9

212 11 0
                                    

Oboje patrzyli się nawzajem w swoje oczy i nie mieli zamiaru spuszczać wzroku. JungKook był szczęśliwy, że wreszcie miał okazję być tak blisko kobiety, po tak długiej rozłące. Zaś ona wołała być daleko od niego. Nie mogła się poruszyć nawet na sekundę, gdyż była sparaliżowana jego obecnością.

Nie spodziewała się, że kiedykolwiek zobaczy jeszcze raz swoją pierwszą miłość, która zraniła ją równie mocno, jak jej ojciec przez całe życie, kiedy mieszkała w Korei.

Po ucieczce nie miała z nim żadnego kontaktu, nie wiedziała czym się zajmuje, czy założył już rodzinę oraz gdzie dokładniej się osiedlił.

SangSo nie wiedziała nic o JungKook'u.

Podobnie jak pięć lat temu.

Mężczyzna znów stał się jedną, wielką zagadką, którą kobieta nie chciała odkryć.

W pewnym momencie brunet uśmiechnął się i podszedł jeszcze bliżej brunetki.

- Zmieniłaś się tak bardzo, że miałem problem z rozpoznaniem cię, jednak udało się. Nawet nie wiesz jaka jesteś piękna - powiedział z zamiarem odgarnięcia jej włosów za ucho.

Nagle kobieta oprzytomniała i w ostatniej sekundzie odsunęła się znacznie. Jej twarz nie wyrażała już tych samych emocji do niego, co na początku ich znajomości.

Nie kochała go i wątpiła, że kiedykolwiek jeszcze to zrobi.

- Nie dotykaj mnie - wysyczała przez zaciśnięte zęby. Mężczyzna nie rozumiał dlaczego So zareagowała na jego zbliżenie.

- Najlepiej będzie jak zostawisz mnie w spokoju i nie zbliżał się do mnie. Nie chcę cię więcej widzieć.

- Ale dlaczego? Kocham cię - powiedział, po czym złapał ją za nadgarstek. Kobieta próbowała się wyrwać z jego uścisku, ale on tylko zacisnął mocniej.

- Po tym wszystkim masz jeszcze czelność pytać się dlaczego? Wykorzystałeś mnie i sprawiłeś, że poczułam się jak ostatnia szmata. Byłeś dla mnie wszystkim i za każdym razem byłeś przy mnie, ale zdążyłam zauważyć, że gówno cię to obchodziło. Nic dla ciebie nie znaczyłam i byłam jebanym powietrzem! - krzyknęła, po czym udało jej się wyrwać rękę z uścisku mężczyzny.

- Dla mnie teraz jesteś nikim i byłabym wdzięczna, gdybym już nigdy nie musiała na ciebie patrzeć.

- Kocham cię SangSo. Proszę daj nam jeszcze jedną szansę.

- Ty siebie słyszysz? Jak mam dać drugą szansę komuś, dla kogo byłam zwykłą zabawką. Odstawiałeś mnie w kąt i szedłeś bawić się ze swoimi innymi lalkami, kiedy ja potrzebowałam ciebie najbardziej. Nie licz na łaskę i wyrozumiałość, nie zasługujesz na to.

- Kocham cię, rozumiesz! Nie umiem bez ciebie żyć! - krzyknął zdesperowany, kiedy kobieta wsiadała z zakupami do samochodu. Nagle spojrzała się na niego.

- Musisz się nauczyć, bo ja nauczyłam się żyć bez ciebie - odpowiedziała spokojnie, po czym odjechała.

JungKook nie mógł pozwolić, aby So kolejny raz zniknęła z jego życia. Był gotów posunąć się wielu czynów, aby kobieta znów była jego.

Miał obsesję na jej punkcie.

~*~

Po paru minutach SangSo wreszcie dojechała do domu, a samochód zaparkowała w garażu. Westchnęła głośno, a następnie dotknęła czołem kierownicy. Dzisiejszy dzień zbyt bardzo wpłynął na jej emocje. Czuła, że przydałaby jej się przynajmniej jeden dzień z dala od miasta, aby odpocząć i wyrzucić z siebie negatywne emocje.

Wreszcie kobieta wysiadła, a następnie zamknęła kluczykami samochód i udała się do czekających na nią gości. To właśnie ta noc, podczas której może świętować swój sukces.

Kiedy tylko weszła do środka, przywitała ją jej córeczka, która bawiła się z Christopher'em. Od razu odrzuciła lalki i pobiegła do ukochanej mamy.

- Tęskniłam bardzo mocno za tobą, wiesz mamo? Ale wujek Chris ubrał ze mną wszystkie lalki, które wczoraj ze mną wykąpałaś i ułożył im włosy. Teraz są bardzo ładne, chcesz zobaczyć? - zapytała, na co kobieta pogłaskała ją po jej czarnych, jak węgiel włosach i prowadzona przez pięciolatkę, dołączyła do leżącego na podłodze Australijczyka.

- Wujek Chris powiedział, że kupiłaś mi mamo bardzo ładne lalki, ale lalki od wuja Tae są brzydkie.

- Mała, nie powiedziałem, że lalki od twojego wujka są brzydkie - powiedział, po czym wskazał na nią lalką, którą trzymał w prawej dłoni.

- Ale wiem, że tak pomyślałeś - odparła dziewczynka, patrząc spode byka na mężczyznę.

- Wuja Tae w ogóle nie zna się na lalkach, może dlatego nie ma jeszcze żony - dodała JiWoon, na co kobieta wybuchła niekontrolowanym śmiechem, lecz po kilku minutach uspokoiła się i przeprosiła za swojego zachowanie.

W pewnym momencie dziewczynka ułożyła wszystko lalki do koszyka wiklinowego i zaniosła je do swojego pokoju, zostawiając So samą z brunetem.

- Nie wiedziałem, że masz córkę - powiedział, po długo trwającej ciszy.

- Dużo osób nie wie, że mam dziecko. Staram się nie zbyt często pokazywać się z nią publicznie - powiedziała, na co spojrzała się na dziewczynkę przytulającą się do swojej babci.

- Mogę zadać ci jedno pytanie?

- Pewnie.

- Gdzie jest jej ojciec? - zapytał, na co So zamarła na moment. Spojrzała się na mężczyznę, po czym opuściła głowę w dół.

Spodziewała się takiego pytania z jego strony.

- On-on nie wie, że ma dziecko. Nie wiedział nawet, że byłam w ciąży, bo.. zerwaliśmy. O ciąży dowiedziałam się dopiero, kiedy przyleciałam do Włoch.

- Przepraszam, nie chciałem ciebie urazić

- Nic się nie stało - powiedziała, dotykając jego bicepsu. Pomimo jego ciemnej koszuli czuła, jak napinają się mięśnie mężczyzny, na wskutek jej dotyku.

Patrzyli na siebie przez kilka minut, przez co zatracili się w swoim oczach. Nie zamierzali nawet moment odwracać od siebie wzroku, a SangSo w jego pięknych, brązowych tęczówkach czuła spokój i bezpieczeństwo.

Kobieta nie wiedziała jakie emocje przejawiają się w niej, kiedy jest blisko Chris'a. Nie wiedziała, czy mężczyzna stanie się jej bliższy, niż jest teraz, czy kiedykolwiek zbudują jakąś trwałą relację.

Wiedziała jedynie, że przy nim czuła się swobodnie.

- Nie wiedziałem, że masz piwne oczy - powiedział nagle, na co kobieta zarumieniła się i zaśmiała lekko.

- Dziękuję - odparła, po czym zdjęła swoją dłoń z bicepsa mężczyzny.

- SangSo, ty moja królowo wieczoru, idziemy pić najlepsze włoskie winko! - powiedział nagle TaeHyung, który objął swoją współpracowniczkę. Następnie założył na jej głowę plastikową tiarę jej córki i udał się z powrotem do pokoju gościnnego.

- Idziesz? - spytała się stojącego obok niej Chris'a, na co mężczyzna uśmiechnął się i skinął głową.

STEPBROTHER: BACK TO THE PASTOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz