Koszmar nr 14

200 16 5
                                    

Nico czasami pragnął zapomnieć o tym całym cierpieniu, którego doznał. Zostawić w swojej pamięci tylko szczęśliwe chwile i nie pamiętać tych złych. Wiedział, że takie coś jest niemożliwe, nawet jeśli się było herosem, a bogowie greccy istnieli we współczesnych czasach.

Nico odkrył, że jedyne co może zrobić to pogodzić się z tym, że koszmary będą do niego wracać. Co było o tyle trudne, ponieważ miał wtedy poczucie, że przegrał. Dał przyzwolenie własnemu umysłowi, by dalej zsyłał mu te wszystkie potworne rzeczy w trakcie snu. Oraz na to co się dzieje po przebudzeniu czy nawet przed położeniem spać.

Dać przyzwolenie na własne cierpienie. Brzmiało to dość masochistycznie, a Nico nigdy nie chciał czuć bólu. Nie pragnął go doznawać, ale życie i przeznaczenie miało dla niego zupełnie inne plany.


***


– Spytałem się kiedyś taty, czy jest coś co może ci pomóc – przyznał się szeptem Percy i nie zerknął podczas mówienia tego na Nico. – Chciałem wiedzieć czy mogę zrobić coś, zdobyć, ukraść czy może błagać kogoś o oddanie mi tego, żeby zakończyły się twoje koszmary.

– I co powiedział pan mórz i oceanów? – Zapytał cynicznym głosem Nico, który domyślał się jaka mogła paść odpowiedź. – Że syna Hadesa nie warto ratować?

– Że muszę cię bardzo kochać skoro jestem w stanie wyruszyć na misję po coś, co nie istnieje. 

Koszmar || Nico di AngeloOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz