5.

138 4 0
                                    

Ale ... Zauważyłam Pietra . Idącego w moją stronę .

-Natalia ! - zawołał -go tam nie ma
- skąd wiesz ? - zapytałam zaciekawiona
- widziałem go w lesie
Świetnie i teraz będę musiała iść półgodziny do lasu ,żeby tego jelenia znaleźć - myślałam na głos
- mogę ciebie tam zanieść jeżeli chcesz ?
No okej ?? Ale jak ? - zapytałam skrzyżowałam ręce na klatce piersiowej
- Twój ojciec nic ci nie mówił ? - mogę biegać z prędkością światła - odpowiedział uśmiechnięty
Otworzyłam buzię z nie dowierzaniem .
-No to co ? - zapytał
- okej - odpowiedziałam podekscytowana
On mnie wziął na ręce i z prędkością światła biegł do lasu . Po pięciu sekundach byliśmy w lesie . Zeszłam z jego ramion i powiedziałam :
- to było zajebiste - aż podskoczyłam
On tylko się zaśmiał i pokazał mi palcem ,że tam jest bożek . I pobiegł dalej w siną dal . Ja natomiast poszłam do drugiego ,gdy byłam koło niego usiadłam na kamieniu ,ponieważ on też siedział . Patrzał na strumyk . Trochę to dziwne ,ale jak kto lubi .
- wiedziałem ,że tu przyjdziesz - spojrzał na mnie
Jakim cudem on wie po co ja tu przeszłam ?

-ja wszystko wiem - odpowiedział
-no to wiesz po co przyszłam ,więc odpowiesz ? - zapytałam
- niewiem o co ci chodzi ?
- masz farbę ? - westchnęłam
Najpierw mówi że wszystko wie . Yhm wie tyle co zje .
- nie mam - odpowiedział obojętnie patrząc się na strumyk wody .
-классно ( zajebiście ) - powiedziałam pod nosem
- co ?? - zdziwił się i powiedział - po jakiemu ty gadasz ?
- rosyjski a teraz do nigdy - sztucznie się uśmiechnęłam i poszłam . Usłyszałam tylko za sobą nawzajem wariatko . Jak ja go nie nawidzę . Poszłam kilka metrów i się tepnełam do wieży . Byłam w swoim pokoju i usiadłam przy biurku . O dwunastej jest tak tłoczno w Nowym Jorku ,że nie da się tego opisać . Nagle usłyszałam głos maszyny
- Panno Natalia Anno Hope Stark pan Stark ciebie woła - powiedział głos
jo ... Jo niech się niezesra . Poszłam do windy z windy zjechałam na dziewiąte piętro i zobaczyłam wszystkich avengersów i ojca . Gdy weszłam każdy się na mnie spojrzał . Już wiedziałam ,że mam przechlapane .
- Piętnaście minut - powiedział tata naciskając na każde słowo
- Chociaż ona się zjawiła a nie jak Peter - odpowiedział łagodnie Steve
- On musi wrócić ze szkoły to nie jego wina - spojrzał na kapitana
- A może nie będziecie się kłócić - wstała Natasha
Kochaniutka - zwróciła się do mnie - co masz na swoje usprawiedliwienie ? - zapytała
- mam to ... - powiedziałam i po chwili wyjęłam drewniany młotek
- Natalia po co ci to ? - zapytał Bucky
- mam dziecko debila - westchnął tata
- nawzajem - uśmiechnęłam się w jego stronę
On podszedł do mnie i mnie przytuli . Pokazał ,żeby usiadła koło Wandy . I się zaczęło wszyscy gadali o Hydrze ja natomiast siedziałam cicho nie lubię o nich gadać .
- więc w poniedziałek jedziemy do Moskwy odebrać im serum ?? - zapytał Pietro
Każdy kiwnął głową a ja myślałam ej ludzie to ja też jadę czy nie ? 
- Chyba tylko dwie osoby nie wiedzą co będzie się działo - Thor pokazał na mnie a tą drugą osobą był Peter ,który miał lekcje .
- Czekaj co ! Ja też jadę ? - obużyłam się
- No tak a co ty myślałaś ?- zapytał Clint
- myślałam ... A zresztą nie ważne jak mnie za tłuką to będzie wasza wina - pokazałam palcem na nich wszystkich .
- nie martw się będziesz miała ochronę jakiej nigdy nie widziałaś - poklepał mnie po plecach Bucky ,który właśnie wychodził z pomieszczenia . Po skączeniu tego całego posiedzenia poszłam do pokoju . Stanęłam w progu drzwi i zauważyłam zielone ściany . Co tu się odwaliło ? To ja tego niewiem .  Chociaż mała zielone ściany . Wskoczyłam na łóżko i zaczęłam się cieszyć jak małe dziecko . Zobaczyłam na ścianie zegar była godzina szesnasta . Do mojej głowy wpłynął fajny pomysł . A tym pomysłem jest ...

Polsat

583 słów

Inna / StarkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz