ღWe get it on most every night when that moon is big and brightღ

101 7 8
                                    

— Hej Taehyung, muszę Cię bardzo przeprosić za to jak ostatnio wybiegłem. W tym całym pośpiechu nie dałem Ci nic powiedzieć, ale no...musiałem, wybacz.

— Ah, w porządku. To i tak nie było nic ważnego, więc nie szkodzi.

— Masz jakieś plany na wieczór? Bardzo chciałbym się z Tobą zobaczyć, wiesz?

— No nie wiem, nie wiem.... — odpowiedział śmiejąc się z duchu z tego czysto nastolatkowego podejścia do zalotników. Naprawdę, zachowywał się jak jakaś niedoświadczona gimnazjalistka.

— Nie daj się prosić no — zaśmiał się Jeon na co kąciki ust modela także powędrowały w górę.

— Dobra, spotkamy się. U ciebie czy u mnie?

— A może...

— A może co?

— Może tym razem gdzieś wyjdziemy razem? Trochę już mi się znudziło siedzenie na dupie.

— Chcesz gdzieś ze mną iść?

— A to takie dziwnie? — zapytał, a nie otrzymawszy odpowiedzi kontynuował.- Może jakaś restauracja? Światło świec, jakieś dobre wino... Będzie fajnie.

— Okej, z miłą chęcią.

— To co, dziś o 20?

— Jasne — odpowiedział z szerokim uśmiechem na twarzy. — Ale teraz przepraszam, muszę wracać do pracy. To że Ty dziś nie pracujesz to nie znaczy, że cały świat ma wolne.

— Nie pyskuj.

— Bo co mi niby zrobisz? — zapytał, a po drugiej stronie słuchawki zaległa głucha cisza. Kim zmarszczył brwi ściskając mocniej dłoń na telefonie. — Um, Gguk?

— Zobaczysz wieczorem — oznajmił i bez słowa wyjaśnienia rozłączył się. Lekko zdezorientowany model wsadził smartfona do kieszeni czarnych spodni i oparł się plecami o ścianę biorąc z powrotem do ręki papierowy kubek z kawą. Już od dobrych paru godzin był na sesji i czekał na swoją kolej, jednakże cały świat widocznie nie chciał, żeby w końcu jego robota na dziś się skończyła.

— Z kim rozmawiałeś? — usłyszał tuż przy swoim uchu przez co podskoczył przestraszony o mało nie wylewając na siebie całej zawartości kubka. Obrócił się z zamiarem zabicia kogoś kto tak perfidnie go wystraszył, ale jego bojowe nastawienie wylądowało w koszu jak tylko zobaczył przed sobą radosne, ciemne oczy jego pierwszego znajomego tutaj.

— Tyler, wystraszyłeś mnie — powiedział chwytając się teatralnie za serce.

— To Ty się nie bój — zaśmiał się w głos zwracając na siebie uwagę paru osób najbliżej. — Bili Cię w domu czy coś, że Ty się kolegów boisz?

— Głupek — westchnął pod nosem po czym zmarszczył brwi. — A co Ty tu właściwie robisz? Wcześniej nigdy nie przychodziłeś na żadne sesje z tego co wiem.

— Akurat dziś to, żeby tutaj być jest dla mnie cholernie ważne.

— Czemu?

— Bo dzisiaj... — nie dokończył, ponieważ wręcz w podskokach udał się...cóż, gdzieś, by po chwili wrócić do niego prowadząc za rękę smukłą brunetkę o zielonych oczach i licznych piegach na policzkach. Taehyung zmierzył ją wzrokiem od góry do dołu i musiał stwierdzić jedno - była naprawdę atrakcyjna i do tego wszystkiego jej twarz była bardzo urocza. — ... ta ślicznotka ma swój debiut. To jest Kim Taehyung, jeden z naszych nowszych modeli chociaż w sumie już nie jesteś takim świeżakiem. Taehyung, to jest moja siostra Bianca.

ღLove me in the Moonlightღ  kth&jjkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz