Ogarniacie, że minął już ponad rok odkąd pisze tą książkę? Nie zauważyłam kiedy to minęło.
A teraz, po tej jakże długiej przerwie, zapraszam na rozdział!
~~~~
- Wymyśliliście coś? - zapytała Melody siadając na łóżku Freda.
- Tak. - odpowiedzieli jednocześnie
- A co? - dopytała
- Eliksir postarzający. - odpowiedział Lee który również był w pokoju
- Myślicie że to wyjście? - zapytała dziewczyna
- A co ty taka jesteś nagle spokojnie do tego nastawiona? - zapytał Fred, siadając obok ślizgonki
- Nie jestem. Ale byłam ciekawa jaką głupotę żeście wymyślili. A jak już wiem, to niech no zgadnę, potrzebujecie pomocy przy eliksirze? - zapytała, chociaż wiedziała jaka będzie odpowiedzieć
- Tak. - odpowiedzieli równocześnie bliźniacy
- Okej, to po obiedzie zacznę go robić. Przygotujcie wszystko. - powiedziała
Melody ruszyła w stronę stołu Slytherinu, mając w zamiarze zjeść obiad. Usiadła tam gdzie zazwyczaj, a po chwili dosiadła się do niej Kate.
- Hej. - powiedziała dziewczyna
- Cześć. Dawno się nie widziałyśmy. Co tam u ciebie?
- Nic ciekawego, szczerze mówiąc. - powiedziała trochę nieśmiało
- A nie masz tam kogoś na oko? Hm? - zapytała patrząc na nią podejrzliwie.
- Możliwe że mam. Ale narazie nie powiem ci kto. Zmieniając temat, jak myślisz kto będzie reprezentował Hogwart w turnieju?
- Szczerze to nie wiem. Nie zastanawiałam cię nad tym. - odpowiedziała Melody - A ty jak myślisz?
- Cedric Diggory. - gdy wypowiedziała jego imię, Black wzdrygnęła się. - Coś nie tak?
- Opowieść na inną okazję. - odpowiedziała.
Gdy dokończyła swój obiad, postanowiła poszukać bliźniaków. Po kilkunastu minutowych poszukiwaniach znalazła ich. Siedzieli w przejściu za posągiem jednookiej wiedźmy. Wokół nich leżało pełno składników do eliksirów, a Melody zaczęła się zastanawiać, czy wszystkie z nich będą jej potrzebne.
- Czemu przynieśliście tego aż tyle? - zapytała
- Nie wiedzieliśmy co dokładnie się tobie przyda. - odpowiedział Fred
- Jasne.. - wymruczała
Melody przeszukała składniki, a gdy już znalazła odpowiednie, zabrała się do robienia eliksiru.
- Będzie gotowy za dwa dni. - powiedziała gdy już skończyła
- Dzięki. - powiedział Fred, po czym podszedł do ślizgonki i ją pocałował - Serio, dziękuje, że to dla nas robisz.
- Nie ma za co. Lepiej żebym ja go zrobiła niż wy. Wtedy mógłby nie wyjść. - odpowiedziała
Dwa dni później bliźniacy wbiegli do wielkiej sali, krzycząc na cały głos, że mają gotowy eliksir postarzający.
- To nie wyjdzie. - odezwała się Hermiona.
- Dlaczego tak myślisz? - zapytali równocześnie bliźniacy
- Widzicie to? - powiedziała wskazując na świecącą linie, która otaczała czarę - To jest linia wieku. Dumbledore sam ją stworzył. Nie da wrzucić nazwiska nikomu, kto nie ma siedemnastu lat.
- Jasne. Zobaczymy. - odpowiedzieli gryfoni, po czym wypili eliksir i przeszli przez linie. - Działa! - krzyknęli
Jednak po chwili coś ich odrzuciło i wylądowali na podłodze z siwymi włosami i brodami. Wszyscy automatycznie zaczęli się śmiać. Nagle do sali wszedł Dumbledore i kazał Melody zabrać ich do skrzydła szpitalnego.
- Mówiłam, że to zły pomysł. - powiedziała gdy byli już na miejscu.
- Ale było śmiesznie. - przyznał Fred
- Temu nie możesz zaprzeczyć. Sama się śmiałaś. - dodał George
- No tak. To było wyjątkowo śmieszne. - odpowiedziała, gdy pani Pomfrey zaczęła się nimi zajmować.
Nagle Melody zaczęła się zastanawiać nad dość ważną kwiestią.
- Fred, jadłeś coś dzisiaj? - zapytała, a chłopak odwrócił wzrok - Mam cisze uznać za nie?
- Zjadł trochę śniadania, bo go pilnowałem, ale poza tym to chyba nic. - odpowiedział George
- Dzieci o czym wy mówicie? - wtrąciła się uzdrowicielka
- Fred od pewnego czasu dość mało je. - odpowiedziała ślizgonka
- Od kiedy mniej więcej? - zapytała
- Od czerwca. - odpowiedział George.
- Czemu nie mówiliście wcześniej? To mogą być zaburzenia odżywiania. - odpowiedziała Pomfrey
- Ja nie mam żadnych zaburzeń odżywiania. Mogę już stąd iść? - zapytał poddenerwowany Fred
- Wejdź na wagę. - rozkazała kobieta, a starszy bliźniak to zrobił - Zdecydowanie za mało. Musicie pilnować go przy posiłkach, a nawet pomagać mu jeść. Porozmawiajcie z nim. - dodała
- Jasne. Dziękujemy. - odpowiedziała blondynka i razem z bliźniakami udała się do ich dormitorium.
••••
Pierwszy raz pisałam coś o jakichkolwiek zaburzeniach, więc jeśli ktoś ma jakieś rady to bardzo chętnie poczytam.
Mam nadzieję że rozdział się spodobał.
Do następnego 👋❤️
CZYTASZ
Ślizgońska Dusza • Fred Weasley [WSTRZYMANE]
Fanfiction- Zamknij się Weasley! - krzyknęła, jednocześnie przerywając monolog chłopaka - Zadam teraz dość głupie pytanie. Pójdziesz ze mną na bal? - zapytał ignorując wcześniejsze słowa dziewczyny - T-Tak.... - wymruczała, a ten wpił wargi w jej usta. Melo...