- Coś się stało? - zapytała dziewczyna wpatrując się w blondynkę - Ścięłaś włosy.
- No tak. Potrzebowałam zmiany. Ładnie?
- Tak. Świetnie jest. Ale na pewno wszystko w porządku? - zapytała dla pewności ślizgonka
- Tak, wszystko jest w porządku. Muszę się po prostu położyć. - odpowiedziała i położyła się na swoim łóżku. Nie mogła jednak zasnąć. Kręciła się z boku na bok, aż w końcu poddała się i wstała.
- Możemy porozmawiać? - zapytała się Kate
- Jasne. - odpowiedziała jej rudowłosa, po czym usiadła obok niej na łóżku - Czyli mam rozumieć że jednak coś się stało?
- Pokłóciłam się z Fredem, dość poważnie. - zaczęła dziewczyna
- Rozumiem. Mogę wiedzieć o co? - zapytała
- Usłyszałam na korytarzu jak jakaś dziewczyna mówi swoim przyjaciółką, że się z nim przespała i że mówił jej, że kocha tylko ją. Wkurzyłam się i poszłam do Freda. On nie wiedział o co mi chodzi i mówił że nigdy by mnie nie zdradził, nie uwierzyłam mu i powiedziałam że jak znajdzie sensowne wytłumaczenie to może go wysłucham.
- Jesteś pewna że to zrobił?
- Nie wiem.. Ta dziewczyna mówiła to tak pewnie, że wydawało się to prawdą.
- Znasz ją? - dopytała Kate
- Nie..
- Może chciała zyskać w oczach tych dziewczyn i przez to tak powiedziała.
- Nie wiem, narazie nie chce o tym myśleć. - powiedziała i położyła się na łóżku. Niedługo później zasnęła.
•••
Dni mijały, jednak ani Fred, ani Melody nie odezwali się do siebie. Różnica pomiędzy nimi była taka, iż Fred chodził dość przygnębiony, co gorsza znowu mało jadł, a Melody bardziej zamyślona.
Ciągle miała w głowie słowa Kate.Co jeśli ta dziewczyna kłamała?
Nie mogła być niczego pewna, nie chciała jednak rozmawiać teraz z Fredem. Mimo wszystko była na niego zła.
Leżała teraz na łóżku i rozmyślała całe to wydarzenie. Nagle usłyszała stukanie w szybę. Spojrzała w tamtą stronę i zobaczyła nie znaną jej sowę.
Gdy otworzyła okno, zwierzę upuściło list, który miało w dziobie i odleciało. Dziewczyna wzięła kopertę do ręki, po czym rozerwała ją i zaczęła czytać.
Melody
Pewnie się zastanawiasz kim jestem
Oraz skąd znam twoje imię.
Tego nie mogę ci narazie zdradzić, ponieważ byłoby to zbyt ryzykowne.Nie mogę powiedzieć również skąd cię znam i jak cię znalazłem.
Mam do przekazania ci kilka ważnych informacji. Jednak będziesz się o nim dowiadywała stopniowo.
Ten rok w Hogwarcie nie skończy się tak jak zwykle. Bądź ostrożna.Nie odpowiadaj na ten list, proszę.
B.
Zbyt wiele nie było napisane. Jedyną wskazówkę jaką miała Melody, był podpis, a z niego też dużo nie wynikało.B?
Osób z nazwiskiem na "B" może byś tysiące.- Wróciłam! - z rozmyśleń wyrwał ją głos Kate. - Co to za list?
- Nic ważnego, to od taty. Później odpiszę. - odpowiedziała i pośpiesznie schowała list razem w kopertą do szuflady w szafce nocnej.
- Okej. Przyniosłam ci trochę jedzenia, gdyż, jak mogłaś już zauważyć, ominęłaś obiad. - powiedziała ślizgonka i postawiła tace z jedzeniem na łóżku Melody.
- Dziękuję. - blondynka spojrzała na swoją przyjaciółkę - Widziałaś może coś, co wskazywało by na to, że ta dziewczyna kłamała?
- W sumie to tak. Ona siedziała ze swoimi koleżankami gdzieś bliżej nauczycieli, a Fred na dosłownie drugim krańcu stołu. Mam wrażenie, że oni nigdy nawet słowa ze sobą nie zamienili. Radzę ci to dobrze przemyśleć, bo mogłaś popełnić spory błąd.
Melody tylko zgodziła się kiwnięciem głowy. Nie wiedziała już co ma zrobić. Chciała wierzyć w to, że Fred jej nie zdradził, jednak coś ją od takiej myśli odpychało.
Postanowiła, że za wszelką cenę znajdzie tą dziewczynę i dowie się prawdy. Nie ważne co by musiała zrobić.
CZYTASZ
Ślizgońska Dusza • Fred Weasley [WSTRZYMANE]
Fanfiction- Zamknij się Weasley! - krzyknęła, jednocześnie przerywając monolog chłopaka - Zadam teraz dość głupie pytanie. Pójdziesz ze mną na bal? - zapytał ignorując wcześniejsze słowa dziewczyny - T-Tak.... - wymruczała, a ten wpił wargi w jej usta. Melo...