Gdy dziesięć lat temu zabrała mnie hydra wszystko się potoczyło inaczej .
Jestem Natalia Stark i mam 15 lat . Pracuje a raczej pracowałam dla hydry .
Czy hydra znów mnie złapie o to jest pytanie ?
Czy Natalia będzie wiedziała co to prawdziwa miło...
Wszyscy na mnie spojrzeli . Nie wiedziałam o co chodzi . Spojrzałam na swój rękaw był cały od krwi . I chuj dostanę w łeb .
- co to za krew ?- zapytała zaniepokojona Natasha - to ... To tylko czerwoną farba - wymyśliłam - nie mów ,że znowu ?- zapytał Buck - ale co znowu ?- zapytał Tony - Buck ty nie wiesz jak to jest kiedy świat ci się wali przed oczami - powstrzymałam się od łez - wiem jak to jest ,bo kiedyś zabiłem ludzi - powiedział Reszta tylko słuchała co mówimy . Najbardziej Loki .
- a ja jestem gorsza od ciebie - ale jak ?- zapytał Loki - no ,bo ja jestem psychopatką ,która zabiła osiemdziesiąt ludzi w jednen dzień - nie mogłam się powstrzymać - no to możesz sobie podać rękę z lokim - powiedział Thor - ale jak to ?- zapytałam smutnym a zaraz zaciekawionym głosem - ja zabiłem osiemdziesiąt ludzi w dwa dni- powiedział
- ja czyli coś was łączy - wstał z krzesła Sam Wszyscy walnęli się ręką w czoło . Usiadłam koło Steva i zaczęłam jeść pierogi z mięsem . Po piętnastu minutach każdy zjadła a milioner zabrał głos .
- o dwudziestej jest impreza każdy ma być - a z jakiej to okazji ?- zapytała Wanda - Natalia ma dziś urodziny , więc trzeba jakoś to uczcić - ja nie mogę przyjść - oznajmiłam Steve i Sam się na mnie spojrzeli z takim madafak co to było ?
- ty idziesz i kropka - powiedział Steven - nie mam co ubrać - szach mat - ej no ja tu już mam plan jak ciebie i kogoś sfatać a ty co - powiedział Wilson - no chyba kurwa nie - spojrzałam na niego - język - skarcił mnie kapitan - dobra poddaje się już nie mam argumentów - podniosłam ręce do góry - czyli Natalia ma dziś urodziny ?- zapytał Loki - no hello my o tym już gadamy - powiedział Pietro - więc ci ten dzień spierdole- teleportował się loki - dlaczego zawsze musicie się kłócić ?- zapytał Tony - on się do mnie przyczepił nie ja - ubierasz sukienkę ? - zapytała Wanda - o nie nie nie ja i sukienki to inny świat - oznajmiłam rudowłosej - no proszę nie daj się prosić - powiedziała Nat - fajnie by było ciebie zobaczyć w sukience - powiedział Bucki a ja go rzuciłam kapciem
Po chwili namysłu powiedziałam - jeżeli moi rodzice nie zabrali mi mojej skrytki na sukienki to będę - nie martw się zapomnieliśmy do niej kodu - poklepał mnie iron man
Wyszłam z salonu i poszłam na dwudzieste ósme piętro . Wpisałam w drewniane drzwi kod i weszłam . Były sukienki różnokolorowe . Wzięłam do ręki telefon i zadzwoniłam do Natashy.
- hej czy możesz do mnie przyjść ,bo niewiem jaką sukienkę wziąć - powiedziałam na jednym oddechu - a i bym zapomniała weź Wandę - za pięć minut będziemy - odpowiedziała
Pięć minut minęło i dwie rudowłose dziewczyny były koło mnie . Przyglądały się w ciszy to sukienka to mi .
- jaki jest twój ulubiony kolor ?- zapytała Wanda - ciemny zielony i czarny - mam ! - krzyknęła Natasha Pokazała zieloną sukienkę
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
O taką ładną .
- przymierz - rozkazała Nat - ok - odpowiedziałam i poszłam do łazienki
Przebrałam się i weszłam do dziewcząt .
- O boże ,ale ty ładnie wyglądasz - podskoczyła z wrażenia Wanda - dziękuję - zarumieniła się - idź się pokazać Pepper - powiedziała Nat - a pójdziecie ze mną ?- zapytałam
Dziewczyny się zgodziły , poszłyśmy do pokoju ,w którym była mama i tata .
- ale ty ładnie wyglądasz - powiedziała Pepper - nie jest odrobinkę za krótka ? - zapytał Tony - jest w sam raz - uśmiechnęłam się do nich
Do pokoju wszedła jak ja ich nazywam " jasna piątka " czyli Bucky , Sam , Steve ,Thor i Loki. Patrzeli na mnie i nic nie mówili .
- bardzo ładnie wyglądasz - powiedział Thor - dzięki - odpowiedziałam z uśmiechem - byś mogła chociaż raz na jakiś czas ubrać sukienkę a nie ciągle w dresach - powiedział Buck - a mam cię walnąć ? - zapytałam - nie ma bicia - szybko powiedział Steve - dalej wyglądasz jak deska - powiedział Loki - nawet w urodziny będziesz mnie wkurzał ? - zapytałam retorycznie - a żebyś wiedziała - odpowiedział - i się zaczyna - powiedziała po cichu Natasha - wiesz co ...- zaczęłam ,ale telefon zaczął mi dzwonić - kurwa jak symfonia mi tu dzwoni - powiedziałam sama do siebie
Numer telefonu 598 173 000 kto to tego niewiem . Odebrałam telefon i już wiedziałam kto to .