18.

103 11 9
                                    

Rudowłosa najszybciej jak umiała uczesała się, ubrała swoją ulubioną bluzkę i spodenki i jeszcze zakładając but wybiegła z domu. Niczym zygzak popędziła do kwiaciarni, gdzie czekała na nią Flora...

- Bardzo, bardzo, BARDZO przepraszam za spóźnienie - Akemi w panice nawet nie spojrzała na dziewczynę, która ani trochę nie była zła.
- Nic się nie stało, i tak ostatnio pracowałaś po godzinach - odpowiedziała z uśmiechem.
- Naprawdę, to się już nie pow- Nie jesteś zła..?
- Ani trochę - wzruszyła ramionami.

Rudowłosa odetchnęła z ulgą. Zabrała się do pracy, a Flora poszła po jakieś zamówione nasiona.

Mijały sekundy, minuty, godziny... Co jakiś czas klienci przychodzili a to pooglądać kwiaty, a to coś kupić. Lub po prostu porozmawiać z Akemi, tak jak Noelle koło południa. Poinformowała szkarlatnooką, że zaprasza ją do HQ pod wieczór, jednak nie powiedziała, co się dzieje.

Gdy skończyła pracę poszła do domu, aby uczesać swoje poplątane już włosy i ewentualnie coś przegryźć. Po tym udała się w kierunku HQ.
___________________________________________

- Właściwie to kim ona jest?

Kobiety poruszyły się niespokojnie, Eula odwróciła wzrok, a Jean podeszła do okna.

- Więc? Dlaczego mieszkam tu od  czterech lat i nic o niej nie wiedziałam?
- Akemi, o niej się nie rozmawia...
- Mogę chociaż poznać jej imię?
- To raczej zły pomysł - skomentowała Niebieskowłosa.
- Albedo raczej nie ma z nią żadnego problemu..? Zapewne normalnie zwraca się do niej po imieniu.
- Więc jak ma na imię?

Rudowłosa nie odpowiedziała.

- Skąd możesz wiedzieć, jak się do niej zwraca?
- Eula, wystarczy.

Przez chwilę panowała cisza, Lisa wyraźnie nad czymś myślała.

- Posłuchaj, słoneczko - Lisa [A kto inny XD] odezwała się po chwili namysłu - ona nie jest dobrym towarzystwem-
- Jest odpowiedzialna za śmierć Timaeusa?
- Nie. Nie do końca. Albedo i Sucrose ustalili, że jej vision jest.. "przeładowana" energią, która spowodowała wybuch.
- To raczej nie sprawia, że jest złym towarzystwem.
- Nie - Kapitan Lawrence znów zabrała głos - ale ma pewną "przypadłość", nazwijmy to problemami z agresją.
- Ja bym to nazwała zwykłym brakiem wychowania. Czasami zachowuje się jak-
- Nie obrażajmy jej - Akemi przerwała Lisie jej wypowiedź.

Amber otworzyła drzwi. Najwyraźniej chciała trochę rozluźnić atmosferę, przyszła z tacą, na której stało pięć filiżanek.

- Może nie tak dobra jak ta Jean, ale starałam się - uśmiechnęła się szeroko, jednak żadna kobieta nie odwzajemniła gestu - coś się stało?
- Nieważne.

Piły kawę w krępującej ciszy. Tak krępującej, że Amber podjęła próbę zaczęcia jakiejkolwiek rozmowy.

- Piękna dziś pogoda - a tym samym momencie dało się usłyszeć grzmot. Amber zaśmiała się nerwowo.
- Cudowna - Bibliotekarka skomentowała sarkastycznie.

Po jakimś czasie po pokoju rozległo się ciche pukanie. Gdy Jean rzuciła ciche "proszę", Noelle zajrzała do środka.

- Akemi, ktoś cię szuka...

Rudowłosa odstawiła naczynie i wyszła z pomieszczenia. Okazało się, że to Flora szukała jej, aby przekazać pewną nowinę...

- Dzień dobry, coś się stało?
- Akemi.. to bardzo ważna sprawa - zaczęła lekko zdenerwowana kwiaciarka.
- Zamieniam się w słuch.
- Zamierzam otworzyć kwiaciarnię w Liyue Harbor.
- To wspaniałe wieści, gratulacje! - Noelle oraz Akemi bardzo cieszyły się z sukcesu dziewczyny.
- Tylko jest pewien problem. Musiałabym poprosić cię, abyś...

Noelle i Akemi wyczytały z jej miny, że to coś poważnego. Wstrzymały oddech, same nie wiedziały czemu.

×××××××××××××××××××××××××××××××××××

Kochani udało się UwU

Taki niezbyt długi ale ja lubię robić Polsaty

Akemi: Krwawa Róża (Metanoia) | Genshin Impact Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz