Koszmar nr 10

240 18 0
                                    

Nico nie pamiętał dokładnej daty kiedy zaczął spać z Percym w jednym łóżku. Na pewno nie stało się to wraz z pierwszym pocałunkiem. Nie było również wtedy, gdy zaczęli oficjalnie ze sobą być. To był moment kiedy Nico potrzebował zapewnienia, że Percy żyje i posiadanie jego serca tuż przy uchu, było czymś odpowiednim.

Spanie z kimś w jednym łóżku, obok tej osoby i jednocześnie cierpienie z powodu koszmarów, wydawało się Nico na początku złym pomysłem. Czasami spanie samemu było męczarnią. Dyskomfortem był moment kiedy di Angelo przeniósł się do pokoju Percy'ego, by spać na materacu.

Nico nie kontrolował własnego ciała, gdy śnił mu się koszmar. Nie panował nad wierceniem się, drżeniem i krzykami. Były noce, że budził się z śladami łez na policzkach, podrapanymi rękoma czy przemoczoną od potu koszulką. Kilka razy wyrywał sobie włosy z głowy podczas snu. Przestał liczyć ile razy spadał z łóżka, a ile razy w ogóle się do niego nie kładł.


***


– Pamiętam jak raz mnie ugryzłeś przez sen – zaśmiał się Percy. – Mam nawet bliznę, zobacz – podwinął rękaw koszulki i pokazał ślad na bicepsie.

– Nie przypominam sobie. Wcale nie mówiłeś o tym przez cały tydzień – zironizował Nico. – I absolutnie nie pokazujesz temu każdemu, kto zaczyna żartować na temat naszego życia seksualnego, mówiąc o tym, że oboje jesteśmy dość brutalni w łóżku.

– Po prostu kocham ich miny jak to mówię – przyznał się Percy i poprawił rękaw. – I nie mów, że ty nie.

– O nie, ja się wręcz napawam ich zażenowaniem.

Czasami łatwiej im było obrócić wszystko w żart. Nie pamiętać nocy gdzie Nico po przebudzeniu bał się Percy'ego i go nie rozpoznawał. Nie rozmawiać na temat ataków paniki, które zdarzały się zbyt często. Lepiej było śmiać się niż płakać. Za dużo łez wylali w ciągu całego swojego życia. Teraz chcieli tylko się śmiać. 

Koszmar || Nico di AngeloOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz