9.

92 2 0
                                    

Widziałam jakiegoś człowieka miał metalowe ramię i brązowe włosy . A na przeciwko jego małą blond włosom dziewczynkę . Patrzeli sobie w oczy .
- zabij go ,bo jak nie to ty będziesz martwa - syknął jakiś głos w pokoju .
Dziewczynie z niebieskich oczu zmieniły się na fioletowe . W rękach miała zielony ogień . Podeszła bliżej do żołnierza i chciała już go uderzyć ,ale ...

снова то же самое ( znów to samo ) . Akurat obudziłam się o ósmej pierwszy raz . Usiadłam na łóżku i zobaczyłam w pokoju Tonego , Steva , Wandę , Natashe , Pietra , Petera , Thora i Lokiego przyglądających się mnie .

Pov. Tony
O siódmej usłyszałem z góry krzyki jakieś dziewczyny . Wyszłam z pokoju i zobaczyłem jak prawie wszyscy stali na korytarzu .
- co się dzieje ? Kto tak krzyczy ? - zapytałem zaniepokojony
- niewiem , ale te krzyki dobiegają z pokoju Natali - powiedział Pietro
Każdy z nas ruszył w stronę jej pokoju.
Gdy otworzyliśmy pokój zobaczyliśmy . Natalie która rzucała się na łóżku i krzyczała " zostaw go nie musisz tego robić !" . Nikt nie wiedział co robić . Dopiero Wanda podeszła do niej bliżej i pogłaskała ja po głowie . A ona się obudziła

Pov. Natalia
- mogę zapytać co robicie w moim pokoju - czekałam na odpowiedź
- krzyczałaś - odpowiedział Loki
Каким чудом? ( Jakim cudem ? ) - zapytałam Buckiego
я не знаю( niewiem ) - podszedł do mnie i mnie przytulił
- czy tylko nie widziałem jak Buck kogoś przytula ? - zapytał Steve
Ja szeptnełam do jego ich tylko to ,że on mi się śnił i Hydra . On odsunął się ode mnie i na mnie popatrzał. 
- dobra już akysz mi z pokoju -  rzucałam w avengersów piaskiem ,który przyniosłam z wczoraj
- no już nie syp tym  , bo tak - powiedział tata
Wanda się zaśmiała i poszła . Reszta upewniła się ,że mi nic nie jest i poszła . Loki został .
- czego chcesz ? - zapytałam
On nie odpowiedział ,ale widziałam jak jego oczy chcą powiedzieć żebym go już nie budziła .
- płaska jesteś - zaśmiał się
- co jest kurwa ? - spojrzałam się na niego
- no teraz to nie kłamie jesteś płaska jak deska - wzruszył ramionami
- gdzie ty się patrzysz deklu ? - wstałam z łóżka i już chciałam go walnąć w głowę ręką ,ale ja zatrzymał . Trzymał ta rękę ciągle a ja chciałam się wydostać ,ale nie mogłam .
- uspokój się to przestanę - powiedział
Zrobiłam to co powiedział i puścił rękę
- jesteś posłuszna to coś nowego
- nie jestem - kopnęłam go w nogę
On natomiast złapał mnie za dwie ręce i nie chciał puścić . Od naszych twarzy dzieliły dwa centymetry .
- już taka odważna nie jesteś co ? - uśmiechnął się
Nie odpowiedziałam ,bo wiedziałam ,że wolę milczeć w tej chwili .
- a myślałem ,że normalnie porozmawiam
W tej chwili do pokoju wszedł Sam gdy nas zobaczył powiedział ciche - o kurwa - i wyszedł z pokoju .
- serio ? Wypuścisz mnie bo chce go gonić ? - zapytałam
- my się tam tepniemy nie martw się
On nas tepnął do kuchni , w której był Sam , Steve i Bucky . Podbiegłam do Wilsona i powiedziałam
-  błagam nie mów nic - zrobiłam maślane oczka
- no dobrze ,ale wszystko mi opowiesz - uśmiechnął się do mnie
Przewróciłam oczami i się zgodziłam .
- o czym ona ma ci powiedzieć ?- zapytał kapitan
- o .... O tym jak była w hydrze - wymyślił
- tak tak - przytaknęłam nerwowo ,bo widziałam jak Buck na mnie patrzał .
Odeszłam od Falcona i podeszłam do kłamcy walnęłam go z całej siły w twarz a on złapał się za nos . Krew z niego leciała .
- ty mała nędzna desko - powiedział z bólem
- masz za swoje - uśmiechnęłam się do niego poczym poszłam do swojego pokoju .

558 słów

Inna / StarkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz