruszam przed siebie , jak najszybciej i najdalej od nieznajomego  zostawiając go na chodniku przed biurem.

Tylko OnOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz