Pov Xiao
Spałem z jakąś godzine z wtulonym do mnie Aetherem. Próbowałem się jakoś wydostać z uścisku chłopaka,ale mogłem tylko próbować. Pocałowałem chłopaka w czoło i dopiero wtedy ten mnie puścił. Wyszedłem z pokoju, wciąż byłem w swojej innej formie, ale teraz doszło jeszcze do tego zmęczenie.
Zhongli podszedł do mnie i podał mi herbate. Nie do końca wiedziałem co zrobić.-Xiao? Wszystko w porządku?
-To dla mnie czy dla Aethera?
-Dla ciebie
Zacząłem pić herbatę mimo że była gorąca. Po chwili odstawiłem kubek do kuchni i poczułem jak ktoś mnie obejmuje i był to Morax.
-Coś się stało?
-To ja o to powinienem pytać. Wydajesz się odseparowany od świata.
-Nie wiem. Gorzej się czuje
-Zmierzę ci temperaturę jeśli chcesz
-Nie potrzeba
Mówiąc to wyrwałem się z uścisku Moraxa by ten nie sprawdził mojego czoła. Jeśli jestem chory to trudno muszę zająć się Aetherem
-Naprawdę jest dobrze, nie martw się
-Twoje oczy migają to nie jest dobry znak
Przez chwilę widziałem tylko ciemność przed sobą i myślałem że upadnę, ale kontrolowałem się by wyglądać na jak najbardziej zdrowego. Moja inna forma znikneła było to spowodowane zmęczeniem. Tego już nie ukryje przed Zhonglim.
-Xiao powinieneś się chociaż przespać.
-Spałem przed chwilą
-W takim razie powinieneś dłużej
-Nic nie powinienem
Wszedłem do pokoju gdzie był Aetherem, zamknąłem drzwi i po chwili się przy nich osunąłem. Dawno się tak nie czułem. Spojrzałem na Aethera, który nie spał i patrzył na mnie zmartwionym wzrokiem.
-Nie martw się, jestem tylko lekko zmęczony
-To mi nie wygląda na lekkie zmęczenie
Nagle usłyszałem jakiś wybuch i wybiegłem z pokoju. Spojrzałem na Zhongliego który siedział na podłodze.
-Słyszałeś to?
-Co?
Znowu usłyszałem coś, ale tym razem głośniej.
-Naprawdę tego nie słyszysz?
-Xiao? Napewno wszystko w porządku?
Nagle zrobiło mi się czarno przed oczami.
Aether siedział na ławce czekając na kogoś. Podszedłem do niego i też usiadłem. Nic do mnie nie mówił ani ja nie mówiłem nic do niego.
-Xiao?
-Tak?
-Dlaczego nie możemy uciec stąd?
-O czym ty mówisz?
-Coś się zbliża. Nie bezpiecznego, coś nas ochroni i nikt nie zginie, ale to mnie przeraża. Że to coś jest coraz i coraz bliżej
-Aether? Co się dzieje?
W jego oczach widziałem tylko strach. Nie wiedziałem jak miałem to opisać. Co powiedzieć, co zrobić.
-Xiao ucieknijmy z innymi. To naprawdę się zbliża!
-Ale Aether o czym ty mówisz?
CZYTASZ
Demon Oraz Człowiek XiaoxAether
Fiksi PenggemarXiao i Aether są przyjaciółmi aż pewnego dnia staje się coś co ich obu wprawia w głębsze myślenie i zmienia ich życie.