1.2

361 23 8
                                    

Jezu co ja najlepszego narobiłem


Dlaczego ja to powiedziałem? Na pewno teraz mi nie zaufa ... Powinienem z kimś pogadać... A jedyną osobą z którą mogę o tym pogadać jest...


-Kirishima... - powiedziałem z lekką irytacją, bo chociaż jest on moim najlepszym przyjacielem, ale tak czy siak jest irytujący... Na pewno mniej niż Deku.


Zanim udałem się do pokoju gówniano wołowego stwierdziłem, że muszę sobie wszystko w spokoju poukładać. Więc wstałem, trzepałem się i usiadłem na łóżku, włożyłem słuchawki do uszu i odpaliłem jaką pierwszą lepszą piosenkę. Po około 15 minutach wyszedłem z pokoju i kontem oka zauważyłem jak Shoto z miną jakby nigdy nic się nie stało. Dziwiłem się trochę, ponieważ wychodził gdzieś z Momo, która była wręcz uradowana. Po tym jak podeszli do windy Todoroki uśmiechną się i też widocznie był bardzo zadowolony... Przez tą krótką chwilę jak tak na nich ukradkiem patrzałem, poczułem ból w klatce piersiowej. Próbowałem zignorować ból, ale nie potrafiłem... Wkurzające... Dlatego też szybkim krokiem, bez pukania wparowałem do pokoju rekina.

 
-Oi Bakugo ... Co ty...-nie dałem chłopakowi dokończyć


- Zamki się kurwa i posłuchaj mnie przez chwilę.-Sam nie wierzę że to robię...


- Ok... To o co chodzi?


- No... Chodzi o... No po prostu nie wiem co się ze mną dzieje i tyle!- zacząłem tłumaczyć, ale nie wiedziałem od czego zacząć.


- Dobra, to powiedz mi DOKŁADNIEJ o co chodzi. -powiedział akcentując jedno słowo.
Zacząłem opowiadać o tym co zaczęło się na lekcji i co się stało przed chwilą. Czerwonowłosy był dosyć zdziwiony całą sytuacją, wiedział oczywiście o orientacji swojego przyjaciela.


- Dobra ,ale nadal nie rozumiem, dlaczego na niego nawrzeszczałeś?- spytał czerwonooki po tym jak któryś raz z kolei mu to tłumaczyłem


- Ile razy mam ci to powtarzać???- miałem już dość, ale chciałem dowiedzieć się co mi jest. Nagle usłyszałem cichy śmiech. - Z czego się śmiejesz?


- Bakubro ... ty naprawdę nie masz pojęcia o czym mówisz ,prawda?


- Nie! Nie wiem! Nie mam bladego pojęcia! WIĘC.MI.POWIEDZ!!!!- krzyknąłem z wielką złością i irytacją w głosie.


- Dobra już się tak nie denerwuj się. Katsuki ,ty się najzwyczajniej w świecie, zakochałaś.-Zaraz.Stop.Czekaj. Że niby... Co? Ja ,Bakugo Katsuki , ten który nikogo nie potrzebuje... Zakochał się...


Pov. Shoto


Po usłyszeniu słów blondyna niewiedziałem co mam zrobić. Wiec ledwie powstrzymując łzy, wydusiłem jeszcze tylko ciche,, Przepraszam" i wybiegłem z jego pokoju, zacząłem zmierzyć do swojego. Podczas mojej ucieczki do pokoju niechcący przewróciłem Momo. Nie chciałem ,żeby widziała jak płaczę, ponieważ wiem, że zaczęła by o wszystko wypytywać, tak więc pobiegłem do pokoju... Od razu po wparowaniu do niego zamknąłem drzwi na klucz, usiadłem przy nich i się o nie oparłem i skuliłem się przyciągając kolana do klatki piersiowej , a następnie położyłem na nich głowę. Na co ja liczyłem? Pewnie na to ,że pan wiecznie wkurzony Bakugo ,w końcu mnie zauważy i odwzajemni moje uczucie... Ale może to niedokońca moja wina... Moje rozmyślania przerwało mi pukanie do drzwi i prośba o ich otwarcie.


- Shoto? Shoto ,wiem że tam jesteś i wiem też, że coś się stało. Więc proszę otwórz mi drzwi i porozmawiajmy.- z lekką niechęcią wstałem i otworzyłem dziewczynie drzwi oraz zacząłem konwersacje na temat tego ,, Dlaczego wybiegłem z płaczem , z pokoju Bakugo"


Time skip


Po tym jak już wszystko wytłumaczyłem mojej koleżance postanowiliśmy czarnowłosa postanowiła, że pujdziemy na zakupy. Tak dla rozluźnienia atmosfery. Więc do moich czarnych cargo i białej, bcisłej koszuli ubrałem jeszcze szybko czarną, skórzaną kurtę i moje ulubione czarne trapery. Yayorozu miała wszystko przy sobie, co mnie lekko zdziwiło. Czy ona chciała przyjść do mnie tylko po ty byśmy poszli na zakupy? Jeżeli tak to jeszcze bardziej uwielbiam tę dziewczynę. Pomyśląłem. Chociaż jestem chłopakiem, ale uwielbiam szlajać się po sklepach i to ty bardziej z Momo.
Wysliśmy z pokoju i polonym krokiem kierowaliśmy się do windy. Kontem oka zauważyłem jak Bakugo wychodzi z pokoju i... chyba idzie do Kiriego. Mniejsza stym. Postanowiłem... Znaczy tak zaradziła mi Momo... Żebym sobie dał spokuj, ponieważ osoba taka jak Katsuki Bakugo, pewnie nidy się zazakochała, zakocha i nie będzie kochał... Trochę do dziwnie zabrzmiało w tamtej chwili, ale trochę się też z tym zgadzam.
-Shoto. No co tak stoisz?- zapytała czarnooka. Nawet nie zauważyłem kiedy przyjechała winda.
-A,tak sorry zamyśliłem się trochę...
- Tylko nie mów mi, że myślałeś o Kachanie. - pokiwałem tylko przecząco głową i postanowiłem wraz z Momo, że najpierw pujdziemy po nowe buty, potem po ciuchy, a następnie po kosmetyki. Możecie się trochę zdiwić, ale... Tak maluję się. Oczywiście tak by nikt tego nie zauważył, ponieważ wszyscy domyślili by się że jestem gejem, a to wie tylko Momo, Aizawa(jest jego nauczycielem więc musi wiedzieć c'n odp.aut.),moja mama, Siostra i brat, a i jeszcze co nie co na ten temat wie moja druga przyjaciółka Ochako.

Coś mi mówi, że to nie będzie zwykłe, proste zadanie z blodynowłosym...

Czy to minie? - - - |Bakutodo|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz