~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~Karl~- Powinienem do niego w tym momencie zadzwonić i spytać się gdzie jest i czy nic się nie stało.
Miałem dużo myśli na ten temat w szczególnie, że mogli go porwać lub zgwałcić tego się najbardziej boje. Wziąłem telefon z łóżka i zadzwoniłem do Nicka. Dzwoniłem chyba z 5 razy ani razu nie odebrał zacząłem się cholernie bać o niego.
- Mam chęć zadzwonić do Dreama i Wilbura, żeby poszli ze mną go szukać ale może śpią czy coś..
Usiadłem na łóżku myśląc gdzie mógłby pójść Nick gdzie po prostu lubił chodzić. Nic mi do głowy takiego nie przyszło tylko ten cholerny głupi park. Myśląc o tym parku przypomniały mi się czasy gdy zaczęło się to wszystko co nas teraz męczy psychicznie.
~Sapnap~
Miałem 5 nie odebranych połączeń od Karla i 11 wiadomości też od niego. Widocznie Karl ze strachu zdążył napisać do chłopaków który do mnie wypisywali wiadomości i dzwonili tak samo po pare razy. Też od nich nie odbierałem bo po co akurat teraz to jest czas dla mnie mogę teraz w tym czasie robić co chce. Ale z myślą co będzie w domu gdy Karl mnie zobaczy będzie kłótnia dlaczego tak się stało. Wyszedłem z ciemnej uliczki szedłem chodnikiem było coraz zimniej próbowałem na to swojej uwagi nie zwracać. Rozglądałem się po bokach z myślami, że spotkam jakaś żywą dusze która spaceruje tak jak ja po nocy. Usiadłem na chwile na ławce wyciągałem znów telefon i odczytałem od nich wszystkich wiadomości
K:
" Nick martwię się o ciebie tak cholernie gdzie jesteś? "
To była ta pierwsza wiadomość od Karla którą przeczytałem. Praktycznie tamte kolejne były podobne do tej pierwszej wiadomości od Karla.
W:
" Chłopie gdzie cię wywiało? Chłop przez ciebie zmysły traci bo cię nie ma "
Wiadomość od Wilbura mnie lekko poruszyła
D:
" Jeżeli wyszedłeś z domu tylko przez to co Karl zrobił to gratulacje. Jesteście coraz bardziej dziecinni "
Dream mówiąc szczerze w tej wiadomości miał racje. Zachowuje się jak małe dziecko które nie potrafi sobie poradzić z problemem. Po jakimś czasie przyszło mi powiadomienie od Georga.
G:
" Wyszedłem z domu po kryjomu, żeby się z tobą spotkać gdzie jesteś? "
Skąd mam mieć pewność, że Dream wraz z Karlem i Wilburem go nie wysłali? Nie chciałem go nigdzie spotkać a chciałem się teraz przemieścić w inny zakątek w mieście. Wychyliłem się z uliczki i z lewej strony nikogo nie było widać a po prawej już tak przez oświetloną ulicę. To był George miał na sobie czarną kurtkę i kaptur założony. Schowałem się szybko za budynkiem i szybkim tempem szedłem prosto tej uliczki było coraz ciemniej i straszniej nie wiadomo kto tu może być.
- Cholera
Przez głupią lampę w tej uliczce George mnie zauważył zapamiętał jaką mam dziś bluzę i spodnie.
- Hej Nick zaczekaj! Musimy porozmawiać!
Zatrzymałem się i odwróciłem się w jego stronę
- Daj mi spokój George akurat chce być teraz sam
- Ale jest noc wracaj do domu! Karl nie wie co ma robić traci chłop zmysły!
Patrzył się na mnie bez przerwy mówiąc o Karlu cały czas.
- Pewnie George wysłali cię prawda? Żebyś ze mną pogadał jako '' w cztery oczy ''
- Co? Nie! Przyszedłem tu sam dobrowolnie
~Skip Time~ ~Karl~
Siedziałem na kanapie pod kocem w dłoni trzymałem gorącą herbatę. Siedział koło mnie Dream który mnie uspokajał co chwile mówiąc, że nic mu nie jest i ma się dobrze pewnie. Odchodziłem od zmysłów cały czas myślałem o mojej wpadce w parku przez którą się wszystko zaczęło.
- Cholera.. Dlaczego tego nie można cofnąć tak cholernie chce, żeby on tu był chce go przeprosić i porozmawiać..
- Karl jest dobrze przecież może to była wpadka ale ją da się uspokoić
- Niby jak? Hmmm może masz jakiś super pomysł?
- Karl-
Wstałem z kanapy dałem herbatę na stół.
- Może twoim pomysłem jest porozmawianie w cztery oczy w czterech ścianach? Może i to by był dobry pomysł ale się NIE DA.
- Oh.. Dobra, dobra spokojnie przepraszam.
- Ugh.
Usiadłem znów na kanapę skulając się. Po jakimś czasie miałem te głupie łzy w oczach
Minęło kilkanaście parę minut a w drzwiach wejściowych pojawił się George a za nim wszedł Nick.
- Nick!..
Wstałem szybko z kanapy George się odsunął a ja wbiegłem w Nicka i go mocno przytuliłem.
- Tak cholernie mi głupio.. Nick przepraszam bardzo..
George usiadł koło Claya i patrzył się z uśmiechem na nas
- Nic się nie stało Karl.. Wiesz.
- STAŁO..
Wtuliłem się mocniej
- Stało się to, że to była wpadka ta cholerna wpadka której nie chciałem.. Nie chciałem cię zranić i zdradzić z przyjaciółką!..
Położył ręce na moje plecy i lekko masował u niego to oznaczyło, że jest dobrze i chce o tym jak najszybciej zapomnieć..
- Wybacz mi Nick..
~Skip time~ ~Karl~
Było już dobrze wszystko zostało wyjaśnione między nami. Był ranek była godzina 12;51 a ja dalej byłem w łóżku a Nick robił streama na twitchu. Miałem potem do niego jakby nigdy nic dołączyć ale byłem nie ogarnięty. Więc po czasie wstałem wziąłem ciuchy ze szafki i poszedłem do łazienki się ogarnąć. Gdy to zrobiłem poszedłem do Nicka i streamowałem z nim. Po godzinie zakończyliśmy streama i poszliśmy coś zjeść.
- Na co masz ochotę Nick?
- A ty co będziesz sobie robić do jedzenia?
- Ja chyba kanapki
- A, no dobra to em też mi możesz zrobić.
- W porządku
Nick poszedł na górę ogarnąć biurko po streamie który był nie całe 10 minut temu a ja wziąłem się za robienie kanapek dla nas. Po paru minutach skończyłem i odłożyłem dla Nicka na bok z ciepłą herbatą. Usiadłem do stołu wyciąłem telefon i czekałem na Nicka kiedy przyjdzie z góry.
- Jestem Karl!
- Dobra tu masz na talerzu z ciepłą herbatą.
- Dziękuje
Usiadł koło mnie wziął mnie za rękę i zaczął jest śniadanie swoje. Uśmiechnąłem się i też potem zacząłem jeść. Gdy tak jedliśmy Nick zaczął kaszleć
- Chyba się przeziębiłeś wczoraj
- Chyba tak
- Pójdę do toalety
- Dobrze Nick
Puścił mnie i poszedł w kierunku schodów znów się uśmiechnąłem. Cieszę się tak strasznie, że udało się porozmawiać i dogadać. Wstałem i wziąłem puste kubki i talerze ze stołu i dałem do zlewu. Popatrzałem się za okno było niby słońce ale było zimno.
- Co to mi za pogoda
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
CZYTASZ
Poczuj to co ja | Karlnap |
ActionKsiążka może zawierać przekleństwa oraz sceny 18+ | To jest moja pierwsza książka więc z góry przepraszam | Książka opowiada o zazdrości Karla do Sapnapa którego chce mieć tylko dla siebie.