Rozdział piąty

700 68 600
                                    

Dzisiaj są urodziny Amelii i moje 💖 Ale jest jeszcze taka jedna osóbka, która również je niedawno obchodziła, dlatego wraz z Amelią zdecydowałyśmy, że ten rozdział zadedykujemy właśnie jej!

Dla kochanej Red_x_Raven 💖💛



Niespodziewane spotkanie z Syriuszem w Banku Gringotta wyprowadziło Amelię z równowagi na tyle skutecznie, że nie zdążyła zrealizować nawet jednej czwartej swojego początkowego planu. Z dwunastu skrytek, które miała do sprawdzenia, zostało jej jeszcze jedenaście, a w Ministerstwie czekał na nią cały stos pergaminów do uzupełnienia.

Gdy tylko goblin uratował ich z opresji, pospieszyła do mieszkania, nie chcąc kusić losu kolejnym, niezwykłym wydarzeniem, które mogłoby jeszcze bardziej wybić ją z rytmu. Amelia wychodziła z założenia, że pech miewał skłonności zaburzać spokój lawinowo, jak kostki domina, zamieniając zwykły dzień w serię niefortunnych zdarzeń, dlatego resztę popołudnia postanowiła bezpiecznie spędzić w mieszkaniu.

Otworzyła kuchenne okno, chłonąc rześkie podmuchy wiatru, które studziły jej zszargane nerwy. Nie wiedziała, dlaczego spotkanie z Syriuszem tak nią wstrząsnęło. Gdyby miała sobie racjonalnie wytłumaczyć własną reakcję, skłoniłaby się ku opcji, że zatrzaśnięcie w małej, obskurnej krypcie bankowej nie było najmilszą formą spędzania czasu — zwłaszcza gdy się w niej utknęło z kimś, z kim zdecydowanie nie chciałoby się dzielić takich przeżyć.

I jeszcze przebieg tej rozmowy... Tak, to ostatecznie rozmowa, a nie sam fakt spotkania Syriusza, wtrąciła ją w emocjonalną przepaść, gdzie irytacja kotłowała się ze złością, narastając w ogromny, splątany kłębek, na którego początku znajdowała się sama Amelia, a na końcu wszystkie emocje, jakie wywołała w niej ta dyskusja.

Był okropny. Bezczelny, czupurny, arogancki, Amelii już powoli brakowało inwektyw na określenie tego pajaca. Syriusz nie poznał Milana na żywo, nigdy nawet nie zamienił z nim zdania, a wydał całą gamę krzywdzących osądów odnośnie jego kariery, zachowania i związku. Dywagował nad ich wspólną przyszłością tak, jakby miał jakiekolwiek pojęcie o jej życiu. Nie, wróć, jakby był ekspertem w dziedzinie jej życia, mimo że przez ostatnie trzy lata utrzymywał w nim wzorową nieobecność. Pod płaszczykiem obłudnej troski o nią, zjechał Milana z góry na dół i szczerze wątpiła, by Syriusz odczuwał teraz z tego powodu jakąkolwiek skruchę.

Amelia jak nikt inny zdawała sobie sprawę, że Łapa bywał złośliwy, że gdy coś mu nie pasowało, nie omieszkał tego powiedzieć na głos, ale tym razem przekroczył wszelkie granice. Jego motywy stanowiły dla niej łamigłówkę, w której sama się już gubiła - bo czy naprawdę chodziło o Milana i o głupią, szczeniacką zazdrość? A może cała ta sytuacja była wyrazem odwetu za burzliwe rozstanie? Amelia nie miała zamiaru tego dłużej roztrząsać. Jedno było pewne: Syriusz swoim zachowaniem jedynie utwierdził ją w decyzji o unikaniu go, najlepiej do końca świata. Ewentualnie, w największym przypływie merlińskiego miłosierdzia, pozwoli sobie na małe ustępstwo na siedemnastkę Harry'ego, dlatego w duchu już dziękowała wszystkim potężnym czarodziejom, że do tego momentu czekało ją jeszcze trzynaście lat spokoju.

Spojrzawszy do koszyka na kuchennym parapecie, Amelia dostrzegła obecność dwóch cienkich kopert. Jedna miała charakterystyczne, ceglaste zabarwienie, przez drugą przebijał się odcień miętowej zieleni. W tych kolorach od razu rozpoznała państwa, z których pochodziły. Czerwień sygnalizowała Singapur, jasna zieleń cechowała Irlandię. Zaintrygowana otworzyła pierwszy list i przewertowała go wzrokiem.



Kochana Amelio,

Nasz menadżer wynegocjował kolejny mecz, tym razem w Japonii i - aż nie mogę w to uwierzyć - ale gramy przeciwko Toyohashi Tengu! Nie wiem, czy cokolwiek Ci mówi ta nazwa, ale jeśli nie, to jest to jedna z najlepszych drużyn w Azji. To wspaniałe wyróżnienie i wielka szansa dla Armat, dlatego zgodnie ustaliliśmy, że wrócimy do Anglii dopiero pod koniec przyszłego tygodnia. Mam nadzieję, że nie będziesz na mnie zła z tego powodu.

Coś się kończy, coś się zaczyna 2 • Syriusz BlackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz