Rozdział 3

12K 746 31
                                    

W klubie przywitała nas głośna muzyka i masa ludzi, którzy tańczyli lub obściskiwali się  po kątach klubu. Idę za Izy , która ciągnie mnie za sobą. W między czasie rozglądam się po klubie w.którym jestem po raz pierwszy. Prosząc moją przyjaciółkę o pomoc w wyborze czegoś na ten wieczór popełniłam błąd.  Czarna obcisła sukienka ledwie zakrywająca moje uda i jednocześnie jak to Izy określiła świetnie prezentująca moje kształty przyciągnęły wzrok paru facetów.  Po wypiciu dwóch tequlli idziemy na parkiet. Nie czekałyśmy długo na partnerów. Zaledwie po pięciu minutach widzę jak do mojej koleżanki podchodzi jakieś brunet a sama czuję na swoim ciele czyjeś ręce.  Gdyby nie wcześniejszy alkohol teraz bym odepchnęła tego kolesia. Jednakże przyszłyśmy żeby sie zabawić i poderwać jakiś facetów. Poczułam i przyjemne dreszcze kiedy mnie dotykał. Spojrzałam na przyjaciółkę zajętą swoją nową zdobycza , która wydaje się zadowolna. Poczułam jak oddech faceta za mną muska moją szyję.  Jego ręce błądzą po moim ciele a ja odwracam się by zobaczyć kim jest tak działający na mnie mężczyzna.  Zamieram. To on. Mężczyzna spod biura. Mrgam zaskoczona.  Teraz ma na sobie biała bluzkę i obcisłe spodnie idealnie opinajace jego uda. Mogłabym  cały dzień patrzeć na niego. Na te umieśnione ręce, które błądzą po moim ciele. No właśnie moim. Próbuje sie odsunąć lecz mi na to nie pozwala , mocniej obejmując mnie w pasie. Jego zielone oczy wpatrujące się w moje są piękne, a jego usta tak seksowne że mam ochotę pociągnąć go za jego blond włosy i pocałować.  Nagle poczułam coś twardego na moim brzuchu i zanim zdążyłam jakoś zareagować, usłyszałam jak mówi :
-wiesz jak seksownie wyglądasz?-Mruczy chowając swoją twarz w moje włosy.
Poczułam jak moje policzki czerwenieją, więc opuściłam głowę chcąc je ukryć włosami.  Jednak zaraz poczułam jego dłoń unoszącą mój bodbrudek tak bym spojrzała w jego oczy.
- Nie chowaj się proszę. -Gdy to powiedział uświadomiłam sobie że go nie znam a on zachowuje się tak jakbyśmy sie znali od lat. Jego twarz znalazła się niebezpieczne blisko mojej,a nasze usta dzieliła mała przestrzeń. Zaczęłam panikować i niewiele myśląc kopnełam go w krocze. Uciekłam do toalety zostawiając go na parkiecie z bolącymi jajami.

Mam nadzieję, że się podoba. Proszę jeśli to przeczytałeś i w jakimś stopniu ci się to podobało dodaj komentarz lub gwiazdkę.  :)

Tylko OnOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz