Pov Kenma:
Dzień urodzin Kazue zbliżał się wielkimi krokami. Dziewczyna, zdawała się tym zbytnio nie interesować.
W piątek przed treningiem, postanowiłem posiedzieć na trybunach i trochę pograć.
- Kenma! - i tyle ze spokoju
- Kuroo. Nie drzyj się - wychyliłem się do tyłu, patrząc na wejście na trybuny. - Dziewczyny nie przyszły z tobą?
- Mają jeszcze jedną lekcję. Dołączą do nas tuż przed treningiem. Zmeniając temat... Masz coś dla Kazue? Jej urodziny są już jutro.
- Zamknij się - wróciłem do gry.
- Jeśli nic nie masz. To może ją jutro gdzieś zabierzesz?
- Jeśli o tym nie mówi to znaczy, że nie chce zwracać na siebie uwagi - Oczywiście cała drużyna wiedziała już o tym, że jutro są urodziny Kobayashi. Kapitan nie umie trzymać języka za zębami. Postanowiliśmy, jednak udawać, że o niczym nie wiemy. Dlatego nie dam jej nic... Wprost.
Kuroo tylko prychnął. Postanowił, że rozgrzeje się już teraz.
Trenował w momencie w którym Kazue i Rumi weszły na salę.
- Leci! - krzyknął Kuroo
Piłka już prawie dotknęła podłogi.
- Moja! - Kazue ślizgiem znalazła się przy piłce i podbiła ją do góry
- Łaaa. . . Dziewczyno gdzieś ty się tego nauczyła! - Tetsuro podbiegł do Kobayashi
- Ratując konsolę przed wielokrotnym upadkiem.
- Serio? - Kuroo spojrzał na dziewczynę z poważną miną
- Żartuje. Grałam kiedyś z sąsiadem w moim starym domu.
- Nigdy o tym nie wspominałaś - wtrąciła się w ich rozmowę Rumi. - Właściwie to wogóle nie mówisz o tym co robiłaś za nim się poznałyśmy.
- Bo nie mam takiej potrzeby.
- Teraz jest. Opowiedz coś. Jedną rzecz, której o tobie nie wiemy - zaproponowała menadżerka nr. 1.
- Jedną tak? Hm... O wiem! Grałam na instrumencie.
- Jakim? I dlaczego już nie grasz? - dopytywał się Kuroo
- Miała być jedna rzecz.
- Ale możemy zadawać odnośnie tego pytania - wychylił się w jej stronę z założonymi rękoma.
- Eh. Grałam na ukulele. A już tego nie robię, ponieważ się zniszczył. Pasuje?
- Nawet bardzo - skinął głową.
- Nie wyglądasz na osobę, która lubiła by grać na instrumencie - Rumi stwierdziła radośnie. - Zwłaszcza na takiej małej gitace.
- Czy mogę, zadać ci jeszcze jedno ostatnie pytanie? Odnośnie siatkówki - Tetsuro zrobił maślane oczka.
Dziewczyna zastanowiła się chwilę.
- Wyrażam zgodę.
- Na jakiej pozycji grałaś?
Chwila ciszy. We trójkę czekaliśmy na odpowiedź dziewczyny.
- Libero.
- Tak! Wiedziałem! - skakał Kuroo - Niech tylko Yakkun się dowie!
- Hola hola! - menadżerka nr. 2 złapała chłopaka za kołnierz - Nic nikomu nie powiesz. Zrozumiano?! - zabrzmiało groźnie
- Dobrze. Zrozumiano. Nie gorączkuj się tak młoda - Tetsuro poklepał ją po głowie. - Złość piękności szkodzi.
CZYTASZ
Rubber Chicken |Kenma Kozume x OC|
Fanfiction,,- O czym tak rozmyślasz? - Nie jestem agresywna... Poprostu lubię przemoc."