2.9~~~

86 3 7
                                    

Pov. Katsuki

Całowałem Shōto po całym ciele zakładając na swojego członka prezerwatywę. Wyciąganiem z szafki lubrykant i nałożyłem go trochę na wejście Shō.

- Jesteś pewien?- zapytałem go

- Ile razy mam ci odpowiadać idioto?!- krzyknął zniecierpliwiony.

Zadziornie się uśmiechnąłem  i powoli w niego wszedłem. I wreszcie usłyszałem jego słodkie jęki. Kiedy się w miarę przyzwyczaił zacząłem się w nim poruszać. Shōto mocno zacisnął usta i położył na nich dłoń. Nachyliłem się nad jego uchem i wyszeptałem mu

- spokojnie, jesteśmy sami~ Nie musisz się powstrzymywać króliczku ~ Słodko jęczysz~- mam nadzieję, że nadal mu się podoba do przezwisko.

Pov. Shō

Od razu zalałem się czerwienią i wziąłem dłoń z ust. Katsuki szybko to wykorzystał i jedną ręką chwycił za moje nadgarstki i trzymał je za moją głową. Zaczął się energicznie poruszać przez co zaczął jęczeć jak opętany.

- Ah~ Katsuki~ mmm~~ m-mocniej~~- słowa same wychodziły z moich ust, a po chwili poczułem jak mój ukochany porusza się coraz szybciej i wchodzi we mnie coraz głębiej. Owinąłem nogi wokół jego bioder i wpatrywałem się w jego czerwone, hipnotyzujące oczy.

- Nikt inny nie ma prawa cię dotykać~- wyszeptał na co mój odbyt zacisnął się na jego przyrodzeniu. Ten uśmiechnął się zadziornie i zaczął lizać moje sutki

- N-nie!~ K-Katsuki~! Ja z-zaraz!~-- - nie zdążyłem dokończyć bo doszedłem

- Tak szybko?~ Dopiero zacząłem ~- obrócił mnie i znowu zaczął się poruszać

Skip Time

Pov. Bakugo

Leżałem w łóżku z przytulonym do mnie śpiącym Shōto. Nie sądziłem, że mi wybaczy i że to zrobimy... I to tyle razy. Nawet pokusiłem się o lekkie BDSM i nie był zły

- Katsu...- wymamrotał przez sen Shō

- Jestem tu...- powiedziałem cicho i Pocałowałem go w czułko. Shoto lekko się przebudził

- Nie zostawisz mnie znowu?...- zapytał smutno

- Nie zostawię. I nie pozwolę, żebyś się samookaleczał - Pocałowałem jego rany ja nadgarstku

- przepraszam... Kocham cię...- położył się na mojej nagiej klatce

- ja ciebie też, króliczku- Pocałowałem go w czułko, przytuliłem i poszliśmy spać.

Gdy rano się obudziłem Shōto nie było przy mnie. Czy to był tylko sen? To się nie wydarzyło?

- dzień dobry- usłyszałem ten anielski głos. Podniosłem się i zobaczyłem Shōto stojącego w drzwiach z tacą w ręku

- dzień dobry- uśmiechnąłem się do niego.

- zrobiłem ci śniadanie- powoli do mnie podszedł. Wogóle to dziwię się że chodzi

- dziękuję- pocałowałem go w policzek i zacząłem jeść. Mam nadzieję że teraz wszystko się ułoży

~~~~~~~~~~~~~~

I tylne akcentem chyba skończę... Ale jakbyście chcieli więcej to piszcie

Kocham was moje kózki <3

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 25, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Czy to minie? - - - |Bakutodo|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz