68

493 38 6
                                    

- Oi! Kema! Wstawaj! - siedziałam obok niego czekając aż chłopak się obudzi. nie jestem zbyt cierpliwa więc zaraz zaczęłam szukać wody aby na niego wylać.

- Parę minut t/i proszę - powiedział naciągając koc na głowę

- Nie, wstawaj Kenma - próbowałam ściągnąć z niego koc

- Pocałuj mnie to może wstanę - powiedział nadal ukrywając się pod kocem. Zaskoczyła mnie jego propozycja przez co przestałam szarpać za koc.

- Odważnie pytać o pocałunek przed przeprosinami - powiedziałam krzyżując ręce na piersi. Na chwilę nastaje cisza zanim Kenma znowu zaczął mówić.

- Przepraszam. Zachowałem się dziecinnie, nie miałem racji gdy złościłem się na ciebie chociaż nic nie zrobiłaś. Byłem zazdrosny i myślałem że mnie zostawisz, przepraszam.

Nie mówiłam nic przez parę sekund, siedziałam cicho przyjmując przeprosiny. To były dobre przeprosiny, uśmiechnęłam się do siebie z uczuciem ulgi, że znowu wszystko jest dobrze.

Pochyliłam się i lekko ściągnęłam koc z twarzy Kenmy. Nasze spojrzenia połączyły sie na chwilę zanim pochyliłam się trochę bardziej i pocałowałam chłopaka.

- A teraz masz wstać - powiedziałam lekko się pesząc i z powrotem siadając prosto

- Ktoś się zarumienił - zaśmiał się Kenma również wstając

- Zamknij się i się zbieraj - wstałam z jego łóżka i wyszłam z pokoju słysząc za sobą śmiech nastolatka.

***

Chyba wymanifestowaliście sobie ten pocałunek...

𝑊𝑅𝑂𝑁𝐺 𝑁𝑈𝑀𝐵𝐸𝑅 | 𝐾𝑒𝑛𝑚𝑎 𝐾.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz