7

263 15 4
                                    

Brunet przejrzał się po raz kolejny w ogromnym lustrze, który znajdował się w przymierzali i uśmiechnął się pod nosem. W przeciągu tych pięciu lat, zmienił się i to bardzo. Zarabiał grube miliony, był przystojny, zachowywał się jak prawdziwy dżentelmen, ale co najważniejsze - nie zmieniał dziewczyn, jak skarpetki.

Był samotny, ponieważ miał nadzieję, że znów zagości w sercu SangSo.

Po raz kolejny uśmiechnął się sam do siebie, po czym zawołał JiMin'a. Mężczyzna od razu wszedł do środka przymierzalni i zagwizdał głośno.

- Jebie od ciebie ostrym seksem, stary - powiedział, po czym uśmiechnął się szeroko i oblizał dolną wargę.

- Mógłbyś być trochę ciszej? Dookoła są ludzie.

- No i co z tego? Jesteś pierdolonym bogiem seksu! Wszyscy powinni wiedzieć, że pieprzyłeś-

- Zamknij się - skarcił go Jeon, zamykając blondynowi usta.

JiMin jedynie wymamrotał coś, na co JungKook westchnął głośno i opuścił głowę w dół.

- Ty lepiej już nic nie mów. Wstydu mi nanosisz.

- Ale to prawda, cały Seul słyszał, jak pieprzysz te wszystkie dupy - powiedział, ściągając dłoń mężczyzny ze swoich ust.

- Ale nie musi o tym wiedzieć cały Rzym.

- Tu i tak czekają gorące laski, które na twój widok mają już mokro. Na przykład pani ekspedientka. Jej macica już błaga o noszenie twojego dziecka - dodał, na co JungKook uderzył go w bok głowy i wypchnął z przymierzalni.

- Sam jej załatw, bo ja nie jestem chętny.

- Bo ty tylko czekasz, aż ta cała SangSo znów zacznie cię kochać. Pewnie już ułożyła sobie życie, a ty jak idiota wierzysz, że płacze po nocach i czeka, aż wreszcie pojawisz się w drzwiach do jej mieszkania. Pomyśl trochę, minęło pięć lat, w tym czasie może już być zamężna.

- Nie jest.

- Ty jebany idioto, odpuść. Ona cię już nie kocha, zrozum to!

- Nagle zacząłeś gadać tak poważnie? A gdzie twoje spośne żarty, co? - zapytał, po czym powiesił garnitur z powrotem na wieszak i sięgnął po czarne spodnie.

- Nie zmieniaj tematu. Musisz zrozumieć, że świat nie kręci się wokół jednej laski.

- Ale mój tak. Weź ten garnitur i zapłać. Zaraz dam ci moją kartę - powiedział, na co JiMin zdjął wieszak z ubraniem, kartę bruneta i udał się do kasy, gdzie stała już wspomniana przez niego ekspedientka.

~*~

Dziewczyna z uśmiechem popatrzyła na stawiany przed nią talerz z jej ulubionym jedzeniem. Pomimo dużej sumy pieniędzy na koncie, So nie zamawiała wcale aż tak drogiego jedzenia. Praktycznie większość pieniędzy wolała przeznaczyć na córkę, lub wspomóc różne akcje charytatywne.

Christopher z zaciekawieniem patrzył, jak bizneswomen uśmiecha się do talerza zapełnionego po brzegi spaghetti ze szpinakiem. Po części nie rozumiał, jak zwykły makaron z sosem może sprawić tyle radości.

W pewnym momencie dziewczyna uniosła wzrok znad talerza i spojrzała się na mężczyznę.

- Coś się stało? - zapytała, na co brunet pokiwał przecząco głową i uśmiechnął się sam do siebie.

- Nie rozumiem jak można cieszyć się z powodu spaghetti - powiedział, po czym zakrył usta dłonią, jednocześnie zaśmiał się lekko.

SangSo spojrzała się ponownie na talerz i zaśmiała się, co spotkało się z uwagą innych gości na jej osobę.

STEPBROTHER: BACK TO THE PASTOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz