2.

231 8 0
                                    

Gdy podjechałam do Starka zaparkowałam auto koło niebieskiej skody . Przez pięć minut patrzałam się w szklane drzwi . Dobra plan jest taki : zrobię iluzje , że niby tam wchodzę ale mnie ten typek zatrzyma i wejdę prawdziwą sobą do niego . To jest najlepszy plan .  Więc tak zrobiłam iluzje ,że idę i jak myślałam zatrzymał mnie . Wskoczyłam przez okno do środka , udałam się do windy a w niej wcisnęłam guzik z numerem sto . Nagle usłyszałam głos jakieś maszyny sama niewiem . Jedno wiem on powiedział :
- Panie Stark mamy problem ktoś włamał się do wieży .
Gdy winda wjechała na setne piętno strasznie się zdenerwowałam , że mnie nie będzie pamiętać . Drzwi się otworzyły i odrazy ujrzałam jakąś postać . Była to kobieta z krótkimi rudymi włosami . Gdy tylko mnie zobaczyła odstrzegła innych . Ona wyjęła pistolet .
- Jeżeli się nie ruszysz to nie strzelę - powiedział spokojnym głosem . Ale ja zrobiłam dwa kroki w przód . 
- Nie chcesz mnie zabić ? - zapytałam
Ruda nie odpowiedziała mi na pytanie ciągle miała pistolet i mnie na celowniku ja tak samo .
- Clint już ! - krzyknęła do człowieka za mną
A on mi coś wbił . Zaczęło mi się kręcić w głowie . Po kilku sekundach nic nie wiedziałam tylko czarną mgłę .
- Dobra co z nią zrobimy ?- zapytał Barton
- Daj ja do celi jutro Stark się nią zajmie - powiedziała Romanoff
- ok - Clint zrobił co mu poleciła Natasha .

***

Rano obudziłam się w jakieś celi łeb mnie nawalał jakby coś wypiła . Kurwa jestem ... Emm... Gdzie ja jestem - powiedziałam na głos . Usiadłam na ławce . Jak usiadłam to odrazy sprawdziłam czy w bucie mam mój scyzoryk . Na szczęście był tak na wszelki wypadek . W tym samym czasie  piętnaście pięter wyżej .
- O tony , Steve , Thor jesteście - powiedział Clint .
- co się stało - odezwał się Steve .
- wczoraj ktoś się włamał i może wy z nią pogadacie - wytłumaczyła Natasha
Dobra ja do niej pójdę - odezwali się wszyscy , którzy tam byli .
Tymczasem u mnie . Ja z nudów położyłam się na podłodze i liczyłam ile ścian ma tą klatka. Z transu wyrwał mnie dźwięk windy . Szybko usiadłam i spóściłam głowę na dół .
- To ona - pokazała na mnie ruda . - Nie wygląda na groźną - ten głos znałam to był głos mojego ojca .
- Blond włosa dziewczyno możesz na mnie spojrzeć ? - zapytał ktoś z nich . - A co jak tego nie zrobię ? - odezwali się z gniewem w głosie . - O chociaż się odezwałaś - odezwał się Thor . - куча засранцев ( banda dupków ) - powiedziałam po rosyjsku i w tym samym czasie spojrzałam na nich . -Я тоже знаю русский ( ja też znam rosyjski ) - odezwała się Romanoff .
Po patrzałam na Starka  w moich oczach było widać tylko błaganie ,żeby mnie rozpoznał . - ja ją znam - po pięciu sekundach powiedział milioner . Bruce weź ją wypuść . Ale Stark ona wczoraj zaatakowała wieże  . Już ! - krzyknął tata . Bruce zrobił to co powiedział , gdy klatka otworzyła się wybiegłam z niej a wszyscy oprócz ojca wyciągnęli jakieś bronie . - nie celujcie w nią - syknął . Po kilku sekundach schowali broń . A ja podeszłam do niego i go przytuliłam . Odzajemnił uścisk . - co tu się kurw dzieje ? - odezwał się człowiek z młotkiem . Język - walnął go stojący kapitan . -To jest Natalia moja córka . Ja przepraszam , że włamałam się , ale musiałam uciekać . Dobra choćmy na górę wszystko nam opowiesz - odezwali się wszyscy . Wjechaliśmy na któreś piętro . I

Polsat

527 słów

Inna / StarkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz