Poczuj to co ja | Karlnap |

#13

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~Sapnap~ ~Skip Time~

Byłem w domu sam Karl był jeszcze w szpitalu bo był osłabiony jeszcze i nie mogli go wypuścić. Postanowiłem przejść się po parku. Więc wstałem z kanapy wyłączając telewizor podszedłem do przedpokoju i ubrałem buty. Wyszedłem z domu zamykając drzwi na klucz chciałem iść do parku ale przypominały mi się czasy gdy stało się to wszystko co Karl zrobił. A do miasta nie chciałem iść bo zawsze jest tam tłum ludzi wybrał park bo nie znam innych miejsc gdzie mogę iść. Gdy spacerowałem po parku spotkałem Wilbura siedzącego na ławce był sam więc do niego podszedłem.

- Hej Will co ty tutaj sam robisz?

- O cześć Sapnap jakby byłem z Tommym ale uciekł tak po prostu

- Oh to przykro trochę

- Nie powiedział bym biliśmy się po drodze bo się pokłóciliśmy

- Aha rozumiem

- Nom

- A gdzie teraz Tommy jest?

- Wywalone w niego

- Aha dobra, dobra no to chodź pójdziesz ze mną

~Znów skip time~ ~Sapnap~

Wyszliśmy z parku i poszliśmy do domu Wilbura

- Już myślałem, że nie mam kluczy od domu

- A co nie masz?

- Mam, mam

Wilbur chciał drzwi otworzyć ale były już otwarte

- Aha okej

Weszliśmy do środka i zobaczyliśmy Tommiego który coś robił w kuchni

- Nie mówiłeś mi, że Tom tu mieszka

- Serio ci nie mówiłem?

- OOOO przyszła zmora nieczysta

Zacząłem się śmiać pod nosem

- Bo znów dostaniesz w łeb Tommy

- Już się boje wiesz

Wilbur tupnął noga w podłogę a Tommy jak prędkość światła pobiegł do swojego pokoju

- Idiota

Śmiałem się dalej pod nosem

- Ymm siadaj Nick ja pójdę zrobić dla nas herbaty

- No w porządku

Usiadłem na kanapie i patrzyłem się na Wilbura

- Od kiedy Tom tu mieszka?

- Od jakiś dwóch, trzech miesięcy? Nie wiem dokładnie

- A no okej, okej

- Zrobię też dla niego bo będzie krzyczeć, że on nie dostał

Minęła godzina a potem druga było trochę ciemno. Po chwili zadzwonił telefon do Wilbura

- Oh czekajcie chłopaki

Wilbur wstał i poszedł do swojego pokoju, żeby odebrać

W- Hallo?

K- Uh cześć Will

K- Mam do ciebie proźbę

W- Wal co jest

K- Mógłbyś po mnie przyjechać pod szpital? Nie chce prosić Nicka

W- Dlaczego?

K- Wyjaśnię ci po drodze ale jedź bez nikogo sam proszę