3.

191 7 0
                                    

Weszliśmy do pomieszczenia a w nim były kanapy i szafka z alkoholem . Byli jeszcze jacyś ludzie . Usiadliśmy na kanapach .
- Hej -odezwała się druga rudowłosa
- hej - uśmiechnęłam się
- ja jestem Wanda . To jest Pietro - pokazała na chłopaka o niebieskich oczach .
- Natasha - Clint - Steve - Thor Bóg piorunów . - Carol - Falcon ale możesz mówić mi Sam
- a ja jestem Natalia
- miło cię poznać - powiedział Pietro
- córciu może opowiesz nam co u ciebie się działo ?
- no ... Mogę opowiedzieć - odpowiedziałam z niezadowoleniem . Ale mogę w skrócie ?
- tak tylko opowiadaj - powiedziała szybko Natasha .
- więc tak gdy miałam pięć lat zabrała mnie hydra i robiła jakieś testy ...
- a masz moce - przerwał mi Steve
- nie , nie udało im się - z kłamałam
Gdy miałam czternaście lat uciekłam od nich .
- a gdzie byłaś - odezwał się Thor
- Byłam w Moskwie . - to stąd ten rosyjski - zaśmiała się Natasha
- Наталья солдатская? ( Natalia żołnierzu ? ) - odezwał się głos zza nami
Wszyscy się odwrócili , gdy ja na niego spojrzałam odrazy wiedziałam kto to był .
- mmhm... Bucky  - westchnęłam
On do mnie podszedł i powiedział - myślałem ,że cię zabili .
- to źle myślałeś 
- to wy się znacie ?- zapytał Stark . A wszyscy siedzieli jakby czas się zatrzymał .
- tak - przewróciłam oczami . Mogę iść do swojego pokoju ?
- tak tak możesz . Wiesz gdzie jest - zaśmiał się mój tata
Uśmiechnęłam się i bez słowa udałam się do windy . W windzie wcisnęłam guzik z numerem pięćdziesiąt . Gdy wjechałam na piętro pierwsze co zrobiłam zobaczyłam kto tu mieszka oprócz mnie . Więc tak mieszka tu Wanda , Sam i jakiś loki . Tego typa nie znam . Podeszłam do półki z książkami odwróciłam jedna czerwona książkę i zaczęła się magia . Z ściany wyszły drzwi do mojego pokoju z numerem nie jednak nie było numeru . Weszłam a spokoju zastałam niebieskie ściany , szafy , półki na książki , biurko i białe łóżko . Przyda tu się remont . Ciemno zielone ściany , łóżko zostaje tylko pościel na złoto-czarną trzeba zmienić . Do szafy boje się zaglądać , ale muszę .  Otworzyłam szafę a w szafie ciuchy masa ciuchów . Tym się na samym końcu zajmę . Wybiegłam z pokoju , ale w kogoś jebnełam drzwiami . Zamknęłam drzwi spojrzałam na niego z góry .
-przepraszam ja nie chciałam - przeprosiłam czarno włosego mężczyznę
- powinnaś się leczyć , nie wiesz kim jestem - popatrzał się na mnie z mordem w oczach .
- no sorry , ale ja na twoim miejscu bym nie stała pod moimi drzwiami -  wkurzyłam się na niego . Ja ty kulturalnie go przepraszam a on co uważa się za jakiegoś Boga czy coś ?
- a idź ty głupia midgartko . Po tych słowach zrobił puff i go nie było .  Zajebiście  , co ja chciałam ? A ja chciałam farbę . Po piętnastu minutach byłam u ojca i mamy w pokoju . Zapukałam i odrazy usłyszałam , że mogę wejść .
- Mamo , tato macie ciemno zieloną farbę ?
- nie , ale możliwe ,że loki ma - odpowiedziałam Pepper
- a tak w ogóle kto to loki ? - zapytałam
- go łatwo znaleźć to taki czarno włosy mężczyzna , który jest prawie ciągle ubrany w zielone ciuchy - odpowiedział mi tata
- dobra dzięki - po tych słowach wyszłam z pokoju . Świetnie jeszcze tego mi brakowało . Rozejrzałam się nikogo nie było tepolortowałam się do pokoju a w pokoju położyłam się do łóżka . Jutro pójdę do niego .

Polsat

510 słów

Inna / StarkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz