Dziś ostatni dzień, który spędzam u mamy. Jest niedziela po południu i za niedługo ma przyjechać po mnie Louis.
Gdy przyjechałam do Doncaster, mama i siostry od razu zaczęły wypytywać o moją rękę. Opowiedziałam im wszystko na co zrzuciły wine na Louisa, że nie umie mnie upilnować.
Smutno mi, że musze je już opuszczać, ten tydzień z nimi był na prawdę wspaniały. W końcu mam prawdziwą rodzinę, która bardzo mnie kocha. Nie to co musiałam przeżywać w sierocińcu.
Po godzinie spędzonej na rozmowie z Lottie, zadzwonił dzwonek do drzwi. Louis. Moja mama wstała i poszła otworzyć, gdy tylko zobaczyła swojego syna, mocno go przytuliła. Wstałam i podeszłam do nich.
-Cześć młoda!.- Louisowi na mój widok zaświeciły się oczy i mocno mnie przytulił. Po chwili zbiegły się siostry, które też mocno do niego przywarły.
-Louis, kochanie, zostańcie jeszcze właśnie robię obiad.- Mama powiedziała z uśmiechem.
-Mamo przykro mi, ale nie możemy. Wyrwałem się ze studia tylko pod pretekstem pojechania po Anite. Mamy strasznie dużo roboty w studiu... Na prawdę przepraszam...- Lou posłał jej smutne spojrzenie. Mama zasmuciła się lekko, ale zrozumiała.
-No dobrze, ale obiecaj, że szybko nas odwiedzicie razem z chłopcami. Nawet nie wiesz jak bardzo się ucieszyłam jak zadzwoniłeś do mnie i powiedziałeś, że przywieziesz do nas Anite, kochanie tak rzadko się widujemy...- Mamie zeszkliły się oczy. Ohh nie, nie chce by była smutna.
-Mamuś nie płacz prosze, obiecuje postaramy się jak najszybciej was odwiedzić. Kocham was mocno, ale musimy już jechać.- Brat znów wszystkich uściskał i ja tak samo.
Po chwili byliśmy już w drodze do domu. Ehh..
-Louis... Jedziemy do studia?.- Spytałam.
-Tak...niestety..
-Prosze podrzuć mnie do domu, nie chce tam jechać..
-Anita nie zostaniesz sama w domu, nie ma mowy pozatym wytrzymasz to tylko zaledwie 2 godziny.- Powiedział i skupił się na drodze. Ja westchnęłam i oparłam głowę o szybe.
Półtorej godziny później byliśmy już pod studiem. Weszliśmy szybko do budynku. Gdy znalazłam się w pokoju nagrań chłopaki rzucili wszystko i podbiegli do mnie by mnie wyściskać. O matko zaraz mnie uduszą. Wydobyłam z siebie cichy śmiech i równie mocno ich wyściskałam. Tęskniłam za nimi.
Gdy wyszliśmy ze studia było już ciemno. Byłam strasznie zmęczona i chyba usnęłam w aucie.
~Louis~
Byliśmy w połowie drogi do domu gdy spostrzegłem, że Anitka usnęła. Matko tęskniłem za nią strasznie. Bez niej w domu było tak jakoś dziwnie cicho.
-Chłopaki uciszcie się troche, Anita usnęła.- Powiedziałem, a oni niemal natychmiast na nią spojrzeli.
-Jak śpi to jest taka słodziutka, aniołek, a jak się obudzi to staje się takim małym podstępnym diabełkiem.- Niall zaśmiał się.
-Nie przesadzaj..- Uśmiechnąłem się pod nosem.
-Ej...jak myślicie... Kiedy jej powiedzieć, że jednak zabierzemy ją do Polski?.- Zapytał Zayn. Ahhh no tak, wyjazd do Polski. Stwierdziliśmy, że jednak pojedziemy. Już widze jak będzie się cieszyć. Będzie przeszczęśliwa.
-Najlepiej jutro... Już nie mogę doczekać się jej miny.- Piwiedziałem i z uśmiechem na ustach skupiłem się na prowadzeniu auta.
~~
ZAUWAŻYŁAM, ŻE NIEKTÓRYM MOŻE NIE WYŚWIETLAĆ SIĘ ROZDZIAŁ, DLATEGO WKLEJAM GO PO RAZ DRUGI, NIE WIEM DLACZEGO TAK SIĘ DZIEJE, ALE MAM NADZIEJE, ŻE TEN SIĘ WAM WYŚWIETLI :D
~~