Chloe
Ból głowy jest tak silny, że nie jestem w stanie otworzyć oczu, mam wrażenie, że mój mózg pokryje ściany pokoju. Chyba jeszcze nigdy w całym swoim życiu, nie czułam tak sinego bólu głowy. Kiedy udaje mi się w końcu otworzyć oczy nie jestem w stanie skupić się na jednym miejscu, cały pokój zdaję się wirować. Nie mam pojęcia co mi jest, ale czuję się fatalnie. Zamykam ponownie oczy i po chwili ponownie zapadam w sen.
Kolejny raz budzę się, tyle że tym razem nie czuję już tego okropnego bólu. Nie jestem w stanie stwierdzić, która jest godzina, tym bardziej że dzisiejszy dzień jest pochmurny i deszczowy. Sięgam po telefon i doznaje szoku, kiedy widzę, że jest prawie wieczór. Jak mogłam przespać cały dzień? Ostrożnie wstaję z łóżka, ponieważ jeszcze czuję lekkie zawroty głowy, chwytam szlafrok i schodzę na dół do kuchni.
Nadal otępiała nalewam sobie sok, który wypijam jednym haustem. Jestem rozkojarzona, moja głowa ponownie zaczyna niebezpiecznie pulsować, na dodatek czuję dziwne kucie w sercu. Przysięgam, że wolałabym powtórkę choroby w zamian za dzisiejszy stan. Robię sobie mocną kawę, zabieram jedną z babeczek wystawionych na blacie i kieruję się z powrotem do sypialni. Gdyby Marco nie był moim szefem z pewnością dawno wyleciałabym z roboty. Ostatnim czasem częściej nie ma mnie w biurze, niż w nim jestem, co nie stwarza mi zbyt dobrej opinii wśród pracowników.
Szczelnie opatulona cienką kołdrą z kubkiem kawy w ręku chwytam za telefon, by zadzwonić do swojego mężczyzny i ochrzanić, że mnie nie obudził. Po kilku sygnałach daję za wygraną, więc będę musiała policzyć się z nim później.
Na dworze zaczyna zapadać zmrok, a ja nadal nie dostałam żadnej informacji od Marco. Postanawiam zadzwonić jeszcze raz, ale odpowiada poczta głosowa. Ukucie w sercu się nasila, dlatego po raz kolejny jak natręt dzwonie do niego. Ponownie poczta głosowa. Po chwili jednak dostaję od niego SMS'a.
Marco: Jestem na spotkaniu, odezwę się niebawem.
Wiadomość jest dość dziwna, ale uspokaja mnie.
Kawa na niewiele się zdała, ponieważ ponownie zmaga mnie sen, z którym po dłuższej chwili nie jestem w stanie walczyć. Kładę się na poduszce Marco, wdycham zapach, jaki po sobie pozostawił i usypiam z nadzieją, że niedługo go zobaczę.
Romero
Od kilku godzin siedzę w swoim mieszkaniu, nadal mając na sobie zakrwawione ubrania. Nadal mając na sobie krew swojego Capo, swojego przyjaciela i brata. Czuję się, jakbym został pozbawiony części siebie, która już nigdy nie wróci. Nigdy nie sądziłem, że jestem w stanie się załamać. Jestem wściekły, chce ukarać wszystkich, którzy przyczynili się do tej tragedii, ale jednocześnie czuję niemoc, która owładnęła moje ciało i z którą nie potrafię sobie poradzić. Szkolono nas na wojowników, uczono zadawać ból i zabijać, nie mieć litości dla wrogów, torturowano by wzmocnić hart, ale nikt nie przygotował nas na coś takiego.
Telefon Marco leżący na stoliku kawowym zaczyna wibrować. Zbieram się w sobie i podnoszę, aby zobaczyć kto dzwoni. Imię, które widzę na wyświetlaczu sprawia, że pierwszy raz nie wiem, co robić. Postanawiam nie odbierać, dać sobie czas na wymyślenie czegoś sensownego. Co miałbym jej powiedzieć? Jak przekazać taką informację?
Ściągam z siebie ubrania i od razu pakuje do worka, trzeba będzie je spalić. Koszulka oraz spodnie są całe przesiąknięte krwią, jej ilość jest tak duża, że z łatwością można ją rozpoznać nawet na czerni.
Wchodzę do kabiny prysznicowej i odkręcam kurek z zimną wodą. Lodowaty strumień pada na moje ciało, sprawiając, że zaczynam dochodzić do siebie. W mojej głowie powoli zaczyna układać się plan działania. Tym razem nie mogę być pochopny, Marco całe życie uczył mnie pokory i cierpliwości i to jest moment, w którym muszę skorzystać z jego rad.
CZYTASZ
Oszukana
RomanceDwudziestosiedmioletnia Chloe Sherman intensywnie szuka pracy. Nieoczekiwanie dostaję posadę głównego architekta w największej firmie znajdującej się w Seattle. Jest jeden problem. Nieziemsko przystojny szef. Marco Galante to szanowany, wpływowy mil...