— Wiesz co mi to przypomina? — zapytał Taehyung wskazując na malowniczo rysujące się budynki dookoła nich. Starszy ten wyjazd naprawdę zaplanował, ponieważ dowiedział się gdzie i co można zobaczyć oraz zebrał adresy najlepszych restauracji w całym mieście, generalnie zrobił wszystko, żeby jego ukochany był szczęśliwy i wypoczął tak jak na to zasłużył. Jednakże jedna aktywność przebijała wszystkie inne na głowę w mniemaniu ich obu.
Uwielbiali spacerować.
Czy to w dzień czy to w nocy. Nie przeszkadzało im wtedy ani palące słońce ani deszczyk delikatnie zraszający ziemię ani nawet chłodniejsze powiewy wiatru w blasku zimnego, księżycowego światła.
— No co Ci to przypomina? — zapytał ciekawsko brunet odwracając twarz do młodszego, który niemalże z dziecięcą fantazją obserwował budynki Wenecji.
— W Assassin's Creed 2 też był taki dom. Miał te charakterystyczne łuki i kopuły, pamiętasz? Graliśmy w to w gimnazjum.
— Jasne, że pamiętam, ale coś musiało Ci się pomylić. Przecież Assassin's Creed 2 nie było w Wenecji tylko w Konstantynopolu — odpowiedział Jeon marszcząc brwi.
— No chyba sobie jaja robisz. Oczywiście, że było w Wenecji! — zaśmiał się. — Co Ty Ggukie, serio nie pamiętasz czy masz amnezję?
— Chcemy lody? — zapytał fotograf w moment zmieniając temat co młodszy odczytał jednoznacznie, że udowodnił mu swoją rację. Lecz Jeon był zwyczajnie zbyt dumny, aby tak po prostu przyznać mu rację.
— A nie jest już trochę za późno? — odpowiedział pytaniem na pytanie model unosząc do góry jedną brew.
— A co, masz opory, żeby jeść po osiemnastej? — zagadnął starszy patrząc ukradkiem na kochanka.— Wiesz, żeby trzymać formę i figurę, muszę trochę dbać o odżywianie — oznajmił uśmiechając się delikatnie.
— Nawet gruby byłbyś piękny.
— Phi, dzięki — odparł sarkastycznie. — Rachel mdlała jak jej takie teksty na podryw waliłeś?
— Ha ha, bardzo zabawne. A jeśli tak Cię to interesuje to z Rachel tak jakby od razu wiedzieliśmy, że to jest coś więcej niż zwyczajna znajomość — wyjaśnił. — W pewnym sensie...nie mieliśmy tego okresu przejściowego, kiedy umawialiśmy się na randki i jak ty to ująłeś "waliliśmy teksty na podryw". Chyba zwyczajnie się ze sobą przespaliśmy i dopiero po fakcie, że Rach jest w ciąży, tak naprawdę zaczęliśmy się poznawać.
— To trochę dziwne, nie uważasz?
— Trochę tak — przyznał po czym ucałował go w czubek głowy. — Nie zaprzątaj sobie teraz tym głowy. W końcu to jest nasz czas, prawda?
Taehyung jednak od razu mu nie odpowiedział. Zaczął rozmyślać o tym, w jak wielkim szoku był fotograf kiedy dowiedział się, iż zostanie ojcem. Cieszył się czy może wręcz przeciwnie? Był szczęśliwy czy jednak nie, bo co by nie mówić, był to element zaskoczenia? Były momenty, w których chciał uciec od dziewczyny, która pod sercem nosiła jego dziecko?
Kim Taehyung jednak nie wyobrażał sobie starszego jako uciekiniera, pomimo faktu wyjazdu w młodym wieku i opuszczenia go na 11 lat. Dobrze wiedział, że to nie była jego decyzja, a jego rodziców, którzy starali się rozdzielić dwójkę zakochanych nastolatków. Wtedy był zmuszony go zostawić, ale Taehyung nigdy nie widział w Jeonie tchórza, ba, było to ostatnie określenie jakie przychodziło mu na myśl. Zawsze, gdy patrzył na fotografa to widział w nim swojego bohatera, który odganiał potwory spod jego łóżka w dzieciństwie, który pomógł mu zrozumieć jego własną seksualność i pokazał mu świat pełen miłości, co prawda wtedy jeszcze tej niewinnej, młodzieńczej, ale takiej, która teraz przerodziła się w coś niezmiernie potrzebnego, kuszącego i niewłaściwego.

CZYTASZ
ღLove me in the Moonlightღ kth&jjk
Fanfiction❧Once upon a time there was a boy who loved another boy, and his laughter was a question he wanted to spend his whole life answering.☙ Pierwsze miłości to coś niezmiernie ważnego dla każdego nastolatka. Czasami bywają boleśnie nieodwzajemnione, czas...