Bywały momenty, że Nico nie wiedział czy śnił czy nie. Były koszmary zbyt realne. Była rzeczywistość zbyt brutalna, by nie wierzyć, że to tylko sen. Były również osoby, które Nico mógł widzieć jedynie kiedy spał, bo jako syn Hadesa, martwi nawiedzali go w snach.
Nie wiedział kiedy zaczęły mu się śnić koszmary. Pamięta za to moment, gdy bał się położyć i zamknąć oczy w obawie, co tym razem będzie oglądać. Czego doświadczy w czasie kiedy powinien odpoczywać.
Nico mógł udawać, że wszystko jest w porządku. Tylko, że cienie pod oczami były coraz bardziej widoczne, jego zmęczenie przeszkadzało mu w najmniejszym wysiłku, a drżenia rąk nie było można powstrzymać. Czuł jak jego serce bije w coraz bardziej nieregularnym rytmie i czasami czekał, aż zupełnie przestanie je słyszeć.
Nie chciał przyznać, że jest z nim źle, dopóki nie był na granicy śmierci. Nico widział co się z nim działo, ale odsuwał to od siebie, bo były misje i inni ludzie do uratowania.
Ale kolejna wojna w końcu się skończyła, a Nico nie był w stanie już udawać, że stał mocno na nogach. Nie mógł też położyć się i pójść spać.
Dlatego przestał udawać, że próbuje zasnąć i wstał z łóżka. Nie przejmując się założeniem butów, wyszedł z domku i zaczął kierować się w stronę jeziora. Obóz Herosów nocą wydawał się dużo lepszy niż w ciągu dnia.
Kiedy w końcu poczuł pod gołymi stopami ziarna piasku, zobaczył jak Percy Jackson stał na po kostki w wodzie wpatrzony w horyzont.
***
– Pamiętam tą noc – przyznał się Percy i uśmiechnął się delikatnie. – Siedzieliśmy tam do rana, prawie w ogóle się do siebie nie odzywając.
– Nie wiedziałem co mam ci powiedzieć. „Dobrze, że żyjemy" brzmiało bardzo groteskowo.
– Brzmiało koszmarnie w tamtym momencie – odparł Percy. Nie miał odwagi powiedzieć, że oboje wtedy nie wiedzieli jak mieli żyć po tym wszystkim co przeszli. I czy się w ogóle da. Ale teraz po kilkunastu miesiącach od tego wszystkiego, Percy nie spodziewał się, że tak to się wszystko skończy. Zacisnął palce na tych należących do Nico. – Zniknąłeś potem.
– Wróciłem.
– Taaa, w wielkim stylu jak zawsze.
– Nie wszyscy są tak subtelni jak ty, Jackson.
****
Witam, w Koszmarze!
Dla wyjaśnienia – w opowiadaniu są dwie linie czasowe. Pierwsza opowiada o początkach relacji Nico i Percy'ego oraz walki di Angelo z koszmarami. Druga dzieje się dużo później i polega na wspominaniu przeszłości oraz pokazaniu tego jak chłopcy do tego wszystkiego podchodzą po pewnym czasie.
Do następnego,
Demetria1050
CZYTASZ
Koszmar || Nico di Angelo
FanfictionNico ma koszmary, które nie pozwalają mu spać, normalnie oddychać i funkcjonować w ciągu dnia. Chce znaleźć lekarstwo na to wszystko co się z nim dzieje, a jedyne co dostaje to Percy'ego Jacksona i niebieskie ciastka z kremem. Z czasem nie wydaje mu...