Gdy weszli do pokoju wspólnego, wszystkie oczy skierowały się na nich. Może to dla tego że dziewczyna miała na sobie bluzę Freda.. Oboje jednak najbardziej czuli na sobie wzrok Angeliny, która wręcz wywiercała dziurę w Melody.
- Możemy stąd iść? - ślizgonka zapytała Freda, a ten kiwnął głową i pociągnął ją za sobą. Po chwili znaleźli się w dormitorium bliźniaków, gdzie na swoim łóżku leżał George.
- I jak? - zapytał gdy weszli do pokoju
- Angelina wszystko zjebała. - powiedział wściekły chłopak
- Mówiłem! - krzyknął młodszy bliźniak
- To nie jest takie śmieszne. - powiedział Fred, a George dopiero wtedy zauważył że coś jest nie tak
- Co się stało? - zapytał przeskakując wzrokiem z Freda na Melody i na odwrót.
- Nic nie mów, Cedric jest skończony do końca swojego i tak marnego życia. - odpowiedział mu Fred, jednocześnie pokazując Melody, aby usiadła na jego łóżku. On usiadł obok niej. - Przynieść ci ciuchy?
- Niee, sama pójdę. - odpowiedziała i chciała wstać, jednak gryfon ją zatrzymał
- Leż, ja pójdę. George, pilnuj jej. - powiedział i wyszedł z dormitorium. Po dość długiej chwili wrócił ze świeżymi ubraniami w rękach. - Myślę że wszystko, ale bluzkę dam ci swoją, bo nie mogłem znaleźć. Masz tu piżamy i rzeczy na jutro. - dodał, po czym podszedł do szafki i wyciągnął z niej swoją koszulkę - a tu masz bluzkę.
- Dziękuję. - powiedziała i ruszyła w stronę łazienki. - Chwila, jakim cudem dostałeś się do mojego dormitorium niezauważony? - zapytała patrząc podejrzliwie na chłopaka - Dobra, wiesz co? Nie chce wiedzieć. Idę się wykąpać. - dodała i weszła do pomieszczenia.
Bliźniacy przez dobre piętnaście minut siedzieli w ciszy, aż po jakimś czasie zaczęli rozmowę. George patrzył z wyczekiwaniem na Freda, aż ten w końcu się odezwie.
- No powiedz w końcu, o co chodzi. - powiedział nie mogąc dłużej czekać
- Zgwałcił ją. - powiedział Fred, w chwili gdy Melody wyszła z łazienki
- Nikt więcej ma o tym nie wiedzieć - powiedziała patrząc na nich błagalnie
- Jasne - powiedział George, a jego bliźniak tylko kiwnął głową. Dziewczyna usiadła obok Freda.
- Nie chcesz się położyć? - zapytał troskliwie Fred
- Niee. Posiedzę jeszcze trochę. A.. mogę tu zostać?
- Jasne, oczywiście. - zaczął, rozglądając się po dormitorium - Ja będę spał na podłodze. Przyda mi się przerwa od tego miękkiego łóżka
- Nie będziesz spał na podłodze. Nie i tyle. - powiedziała ślizgonka, gdy usłyszała co powiedział Fred
- To gdzie mam spać?
- W swoim łóżku. Przecież mogę wrócić do swojego dormitorium. Nic mi się nie stanie.. - powiedziała
- Spokojnie, nie musisz nigdzie wracać. Jakbyś jeszcze nie zauważyła, mamy jedno wolne łóżku. - powiedział
- Świetnie, czyli ja śpię na nim, a ty na swoim. - powiedziała i chciała wstać, jednak chłopak znowu ją zatrzymał
- Nie, nie, nie. Ty śpisz na moim, a ja robię tak. - powiedział i za pomocą jakiegoś zaklęcia przysunął puste łóżku, do łóżka na którym siedziała Melody.
- No dobrze. - powiedziała i się położyła. - A teraz pozwolisz że pójdę spać - powiedziała i obróciła się na bok. Po chwili zasnęła.
-------------
Ten rozdział trochę krótszy niż poprzedni, ale już nie chciałam nic wciskać tu na siłę.
Mam nadzieję że się podoba ✨
Bay bay ❤️
CZYTASZ
Ślizgońska Dusza • Fred Weasley [WSTRZYMANE]
Fanfiction- Zamknij się Weasley! - krzyknęła, jednocześnie przerywając monolog chłopaka - Zadam teraz dość głupie pytanie. Pójdziesz ze mną na bal? - zapytał ignorując wcześniejsze słowa dziewczyny - T-Tak.... - wymruczała, a ten wpił wargi w jej usta. Melo...