Prolog

4.5K 118 23
                                    

Outer Banks to tak zwany raj na ziemi, w którym mieszkałam. Na tej wyspie ludzie dzielą się na dwa plemiona, Snoby i Płotki. Snoby, zamieszkują te bogatsze tereny, czyli Figure Eight. Mają wielkie domy, strasznie dużo pieniędzy i mogą je wydawać na co sobie zażyczą.

A płotki, to biedniejsza część wyspy. Zwykle harują dla nas, Snobów, na dwie prace, żeby jakoś przeżyć.

Snoby i Płotki nigdy nie pałały do siebie miłością. Wręcz przeciwnie, nienawidzili się.

Zwykle nastolatkowie z Outer Banks, spędzają wolny czas na świeżym powietrzu, dobrze się bawiąc. Żyli pełnią życia, nie przejmując się jutrem.

Ja, nawet choćbym chciała, nie mogłam tak robić. Przez ograniczenia ojca, zwykle muszę siedzieć w domu.

Słuchałam sobie muzyki na słuchawkach, czytając moją ulubioną książkę. Mój spokój przerwało pukanie do drzwi. Ściągnęłam słuchawki z uszów i mruknęłam ciche "Proszę".

- Możesz mi wyjaśnić, co to jest? - zapytał mój ojciec, który wparował do pokoju. W ręku trzymał moją kartkówkę z dzisiaj.

- Przepraszam. - to było jedyne co w tej chwili mogłam z siebie wydusić. Już wiedziałam co się będzie działo.

- Przepraszasz? Przepraszasz?! Dobrze wiesz, że masz się dobrze uczyć! Trójka to nie jest wystarczająca ocena! - krzyczał wściekły. Do moich oczu napłynęły łzy.

Ojciec podszedł do mnie i z całej siły uderzył mnie w policzek tak, że spadłam z łóżka. Następnie zaczął kopać mnie w brzuch, myślałam, że zaraz umrę. Tak cholernie bolało.

- Spróbuj jeszcze raz dostać taką ocenę! - wykrzyczał i wyszedł z pokoju, zamykając drzwi. Podniosłam się lekko do pozycji siedzącej, bo nadal wszystko mnie bolało. Złapałam się za brzuch i zaczęłam cicho szlochać. Od śmierci matki ojciec wyżywa się na mnie. To już trwa ponad dwa lata, a ja boję się o tym komukolwiek powiedzieć.

Gdy się w miarę uspokoiłam, stwierdziłam, że muszę się przewietrzyć. Pobyć sama. Po cichu zeszłam na dół i założyłam moje czarne Conversy. Przemierzałam uliczki Snobów, aż dotarłam do mojego ulubionego miejsca. Często przychodziłam tu pomyśleć lub odpocząć. Była to część Płotek, ale przynajmniej miałam pewność, że nikt ze znajomych mnie tu nie znajdzie.

- Co tu robisz Snobko? - naprawdę nie należy mi się ani trochę spokoju?

Odwróciłam się w stronę tego głosu i ujrzałam Jj Maybanka. Jeszcze jego mi tutaj brakowało.

- Możesz się odwalić? - zapytałam ze spokojem w głosie. Szczerze mówiąc nie mam ochoty na jakiekolwiek kłótnie.

- Piękna, jesteś na plaży po stronie Płotek, a ja przyszłem tu surfować. Więc jeżeli możesz ruszyć swoją dupę gdzieś indziej, byłoby mi niezmiernie miło. - odpowiedział mi blondyn. Przewróciłam oczami i wstałam z piasku. Otrzepałam ubrania na których osadziła się wcześniej wspomniana skała. Nic nie mówiąc ominęłam blondyna i poszłam w swoją stronę.

***
Witam w prologu! Odrazu chce
napisać, że postać poglądowa
Zachiry to Emma Brooks.

Cofnęłam publikacje tej książki,
ale myślę, że teraz jest o wiele
lepsza<3

Viviankaa, xoxo

We are destroyed || Jj Maybank ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz