Rozdział 17

273 10 0
                                    

Wszystko wokół widziałaś w zwolnionym tempie, usłyszałaś drugi strzał. Zobaczyłaś też upadającego Jina, nagle spojrzałaś na Yoongi'ego, mężczyzna z nożem leżał za nim na ziemi... nie żył. Yoongi usiadł na kolanach z bronią w ręku, również upadł. Podbiegłaś do swojego ojca i sprswdziłaś puls, nadal żyje! Dzięki, Bogu. Znalazłaś jego telefon w marynarce i szybko próbowałaś zadzwonić na 911. Po tym podbiegłaś do Yoongi'ego i również sprawdziłaś puls..., ale nic nie poczułaś. Spanikowałaś i obejrzałaś go całego, natrafiłaś na cięcie na jego szyji. Zrobiłaś to, co widziałaś we wszystkich filmach, rozerwałaś mu koszulę i użyłaś jej, by zatamować krew. Zaczęłaś płakać i spojrzałaś na swojego ojca, kolejne łzy popłynęły po twoich policzkach, gdy zobaczyłaś wszystkie martwe ciała wokół siebie. Mocniej docisnęłaś materiał do rany, nagle usłyszałaś jęk dochodzący z jego ust. Od razu na niego spojrzałaś, wciąż jęczał, ale wydawało się, że nie wie, co robi. Usłyszałaś dźwięk w oddali i poczułaś nadzieję. Położyłaś głowę Yoongiego na kolanach, krew płynęła z jego ran. Spojrzałaś w dół i zobaczyłaś jego krew na swoich rękach. Poczułaś się oszołomiona i szybko spojrzałaś na swojego brata... Jina. Tak, próbował cię zabić i tak, nienawidzisz go za to, ale wciąż jest twoim bratem. A twój ojciec... Nigdy nie wybaczysz mu tego, co zrobił, ale on wciąż jest twoim tatą. Nagle wbiegło mnóstwo ludzi ubranych w policyjne ubrania, a za nimi ratownicy. Pistolety były wymierzone w ciebie, ale szybko zaczęli pomagać i przejęli od ciebie Yoongiego. Nie chciałaś opuścić jego boku, zabrali go do karetki, a ty za nimi poszłaś. Ścisnęłaś jego dłoń, jego szyja była zakryta. Pomyślałaś o swoim ojcu i miałaś nadzieję, że nie umrze. Dwóch facetów siedziało obok ciebie, aby obejrzeć Yoongiego.

- Wszystko będzie dobrze...

Słyszałaś, że jeden z nich mówi, ale usłyszałaś tylko połowę, wszystko było rozmyte. Mama! Nagle o niej pomyślałaś. Zaczęłaś panikować i próbowałaś wziąć telefon, ale trzęsły ci się ręce i bardzo głośno oddychałaś. Jeden z mężczyzn chwycił twoje ramię, żeby cię powstrzymać, ale ty nie chciałaś tutaj być... Co się z tobą dzieje?
Wyrwałaś ramię z uścisku i zaczęłaś się rzucać. Nagle poczułaś igłę w szyi. Facet złapał cię, zanim zdążyłaś upaść, czułaś, jak powoli upadałaś.

- Już dobrze.

~~~
Obudził cię dziwny, rytmiczny dźwięk i irytował cię. Zmarszczyłaś brwi i otworzyłaś oczy, były ciężkie... Jakbyś potrzebowała snu. Zauważyłaś, że znajdujesz się na łóżku szpitalnym. Dlaczego tu jesteś? Siedziałaś prosto i poczułaś coś, twoje ramiona były ciężkie. Nie doznałaś kontuzji? Prawda? Nie. Obejrzałaś całe swoje ciało i zobaczyłaś jakiś bandaż na ramieniu. Postrzelili cię? Nie. Pomyślałaś o Yoongim i swoim ojcu, twoje oczy rozszerzyły się i wypełniły łzami. Gdzie oni są? Nagle weszła pielęgniarka, wyrzuciłaś wszystkie swoje myśli. Uśmiechnęła się do ciebie.

- Obudziłaś się.

- Gdzie jest mój tata? G-gdzie?

- Uspokój się. Sprawdzę tylko, czy wszystko z tobą wporządku. Po tym będziesz mogła pójść do swojego taty, dobrze?

Chciałaś iść, chciałaś zobaczyć Yoongiego, ale zamiast tego skinęłaś głową.
Kiedy pielęgniarka cię obejrzała, spojrzała na twoje ramię, które miało draśnięcie od kuli, dostałaś jakieś ubrania i mogłaś wyjść. Szukałaś właściwych drzwi, idąc przez korytarz. Zauważyłaś inną pielęgniarkę i zapytałaś jej, czy wie, w którym pokoju leży Yoongi. Potrzebowała imienia i nazwiska... Ty znałaś tylko imię. Westchnęłaś głęboko. Pielęgniarka dała ci pocieszający uśmiech, gdy odchodziłaś. Widziałaś otwarte drzwi, kobieta siedziała obok łóżka. Spojrzała w górę, łzy płynęły po jej policzkach. Weszłaś do środka.

- Mamo... - powiedziałaś szlochając, pobiegłaś w jej stronę. Przytuliła cię, poczułaś się bezpiecznie... - Mamo.. - znowu zaszlochałaś, zakryłaś twarz jej koszulką i siedziałaś tam przez chwilę.

Po pewnym czasie odsunęła się i spojrzała w twoje oczy.

- Tak mi przykro.

Spojrzałaś na swojego tatę, jego oczy były zamknięte, a przewody były na całym jego ciele.

- Mi też.

- Ale dlaczego?

- Nie było mnie dla ciebie i przepraszam...

- Powinnam była ci powiedzieć... - znowu się rozpłakała, wzięłaś ją w ramiona i  pocieszyłaś ją.

Po chwili rozmawiania, wstałaś i powiedziałaś, że idziesz szukać Yoongiego.

- Masz na myśli chłopca, którego znaleźli z twoim tatą?

Kiwnęłaś głową i mama powiedziała ci, w którym pokoju on leży. Szybko wyszłaś i zatrzymałaś się przed drzwiami. Wzięłaś głęboki oddech i położyłaś rękę na klamce. Zobaczyłaś go... Miał zamknięte oczy, przewody na całym ciele... Cięcia na ciele i małą ranę w wardze... Po spojrzeniu na niego zauważyłaś, że Jimin i Hoseok siedzieli na krzesłach obok jego łóżka. Łzy uformowały się w waszych oczach, gdy Hoseok wstał, podbiegłaś do niego, a jego ramiona wzięły cię w objęcia.

- No hej - posłał ci ciepły uśmiech, zaszlochałaś z pół uśmiechem i schowałaś na krótko twarz w jego klatce piersiowej.

Kiedy się odsunęłaś, otarł część twoich łez, zarumieniłaś się, a resztę wytarłaś rękawem. Spojrzałaś na Jimina, gdy wstał. Podeszłaś do niego, aby go przytulić.

- Ale co wy tutaj robicie? - zapytałaś po chwili, Yoongi był w porządku... Uratowali go na czas.

- Jest jak brat, jesteśmy jedynymi, których miał - próbował wyjaśnić Hoseok, obserwując swojego przyjaciela, który wciąż miał zamknięte oczy.

Byłaś wyczerpana, czułaś, że twoje ciało potrzebuje odpoczynku.

- Cóż, musimy już iść, do zobaczenia później...

Posłałaś mu lekki uśmiech, zanim wyszedł razem z Hoseokiem. Wyciągnęłaś koc z szafy i usiadłaś na krześle obok łóżka. Trzymałaś koc w dłoniach i zamknęłaś oczy. Wszystko wokół ciebie zniknęło, gdy powoli zasypiałaś.

Kidnapped || Min YoongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz