Rozdział 4

11.3K 612 17
                                    

Minęło piętnaście minut zanim znalazłam damską toaletę. Musiałam trochę ochłonąć , więc spryskałam twarz wodą zapominając o makijażu. No super teraz albo muszę zmyć go do końca albo poprawić. Po chwili namysłu postanawiam go jednak zmyć i zajmuje mi to kolejne piętnaście minut. W końcu postanawiam wyjść z łazienki i znaleść Izy. Przeszukuje cały klub ale jej nigdzie nie ma, więc udaję się do baru po kolejnego drinka. Pijąc drinka rozmyślam o seksownym, zielonookim blondynie, od którego znowu uciekłam . Przyszłam się tu zabawić, przeżyć jakąś jednorazową przygodę. Mogłam to zrobić z tym facetem jednak zbyt późno sobie to uświadomiłam . Jak zawsze zreszta, najpierw robię potem myślę. Po moim ataku napewno więcej do mnie nie podbije. Mam dwa wyjścia pójść do domu lub poszukać innego napalonego faceta. Siedzę przy barze popijając gin z tonikiem i rozmyślając co dalej, gdy słyszę ten sam seksowny głos co pół godziny temu.
-Wygladasz tak zajebiście, że mam ochotę zerżnąć cie tu na tym barze. Jednak mój kutas jest obolały z dwóch powodów i to przez ciebie więc będziesz musiała coś z tym zrobić.
Odwracam się słysząc jego słowa które jednocześnie mnie szokują i podniecają. Widzę jak patrzy wymownie to na mnie to na swojego kutasa. Jeśli myśli, że jestem aż tak łatwa to się grubo kurwa myli. Uśmiecham się do niego słodko po czym oznajmiam :
- Trzeba było trzymać się razem ze swoim kutasem zdala ode mnie. Sam sobie jesteś winny.
Płace za drinki, które wypiłam i zabierając torebkę kieruję sie do wyjścia. Jestem już prawie przy wyjsciu gdy czuje czyjeś ręce na sobie i wiem że to on. Po moim ciele przebiega przyjemny dreszcz. Zostaję zaciągnięta w ciemny kąt i nim zdarze jakkolwiek zareagować jego usta opadają na moje .Zbyt oszołomiona nie odwzajemniam pocałunku. Czuję jak moje ciało topnieje ood jego dotykiem . Moja podświadomość każe mi go odepchnąć od siebie a moje ciało chce więcej . Zarzucam mu ręce na szyję i oddaje pocałunek z jeszcze większą żarliwością. Jego język walczy z moim a jego ręce błądzą po moim ciele. Z początku muska moje plecuy i brzuch, budząc we mnie pożądanie . Potem jego ręka ugniata moją pierś, a ja jęcze mu w usta . Czuję jak się uśmiecha. Gdy czuję jego rękę pod moją sukienka zmierzającą w kierunku mojej kobiecości, zaczynam panikować. Kiedy próbuje mu się wyrwać on kolejny raz mocniej mnie obejmuje nie pozwalając nigdzie odejść . Wtedy czuje jak jego palce zataczają kółka na mojej łechtaczce zwiększając doznania. Czuję rosnące podniecenie i jego palce wzywające się we mnie. Słyszę jaj blondyn wciąga powietrze.
- O kurwa, jesteś tak ciasna i tak mokra, że mam ochotę wejść w ciebie już teraz. -Mruczy przy moim uchu, po czym lekko je przygryza. Jego palce zaczynają się we mnie rytmicznie poruszać . Czuję zbliżający sie orgazm i w tym samym momencie podnoszę wzrok na wpatrzonego we mnie Toda. O rzesz kurwa. No to się wjebałam . Odpycham od siebie tajemniczego mężczyznę i uciekamnz klubu, zostawiając tam zszokowanego Toda, napalonegi faceta i Izy. Piszę jej, że złe się poczułam więc wróciłam do domu a ona niech zostać. I ruszam w stronę domu.

Tylko OnOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz