- To pewnie twój ojciec ich wezwał. - mruknął pod nosem John B łapiąc się za głowę.
- Zostańcie na plaży i unieście ręce do góry! - krzyknął jeden z policjantów przez megafon, a my wszyscy już wiedzieliśmy co musimy zrobić.
Uciekać. Uciekać, jak to zawsze robimy.
Wszyscy zaczęliśmy krzyczeć rzeczy typu "Szybciej, złapią nas!" i rzuciliśmy się biegiem w przeciwnym kierunku. Piasek nas spowalniał, lecz po chwili znaleźliśmy się w małym lasku w którym jeszcze nie dawno zbierałam gałęzie z Jj'em. Obróciłam się na chwilę do tyłu i zobaczyłam, że policjanci są już na wyspie i starają się nas dogonić. Dostałam jeszcze większego zastrzyku adrenaliny, gdy zobaczyłam, że mają ze sobą bronie. Biegliśmy jak najszybciej się dało, potykając się co chwilę o przypadkowe kory drzew, różne plączą i drewna.
Wbiegliśmy do bardzo wysokiej trawy, a następnie wskoczyliśmy do małego źródła, aby przedostać się na drugą stronę bagien. Weszłam do wody z pomocą Maybanka. Poczułam jak chłopak bierze moją dłoń, a następnie ciągnie mnie w stronę lądu. Byłam już bardzo zmęczona, ale nie mogliśmy się zatrzymać. Nie teraz. Wkrótce wybiegliśmy z wody na ziemię i schowaliśmy się za wielkim drzewem mając nadzieję, że policjanci nas nie zauważą.
To była najgorsza opcja jaką mogliśmy wybrać.
- Otoczyli nas. Z każdej strony. - powiedział Pope, który wyglądał zza drzewa.
- Co teraz?
- Musimy walczyć. - powiedział Jj i wyciągnął pistolet. Byłam zbyt przerażona, żeby go jakkolwiek powstrzymać. Co on sobie myślał? Chłopak naładował broń i już miał się odwracać do policji, jednak zatrzymał go JB.
Blondyn się wyrywał, jednak John zgarnął mu broń z ręki. Złapałam się za brzuch czując, jakbym miała zaraz zwymiotować.
- Będzie dobrze. - powiedział krzepiąco JB do Maybanka, a później wypuścił pistolet z dłoni. - Zrobię to.
John odeszedł, a Jj zgarnął butem broń pod ziemię. Właśnie w tym momencie kilka radiowozów zatrzymało się zaraz obok nas.
- John B! Wyjdź na polanę! - krzyknął jeden z policjantów, a wcześniej wspomniany chłopak z rękami uniesionymi do góry zaczął kierować się w jego stronę. Powstrzymałam niechciane łzy, które cisnęły mi się do oczu.
- Cała reszta niech się nie rusza! Ręce w górze! - krzyknął kolejny, a my wstaliśmy z rękami uniesionymi do góry. Poczułam jak żółć podnosi mi się do gardła.
- Shoupe, chce zeznawać. - powiedział do policjanta JB.
- Najwyższy czas. Nie ruszaj się. Zachowajcie spokój! - odpowiedział mu.
John uklęknął, a jeden z policjantów do niego podszedł. W pierwszej chwili myślałam, że chce skuć go kajdankami, jednak policjant powalił naszego przyjaciela i zaczął okładać go pięściami. Wszystkie płotki zaczęły krzyczeć, żeby go zostawił, jednak ten nie przestawał. Jj chciał ruszyć JB na pomoc, jednak zatrzymała go ta jedna, wredna policjantka.
Czym sobie zasłużyliśmy?
***
Rozprawa Johna B. Byliśmy na rozprawie Johna B. Wydawało mi się jakby to był jakiś popierdolony koszmar z którego zaraz się wybudze. Jednak dobrze wiedziałam, że tak się nie stanie. Trzymałam Jj'a za ramię, bo widziałam jak bardzo się stresował. Zresztą, wszyscy byliśmy zestresowani.
- .. zgodnie z artykułem nr 14 kodeksu stanu Karolina Północna jest pan oskarżony o dokonanie morderstwa z premedytacją. - powiedziała sędzina. - W razie wyroku skazującego karą maksymalną będzie kara śmierci.
CZYTASZ
We are destroyed || Jj Maybank ZAWIESZONE
Teen Fiction„ɪ ꜰᴏᴜɴᴅ ʏᴏᴜ ᴡɪᴛʜᴏᴜᴛ ʟᴏᴏᴋɪɴɢ ᴀɴᴅ ʟᴏᴠᴇ ʏᴏᴜ ᴡɪᴛʜᴏᴜᴛ ᴛʀʏɪɴɢ" Zachira Manoban i Jj Maybank to osoby, których historię napisano tak samo, tylko inną czcionką. Może dlatego dążą się taką wyjątkowa więzią? «𝙟𝙟 𝙢𝙖𝙮𝙗𝙖𝙣𝙠 𝙭 𝙤𝙘» «𝙊𝙪𝙩𝙚𝙧 𝘽𝙖𝙣𝙠...