•44•

189 14 3
                                    

Nadszedł dzień balu bożonarodzeniowego. Wszyscy od rana biegali po całym zamku. Nauczyciele dodawali ostatnio poprawki do dekoracji w wielkiej sali, a uczniowie szykowali się do balu. Nie można tego było powiedzieć o Melody. Dziewczyna nie kupiła żadnej sukienki, a żadna z tych które miała w szafie, nie nadawała się na sukienkę na taką imprezę.

Do dormitorium wbiegła Kate. Dziewczyna zaczęła przeglądać wszystkie szafki i szuflady w których były jej rzeczy, najwyraźniej w poszukiwaniu czegoś. Ślizgonka jęknęła z frustracją gdy najwidoczniej nic nie znalazła.

- Czego szukasz? Jeśli mogę wiedzieć. - zapytała Melody

- Naszyjnika od mojej babci. Przysłała mi go nie dawno, gdy powiedziałam jej o balu. Położyłam go gdzieś, ale teraz nie mogę znaleźć. - odpowiedziała jej

Blondynka spojrzała na swoją szafkę nocną, po czym się odezwała.

- A to nie jest przypadkiem ten? - zapytała biorąc do ręki wisiorek

- Tak! Dziękuję. - odpowiedziała rudowłosa, przytulając Melody

- Przepraszam, wzięłam go wcześniej żeby się mu przyjrzeć. Jest piękny. - dodała

- Nic się nie stało. Ważne że się znalazł. - odpowiedziała Kate - A dlaczego ty nie jesteś przebrana? Bal jest za półtorej godziny.

- Nie mam sukienki. Gdy byłam w Hogsmeade z Christie to nic nie kupiłam, a potem pokłóciłam się z Fredem i jakoś nie miałam do tego głowy. Za to ty wyglądasz przepięknie. Ta granatowa sukienka idealnie pasuje do twoich włosów.

- Dziękuję.. Cieszę się że pogodziłaś się z Fredem. Nie mogłam już patrzeć na to jak się umartwiasz.

- Wierz mi, ja też jestem z tego powodu szczęśliwa. Jednakże, nie zmieni to fakty że nie mam w czym iść na bal. Chyba zostanę w dormitorium. - powiedziała Melody

- Nie ma szans, zaraz co wymyślimy. Co powiesz na sukienkę, którą kupiłam ostatnio z myślą o balu? Potem jednak zdecydowałam się na tą, ale tamta też jest przecudowna.

- Możemy spróbować. Jak kolor? - zapytała blondynka

- Zielony. Będzie idealnie.

Melody ostatecznie zdecydowała się założyć sukienkę, którą proponowała jej Kate. Rudowłosa dodatkowo lekko podkręciła włosy dziewczynie. Upierała się również, aby zrobić jej makijaż, jednak ta nie chciała.

- Jest pięknie! Ale mówię ci, makijaż będzie w tej sytuacji idealny.

- Kate, na prawdę, doceniam twoje starania, ale zostanę przy tuszu do rzęs i błyszczyku.. Nic więcej mi nie potrzebne.

- No dobrze. Jesteś gotowa? Musimy już iść.

- Gotowa. - powiedziała Melody wychodząc z łazienki - A nie, poczekaj sekundę. - dodała i podeszła do szafki. Wyjęła z niej naszyjnik, który Syriusz dał jej na zeszłe urodziny. Zapieła go i poprawiła. Przejrzała się ostatni raz w lustrze i odwróciła się do Kate.

- Jest idealnie. - odpowiedziała jej rudowłosa - A teraz chodź, Fred już pewnie na ciebie czeka. - dodała i pociągnęła blondynkę za rękę

- A kiedy ja poznam twojego wybranka? - zapytała Melody, nie zatrzymując się

- Szczerze to nie mam pojęcia. Muszę ją zapytać o zdanie. Wiesz o co chodzi.

- Czekaj, czekaj.. ją? - zatrzymała się Melody, patrząc na Kate z wyczekiwaniem odpowiedzi

- A no.. No tak.

- Czemu mi nie powiedziałaś że to dziewczyna? - zapytała ślizgonka

- Nie wiedziałam jak zareagujesz. - odpowiedziała, a Melody bez słowa ją przytuliła. Zdezorientowana dziewczyna po chwili oddała gest.

- Idziemy? - zapytała Kate

- A, tak tak. Jasne. - powiedziała i ruszyła w stronę wyjścia z pokoju wspólnego

Przed drzwiami do wielkiej sali, czekał już Fred, razem z George'em i Christine. Starszy bliźniak wpatrywał się w blondynkę, jak gdyby wokół nich nie było nic innego.

- Spotkamy się później. - powiedziała Kate, a Melody tylko kiwnęła głową i podeszła do bliźniaków.

- Wyglądasz pięknie. - wymamrotał Fred, bez przerwy patrząc na ślizgonke.

- Dziękuję. - powiedziała i złożyła na jego ustach delikatny pocałunek. - Ty też wyglądasz niczego sobie.

Cała czwórka weszła do sali, w której znajdowało się już dość sporo osób. Nauczyciele siedzieli przy największym stole. Melody z bliźniakami i Christine usiedli razem przy stole. Dziewczyna wypatrywała wzrokiem Kate i jej wybranki serca, gdyż nie mogła powiedzieć, że nie była ciekawa kto to.
Niestety nie udało się jej ich znaleźć.

Chwilę później zaczęła grać muzyka i reprezentanci razem z ich partnerami zaczęli pierwszy taniec. 

Ślizgońska Dusza • Fred Weasley [WSTRZYMANE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz