Rozdział będzie w większej części przeznaczony Remusowi i Syriuszowi. Mam nadzieję, że mimo to wam się spodoba.
Ostatni tydzień wakacji Melody spędziła w domu, razem z Remusem i Syriuszem. Aktualnie był wtorek, a dziewczyna postanowiła, że napisze do bliźniaków, z zaproszeniem. Jednak musiała najpierw spytać swojego ojca. Zbiegła na dół i wręcz wpadła do jadalni, jednak to co tam zastała było dość niespodziewane.
Syriusz i Remus całujący się.
Melody była nie mało zdziwiona. Pamiętała, że jej tata chciał z nią porozmawiać na tego jego życia uczuciowego, jednak nie spodziewała się...tego.
Nie przeszkadzało jej to jakoś bardzo. Zastanawiała się tylko od kiedy to trwa i dlaczego nie powiedzieli jej wcześniej. Dopiero gdy odchrząknęła, mężczyźni ją zauważyli. Remus spłonął rumieńcem, czego nie dało się nie zauważyć. Lupin od razu zakrył twarz dłońmi.
- Melody... - zaczął, jednak gdy zobaczył coraz większy uśmiech na twarzy dziewczyny przerwał
- Nie jesteś zła? - zapytał Remus, patrząc na ślizgonke
- Ooo, jestem. Ale za to, że mi nie powiedzieliście. - odpowiedziała, po czym usiadła przy stole, co zrobili też huncwoci. - No już, proszę się o wyjaśnienia.
- No więc, - zaczął Remus, jednak Syriusz mu przerwał
- Jestem gejem. - powiedział Black
- Syriusz! - krzyknął zrezygnowany Remus
- Co? Przecież byłeś z mamą. Kochałeś ją. - zaczęła Melody, nie odwracając wzroku od swojego taty
- To jest bardziej skomplikowane...
- Nie kochałeś jej.. - zaczęła
- Co? Słońce, kochałem twoją mamę. Na prawdę. - powiedział
- Melody, Syriusz nie jest gejem. - odezwał się Remus, po czym wstał i podszedł do niego, który nagle zaczął się śmiać.
- Nie myślałem, że się tym aż tak przejmiesz. - powiedział cały czas śmiejący się Black.
- Dureń. - dodał Remus i zdzielił go w głowę – Jesteśmy biseksualni. Oboje. - podkreślił
- Musiałeś mnie uderzyć? - zapytał Syriusz, patrząc na byłego gryfona, jednak ten zignorował jego pytanie..
- Jesteście razem? - zapytała z nikąd Melody
- Można tak powiedzieć. - odpowiedział jej Syriusz
- Cieszę się. - dodała z uśmiechem. - A właśnie. Chciałam zapytać czy bliźniacy mogą przyjechać?
- Jasne, kiedy? - powiedział Łapa
- Nie wiem, może jutro?
- Syri, myślisz że to dobry pomysł? - zapytał Remus
- Prędzej czy później i tak by się dowiedzieli. - odpowiedział czarnowłosy - Mogą. Ale nie mogą nikomu powiedzieć, no może poza Molly czy Arturem, bo oni nikomu nie wygadają, gdzie dokładnie jadą okej? Nie mogą podawać adresu. - wyjaśnił Syriusz
- Super. Idę napisać list. -odpowiedziała i pobiegła do góry.
Drogi Fredzie.
Razem z George'em, możecie
Do mnie przyjechać, jednak
Jest jeden warunek:
Nikomu, poza waszymi rodzicami
Nie możecie powiedzieć, adresu na jaki dokładnie jedziecie, jasne?
Jest to bardzo ważne, więc proszę was,
Abyście się nie wygadali.Jeśli jesteście jutro wolni, to zapraszam.
Grimmauld Place 12.Buziaki, Melody <3
Dziewczyna wysłała list, po czym wróciła na dół. Tam czekała już na nią kolacja. Gdy zjadła, wróciła na górę, a tam zobaczyła sowę Weasley'ów za oknem. Otworzyła je, a następnie wzięła od sowy list, dała jej przysmak, a ta odleciała.
Melody
Z wielką chęcią cię odwiedzimy.
Mam nadzieję że nic się nie zmieniło, bo twój list brzmiał strasznie formalnie.
Nie mogę się doczekać aż cię zobaczę. Widzimy się jutro.Kocham cię. Fred.
Na drugi dzień, Melody czekała już ns chodniku. Bliźniacy mieli się zaraz pojawić.
Gdy wreszcie byli już na miejscu, ślizgonka od razu wpadła w ramiona Freda. Chłopak ją czule pocałował.
- Tęskniłam za tobą. - odezwała się, patrząc mu w oczy
- Ja za tobą też. - odpowiedział jej
- Dajcie spokój. Widzieliście się tydzień temu.. - odezwał się George
- Nie tęsknisz za Christiną? - zapytała Melody
- Jasne, że tak, ale... A dobra, nie będę się kłócił. Macie rację. - odpowiedział George, a dziewczyna podeszła i przytuliła go.
- Mam dla was niespodziankę. - powiedziała i zaprowadziła ich do domu. W salonie czekali już Syriusz i Remus, a gdy tylko nastolatkowie przekroczyli próg pokojuz mężczyźni się na nich spojrzeli.
- To co to za niespodzianka? - zapytał Fred
- Poznajcie, Huncwotów. - powiedziała z uśmiechem. - No, przynajmniej dwójkę z nich.
CZYTASZ
Ślizgońska Dusza • Fred Weasley [WSTRZYMANE]
Fanfiction- Zamknij się Weasley! - krzyknęła, jednocześnie przerywając monolog chłopaka - Zadam teraz dość głupie pytanie. Pójdziesz ze mną na bal? - zapytał ignorując wcześniejsze słowa dziewczyny - T-Tak.... - wymruczała, a ten wpił wargi w jej usta. Melo...