Za stolikiem stała mała dziewczynka.
- To dziecko?
- I co z tego? - Flora wzięła się pod boki i uniosła jedną brew.
- N-nic, nie spodziewałam się po prostu... - Akemi zaczęła bawić się kosmykiem rudych włosów.
- Sama nie jesteś dorosła - Flora, jak widać, jest bezpośrednia.
- Mam piętnaście lat, a ty?
- Dziesięć, jakby to cokolwiek zmieniało.
- Floro, ona jest nowa w naszym mieście, bądź miła... - Amber wtrąciła się
- Przepraszam, po prostu chce być już dorosła... - Flora zamyśliła się.
- Wybacz, naprawdę nie miałam na celu cię urazić.
- Nie ważne, już nie pamiętam o tym. Zakładam, że jesteś w sprawie pracy, tak?
- Mhm..[Ogólnie nie mam zielonego pojęcia jak wygląda rozmowa kwalifikacyjna i wgl więc nie opiszę tego jakoś super]
Flora zadawała pytania Akemi przez następne kilkanaście minut, bo i tak dziewczyna nie ma wielkiego doświadczenia patrząc na jej pochodzenie. Jednak Flora dostrzegła w niej zamiłowanie do przyrody i postanowiła dać jej szansę.
- Masz tę pracę.
Akemi uradowana zaczęła skakać, a Flora zrobiła swoją tradycyjną minę aniołka i podeszła do dziewczyny.
- Możesz się pochylić?
Akemi kucnęła, a Flora włożyła jej na głowę opaskę z cecilią.
- Od teraz jesteś pełnoprawnym obywatelem Mondstadt - Amber zaśmiała się.
- Co masz na myśli?
- Dostałaś kwiatka od Flory, każdy kto tu mieszka dostał od niej chociaż raz jakikolwiek bukiet, sadzonkę, czy pojedynczy kwiat. Ty trafiłaś na cecilię - tu lekko się skrzywiła - mogą ci się kiedyś przydać...- Jesteś nowa w mieście, więc proszę, oto zaliczka i za trzy dni przyjdź do pracy, dobrze?
- Tak jest, naprawdę dziękuję za tą pracę. Nie zawiodę.
- Masz nieprzeciętną wiedzę na temat kwiatów, pokładam w tobie nadzieje, Akemi.
___________________________________________Przez cały ten czas napotykała dobrych i życzliwych ludzi, no może wyjątkiem był Kaeya... Może. Nie zrobił nic złego, ale przerażał Akemi.
Gdy dziewczyny przechodziły koło Good Hunter dało się usłyszeć burczenie w brzuchu rudowłosej.
- Chodźmy coś zjeść - zaproponowała Amber już drugi raz tego dnia - sama jestem głodna..
- Umm no dobrze, chodźmy.Zjadły nie spiesząc się i poszły dalej, Akemi postanowiła odprowadzić Amber do HQ. Całą drogę rozmawiały na rozmaite tematy, no może Amber trochę bardziej opowiadała o życiu w mieście, ale grunt, że obie się dobrze bawiły. Dla Rudowłosej miasto to nowa, nieznana dotychczas wygoda i przygoda jednocześnie.
Tego dnia Noelle zaproponowała, że przenocuje Akemi, na co ta się chętnie zgodziła. O ich legendarnej bitwie na poduszki do tej pory śpiewane są pieśni... Pod stołami w tawernie... I nie tylko pod nimi, na nich też.
(Legenda głosi, że nawet Venti napisał o ich wyczynie całą balladę)
×××××××××××××××××××××××××××××××××××
Poświęcenie na wysokim poziomie
przepraszam za powiadomienia czy coś bo jest 3 jak to piszeDobranoc ❤️
CZYTASZ
Akemi: Krwawa Róża (Metanoia) | Genshin Impact
FanficKsiążka dla jednej z moich beztis (kocham wszystkie bestis i oczywiście każda dostanie prezent). Książka zawiera oc. "- Grozisz mi? - zazwyczaj przyjazna i spokojna, teraz dała ponieść się emocjom. - Ostrzegam. - Nie boję się ciebie i mam w dupie...