Sprawdź proszę czy przeczytał*ś ostatni rozdział, ponieważ wattpad czasami nie wysyła powiadomień.
•°•°•°•
— Ludzie nie uwierzycie co się stało! — Lee wpadł do dormitorium, krzycząc. Uśmiech na jego twarzy zdradzał, iż stało się coś niesamowitego, śmiesznego, bądź szczęśliwego. Gryfon spojrzał na Melody i bliźniaków w oczekiwaniu jakiejś reakcji.
— Jesteś gejem i w końcu się o tym dowiedziałeś? — zapytał George z nadzieją w głosie
— Niee. — odpowiedział chłopak patrząc podejrzliwym wzrokiem na rudowłosego
— Kurwa. — przeklną i przekazał Fredowi trzy galeony.
— Założyliście się o to? Serio? — zdziwił się Lee — W każdym razie. Mam dziewczynę!
— Kogo? — zapytała Melody, włączając się do rozmowy
— Angeline Johnson. — odpowiedział dumnie opierając pięści na biodrach
— Fred? - powiedziała dziewczyna, a chłopak spojrzał w jej stronę — Poproszę moje dwa galeony. — dodała z uśmiechem na twarzy, a gdy Weasley podał jej pieniądze, dała mu szybkiego całusa.
— Nie wierze w was! Założyliście się, że będę mieć dziewczynę? Na prawdę?
— Nie kochany, założyłam się o to, że tą dziewczyną będzie Angelina. — powiedziała podchodząc do niego i opierając rękę na jego ramieniu. — Za to że wygrałam, dostaniesz połowę zdobyczy. — dodała i włożyła mu do ręki jednego galeona.
— Dzięki. — odpowiedział śmiejąc się pod nosem.
Nagle usłyszeli stukanie w okno. Gdy Melody spojrzała w tamtą stronę zobaczyła znajomą sowę. Ostatnim razem ta sowa przyniosła jej tajemniczy list. Dziewczyna podeszła do okna, otworzyła je i wzięła kopertę od ptaka, a ten odleciał. Ślizgonka usiadła na łóżku, po czym otworzyła pakunek. W środku był list.
Melody,
Jeśli pamiętasz wydarzanie z meczu quidditcha, to wiedz, że nie było ono
przypadkowe.
Śmierciożercy coś planują.Nie wiem jeszcze dokładnie co to może być, jednak wiem, iż nie będzie to nic miłego.
Miej oko na Harry'ego Pottera.
Mam nadzieję że mogę ci zaufać.Nie odpowiadaj na ten list.
A.B.
— Zaczekajcie chwilę. — odezwała się i wybiegła z dormitorium gryfonów. Do swojego wpadła kilka minut później. Szybko otworzyła szufladę w szafce nocnej i wyciągnęła z niej pierwszy list, po czym wróciła do chłopaków.
Położyła oba listy na łóżku i dokładnie się im przyjrzała.
— Pismo jest identyczne. Spójrzcie. — powiedziała wskazując na dwa pergaminy, leżące obok siebie
— Tak, ale ten wygląda jakby był pisany na szybko. — zwrócił uwagę Fred, patrząc na nowszy list.
— O co może z tym chodzić? — zapytał George
— Jeszcze nie wiem. Narazie potrzebuje spisu nazwisk zaczynających się na literę B. — odpowiedziała blondynka — Jakie znamy nazwiska zaczynające się na B?
— Bell.
— Brown.
— Black. — odezwał się Lee — Rodzina Blacków jest duża, zacznij tam. Wątpię, żeby pisał do ciebie ktoś z Hogwartu, jeszcze w tak tajemniczy sposób. Z resztą po co, skoro mogą do ciebie zwyczajnie przyjść.
— Lee, jesteś geniuszem. — odpowiedziała Melody
— Z grzeczności nie zaprzecze.
— Dajcie mi pergamin i pióro. — powiedziała ślizgonka
— Spisać wszystkie potencjalne osoby, które mogły wysłać list.
Po upływie czasu, Melody spisała wszystkie możliwe osoby, które mogłyby wysłać jej te wiadomości. Lista nie była długa, więc szansa na znalezienie tej osoby była dość spora.
Bellatrix Black
Narcyza Black
Andromeda Black
Syriusz Black III
Regulus Black— Pięć osób? Tylko? — zapytał Fred
— Zaraz zostanie mniej. W liście jest napisane żebym miała oko na Harry'ego, więc Bellatrix odpada. Narcyza ledwo interesuje się życiem taty, a co dopiero moim. Andromeda raczej nie wie jak się nazywam, jeśli w ogóle wie że istnieje. Syriusz odpada z wiadomych przyczyn. Więc zostaje Regulus, który jest martwy. — odpowiedziała Melody
— Andromeda pasuje. — odezwał się George
— Andromeda nie szukała by mnie tylko po to żeby napisać coś o śmierciożercach. Poza tym, nie zakazywała by mi odpisywać na jej listy. Osoba, która to pisze, ukrywa się, nie chce zostać znalezionym. Z resztą litera A równie dobrze może być od drugiego imienia. — wytłumaczyła Melody
— Regulus? — zapytał Lee
— Regulus zginął w wieku osiemnastu lat. To było w 1979.
— Mówiłaś coś o drugim imieniu. Ile z nich ma drugie imię zaczynające się na A? — zapytał Fred
— Jeden. — powiedziała ciszej Melody, uświadamiając sobie kto to jest.
— Kto to?
— Regulus Arcturus Black.
CZYTASZ
Ślizgońska Dusza • Fred Weasley [WSTRZYMANE]
Fanfiction- Zamknij się Weasley! - krzyknęła, jednocześnie przerywając monolog chłopaka - Zadam teraz dość głupie pytanie. Pójdziesz ze mną na bal? - zapytał ignorując wcześniejsze słowa dziewczyny - T-Tak.... - wymruczała, a ten wpił wargi w jej usta. Melo...