43

659 43 9
                                    


— Nie możesz po prostu gonić i bić ludzi - zbeształ mnie

— Ale...

— Nie.

— Okay - powiedziałam i odepchnęłam go biegnąc w stronę Hinaty

— Shoyooo! Wszytsko dobrze? - zapytałam skacząc na niego i mocno go przytulając

— Tak, dzieękuje za uratowanie od tego giganta - sztucznie zapłakał chłopak

— Jak ty mnie nazwałeś?! - zapytał Kageyama stojący właśnie w drzwiach sali

— Dotknij go jeszcze raz i będziesz martwy. Masz szczęście że był tu Kenma i mnie zatrzymał - zagroziłam

— T/i zejdź z Shoyo — powiedział Kenma tak abym usłyszała zirytowanie w jego głosie

— Czekaj Kenma? - Hinata zerwał się na nogi i gdy już odnalazł wzrokiem Kenme ruszył do niego biegiem

— Czy nikt nie zapyta się dlaczego t/i przyszła tu z Kenmą do tego w jego bluzie - zauważył Tsuki a reszta spojrzała się na mnie, na bluzę po czym na Kenmę.

— Ja... ummm uhh? - zacięłam się próbując wymyślić wytłumaczenie

— Wyjaśnienie? - zapytał Daichi kiedy Shoyo przyciągną Kenmę do mnie a reszt przeszywała mas wzrokiem

— Co się dzieje? - zapytał Shoyo zdezorientowany a Kenma patrzał się jedynie na mnie próbując zrozumieć co się dzieje

— Zaczniesz mówić? - zapytał Suga

— Więc Kenma to ten przyjaciel o którym ci mówiłam Shoyo - powiedziałam nie pewnie

— Czyli to tak - powiedział

— To dlaczego masz jego bluzę? - zapytał się Kageyama z złośliwym uśmiechem

— Było zimno więc zapytałam...

— CZEKAJ TO TY ZNASZ KENMĘ?! - podskoczył podekscytowany Shoyo

— Shoyo uspokój się

— Daczego mi nie powiedziałaś? - zapytał na co Kenma westchnął

— Zadajesz za dużo pytań - pacnęłam go w tył głowy

— Czyli jesteście razem? - zapytał Yamaguchi spoglądając ma Tsukiego

— Jeszcze nie - powiedziałam zadziornie patrząc na rumieniącego się Kenmę i pozostawiając wszystkich w szoku i po szybkim pożegnaniu opuściliśmy razem z Kenmą salę.

𝑊𝑅𝑂𝑁𝐺 𝑁𝑈𝑀𝐵𝐸𝑅 | 𝐾𝑒𝑛𝑚𝑎 𝐾.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz