15

182 10 2
                                    

*Czasy obecne, Sycylia*

Po upływie trochę dłuższego czasu SangSo wyszła z pokoju i udała się do hotelowej restauracji, majac nadzieję, że Christopher w dalszym ciągu na nią czeka. Dręczyły ją jednak myśli, czy powiedzieć mu prawdę. Pomimo tego, że w dalszym ciągu nie byli w związku, kobieta czuła się okropnie, że zdradziła osobę, którą zaczęła darzyć szczerym uczuciem.

Ubrana w zwiewną koszulkę, krótkie szorty i trampki, weszła do pomieszczenia. Od razu zaczęła wzrokiem szukać mężczyzny, jednak nigdzie nie mogła go znaleźć. Ostatecznie zdecydowała się usiąść przy pierwszym, wolnym stoliku. Zamówiła szybki obiad, a kiedy tylko cały talerz był pusty, ruszyła z powrotem do swojego pokoju.

W dalszym ciągu nie wiedziała gdzie obecnie znajduje się Chris, więc postanowiła zadzwonić do TaeHyung'a. Wparowawszy do pokoju, chwyciła za telefon i zadzwoniła do przyjaciela, który odebrał już po trzech sygnałach.

- Co się stało? - zapytał. Kobieta w tle mogła usłyszeć wesołe krzyki dzieci, co oznaczało, że czarnowłosy opala się na plaży.

- Widziałeś gdzieś może Chris'a?

- Widziałem tylko jak zdenerwowany wyszedł z hotelu. Pokłóciliście się czy co?

SangSo westchnęła głośno, a następnie bezsilnie opadła na łóżko. Momentalnie domyśliła się, że mężczyzna podsłuchał całą jej rozmowę i zdenerwował się, iż ta okłamała go i spotka się z JungKook'iem.

- Halo, So, jesteś tam?

- Muszę kończyć. Pa - pożegnała się krótko, po czym schowała telefon do małej torebki. Oprócz tego, włożyła tam jeszcze klucze od pokoju, portfel i chusteczki. Następnie wyszła z pokoju, który szczelnie zamknęła i odblokowała telefon. Od razu sprawdziła obecną lokalizację Australijczyka, który tułał się między uliczkami.

Głupia idiotka, która nawet nie potrafi sobie życia miłosnego ułożyć.

~*~

So od godziny szukała Chris'a, oczywiście za pomocą jego lokalizacji. Zaglądała w każdy możliwy kąt. Rozumiała frustracje mężczyzny. Okłamała go, więc sama wolałaby pobyć trochę w samotności i wrócić, lecz kobieta postanowiła powiedzieć całą prawdę, mimo, że będzie ją to dużo kosztować.

W pewnym momencie dojrzała bardzo dobrze znaną jej sylwetkę. Mężczyzna opierał się o barierkę i spoglądał na krajobraz Morza Śródziemnego. Beztroskie fale, uderzające o skały oraz statki w oddali dodawały dużego uroku owemu miejscu.

SangSo bez dłuższego zastanowienia postanowiła podejść do Australijczyka, który nawet dojrzawszy ją, nie odezwał się, ani nawet nie odsunął. Kobieta również oparła się o barierkę, a jej wzrok wylądował na małej grupce nurków.

- To nie był pierwszy raz jak mnie okłamałaś? - zaczął nagle Chris, nawet na nią nie patrząc. Koreanka w odpowiedzi jedynie opuściła głowę w dół, po czym przygryzła dolną wargę.

- Dlaczego chcesz się z nim spotkać? Jesteś na wakacjach z rodziną, naprawdę nie wiesz co jest ważniejsze?

- Właśnie, rodziną. JungKook jest ojcem JiWoon i nawet o tym nie wie. Chciałam mu to powiedzieć przed wyjazdem, ale nie zdążyłam.

- Więc postanowiłaś go sprowadzić tutaj, tylko po to, aby mu o tym powiedzieć? To jest nielogiczne. Jesteś tu z nami i powinnaś się z tego cieszyć oraz odpocząć, a tym czasem ty sprowadzasz go tam, gdzie nie będzie mile widziany. Nawet nie powiedziałaś mu o dziecku.

- Nie mogłam, ponieważ nie miałam z nim kontaktu, a teraz-

- A teraz, kiedy się zjawił, nagle próbujesz zaczynać wszystko od nowa - powiedział zdenerwowany, po czym spojrzał się na So.

Kobieta złapała się za głowę, po czym westchnęła głośno. Zdawała sobie sprawę, iż Christopher ma całkowitą rację. Pojawienie się JungKook'a od nowa poważnie namieszało w jej życiu.

- Odpowiedz mi szczerze - zaczął. SangSo zerknęła na niego, a w jego oczach mogła dostrzec tworzące się łzy. Nie chciała, aby mężczyzna przez nią cierpiał.

- Kochasz go? - zapytał, co całkowicie zwaliło Koreankę z nóg, która do końca nie spodziewała się takiego pytania z jego strony.

Po raz pierwszy w życiu miała kompletne zawahanie, którą odpowiedź wybrać. W tamtym momencie do końca nie wiedziała czy kocha jeszcze JungKook'a, czy jednak nie.

Widząc go - czuła do niego nienawiść oraz żal za spowodowany ból, jednak, kiedy jej go zabrakło - tęskniła za nim, jednak uporała się z załataniem pustej dziury w sercu, którą wcale nie był Chris.

Kobieta chciała jak najszybciej odpowiedzieć na pytanie mężczyzny, który czekał na konkretną odpowiedź. Po chwili SangSo westchnęła kolejny raz i spojrzała się na bruneta.

- Nie, nie kocham go - odpowiedziała stanowczo, na co brązowooki prychnął lekko i odsunął się od barierki. Po jego zachowaniu można było wywnioskować, iż sam nie wie do końca co myśleć o obecnej sytuacji.

- Mnie też nie kochasz. Wiem, że w głębi serca dalej wolałabyś z nim być.

- Nie, Chris, ja go nie kocham i już nigdy nie pokocham.

- Nie musisz kłamać. Szczerze, myślałem, że jesteś bardziej zdecydowana. Nie oczekiwałem od ciebie odpowiedzi na pół strony, tylko krótkiej i zwięzłej. Widziałem, że biłaś się ze swoimi myślałami i nie mam zamiaru stawać wam na drodze do szczęścia. Chociaż wolałbym to szczęście budować z tobą, bo, przynajmniej dla mnie, jesteś osobą bardzo ważną, a ja nie chcę być twoją odskocznią i pocieszycielem.

- Chris, proszę się - powiedziała ze łzami w oczach, kobieta. Bardzo nie chciała, aby Australijczyk odcinał się od niej.

Chciała z nim być.

- SangSo, nie możemy budować relacji, do której nie dorośliśmy. Nie chcę być z tobą z przymusu, chcę być z tobą z wyboru i miłości, ale ty tego wyboru nie posiadasz, a ja widzę, że wolisz właśnie jego.

- Nie kocham go, rozumiesz? Nie jestem w stanie pokochać go za to, co mi zrobił. Proszę cię, nie bierz pochopnych wniosków, z czegoś, czego nie ma. Nie ma i nie będzie mnie i JungKook'a, ponieważ ja czuję, że to właśnie ciebie kocham, Chris - powiedziała, po czym położyła swoją dłoń na gorącym policzku mężczyzny.

- Nie kocham JungKook'a i będę to powtarzać dopóki tego nie zakodujesz. Nie chcę nawet spędzać z nim reszty mojego życia - dodała, na co brunet spojrzał się na nią, a następnie opuścił głowę w dół i przytulił się do kobiety.

Nie wiedział, czy robi dobrze, ani czy kobieta mówi w stu procentach prawdę. Czuł jednak, że musi walczyć, o kogoś, kogo kocha całym sercem.

- Odwołaj spotkanie. Powiesz mu o wszystkim, jak wrócimy do stolicy, na razie nie zajmujmy się tymi sprawami tutaj - powiedział, na następnie przytulił się do niej jeszcze mocniej.

STEPBROTHER: BACK TO THE PASTOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz