Brunet przejrzał się po raz kolejny w ogromnym lustrze, który znajdował się w przymierzali i uśmiechnął się pod nosem. W przeciągu tych pięciu lat, zmienił się i to bardzo. Zarabiał grube miliony, był przystojny, zachowywał się jak prawdziwy dżentelmen, ale co najważniejsze - nie zmieniał dziewczyn, jak skarpetki.
Był samotny, ponieważ miał nadzieję, że znów zagości w sercu SangSo.
Po raz kolejny uśmiechnął się sam do siebie, po czym zawołał JiMin'a. Mężczyzna od razu wszedł do środka przymierzalni i zagwizdał głośno.
- Jebie od ciebie ostrym seksem, stary - powiedział, po czym uśmiechnął się szeroko i oblizał dolną wargę.
- Mógłbyś być trochę ciszej? Dookoła są ludzie.
- No i co z tego? Jesteś pierdolonym bogiem seksu! Wszyscy powinni wiedzieć, że pieprzyłeś-
- Zamknij się - skarcił go Jeon, zamykając blondynowi usta.
JiMin jedynie wymamrotał coś, na co JungKook westchnął głośno i opuścił głowę w dół.
- Ty lepiej już nic nie mów. Wstydu mi nanosisz.
- Ale to prawda, cały Seul słyszał, jak pieprzysz te wszystkie dupy - powiedział, ściągając dłoń mężczyzny ze swoich ust.
- Ale nie musi o tym wiedzieć cały Rzym.
- Tu i tak czekają gorące laski, które na twój widok mają już mokro. Na przykład pani ekspedientka. Jej macica już błaga o noszenie twojego dziecka - dodał, na co JungKook uderzył go w bok głowy i wypchnął z przymierzalni.
- Sam jej załatw, bo ja nie jestem chętny.
- Bo ty tylko czekasz, aż ta cała SangSo znów zacznie cię kochać. Pewnie już ułożyła sobie życie, a ty jak idiota wierzysz, że płacze po nocach i czeka, aż wreszcie pojawisz się w drzwiach do jej mieszkania. Pomyśl trochę, minęło pięć lat, w tym czasie może już być zamężna.
- Nie jest.
- Ty jebany idioto, odpuść. Ona cię już nie kocha, zrozum to!
- Nagle zacząłeś gadać tak poważnie? A gdzie twoje spośne żarty, co? - zapytał, po czym powiesił garnitur z powrotem na wieszak i sięgnął po czarne spodnie.
- Nie zmieniaj tematu. Musisz zrozumieć, że świat nie kręci się wokół jednej laski.
- Ale mój tak. Weź ten garnitur i zapłać. Zaraz dam ci moją kartę - powiedział, na co JiMin zdjął wieszak z ubraniem, kartę bruneta i udał się do kasy, gdzie stała już wspomniana przez niego ekspedientka.
~*~
Dziewczyna z uśmiechem popatrzyła na stawiany przed nią talerz z jej ulubionym jedzeniem. Pomimo dużej sumy pieniędzy na koncie, So nie zamawiała wcale aż tak drogiego jedzenia. Praktycznie większość pieniędzy wolała przeznaczyć na córkę, lub wspomóc różne akcje charytatywne.
Christopher z zaciekawieniem patrzył, jak bizneswomen uśmiecha się do talerza zapełnionego po brzegi spaghetti ze szpinakiem. Po części nie rozumiał, jak zwykły makaron z sosem może sprawić tyle radości.
W pewnym momencie dziewczyna uniosła wzrok znad talerza i spojrzała się na mężczyznę.
- Coś się stało? - zapytała, na co brunet pokiwał przecząco głową i uśmiechnął się sam do siebie.
- Nie rozumiem jak można cieszyć się z powodu spaghetti - powiedział, po czym zakrył usta dłonią, jednocześnie zaśmiał się lekko.
SangSo spojrzała się ponownie na talerz i zaśmiała się, co spotkało się z uwagą innych gości na jej osobę.
CZYTASZ
STEPBROTHER: BACK TO THE PAST
Fanfiction♡♡♡ [Kontynuacja opowieści "STEPBROTHER"] ◇◇◇ "Pozwól mi pokochać cię jeszcze raz. Obiecuję, że tym razem cię nie skrzywdzę. Nie obiecuj rzeczy, których nie jesteś pewien, że spełnisz" ♤ ♤ ♤ • Treść nie przeznaczona dla osób poniżej 18 roku życia ...