Cześć tato.
Nie wiem czy Harry już do ciebie pisał,
Więc napiszę to sama.Harry został wybrany do turnieju trójmagicznego.
Nie wiemy jak to się stało, jednak sam tego nie zrobił. Myślę, (nie tylko ja, jak się okazuje mam takie zdanie) że ktoś go w to wrobił.
Wielkość osób podejrzewa Karkarowa. Ja jednak nie wiem czy w to wierzyć..Obrony przed czarną magią uczy nas teraz Alastor Moody. Myślę że go znasz..
Jest on trochę.. szalony.
Ostatnio ma lekcji pokazywał nam zaklęcia niewybaczalne na jakiś robaku.
On ich użył! Wszystkich trzech.
Nie wiem jak to się stało, ale to była chyba jedna z gorszych lekcji.
Myślę że nie trafi się już lepszy nauczyciel niż Remus.Odpisz jak najszybciej.
Melody.
- Heej! Co robisz? - zapytał Fred wchodząc do pokoju.
- Właśnie skończyłam pisać list do taty. - odpowiedziała podawając kopertę z listem sowie. - A ty?
- Przyszedłem zobaczyć moją wspaniałą dziewczynę. - powiedział przytulając ją od tyłu
- Widzieliśmy się kilka godzin temu. - dodała, odwracając się do niego
- O kilka godzin za dużo. - powiedział po czym ją pocałował
- A George gdzie? Zazwyczaj szlajacie się razem. - zapytała patrząc na chłopaka
- Zrobiliśmy kawał Filchowi, a potem poszedł do Christine. Chyba poszli na randkę czy coś.
- Jasne.
- Może my też pójdziemy? Jutro jest wyjście do Hogsmeade. - zapytał z nadzieją w głosie, tak jakby gdzieś z tyłu głowy myślał, że mu odmówi.
- Bardzo chętnie. Pierwszy raz pójdziemy tam z grupą, legalnie. - odpowiedziała podkreślając ostatnie słowo.
- Legalnie, nie legalnie, ważne że fajnie. - powiedział kładąc się na łóżku. Melody położyła się obok niego. - Nawet zrymowałem.
Przez jakiś czas leżeli tak w ciszy. Dziewczyna czuła jedynie jak chłopak przejeżdża ręką po jej włosach. Nagle usłyszeli stukanie w okno. Ślizgonka wstała i otworzyła je, a do pomieszczenia wleciała sowa.
- To od taty. - powiedziała bardziej do siebie niż do Freda, dała sowie przysmak, a ona odleciała.
Kochana Melody
Informujesz mnie to tym jako pierwsza.
Mam nadzieję, że wszystko u ciebie w porządku. Jeśli możesz to powiedz Harremu, aby do mnie o tym napisał.Zastanawia mnie kto mógł go w to wrobić.
Nie wykluczajmy Karkarowa.Co do lekcji z Moodym, to zgodzę się że jest delikatnie szalony. Jego oko również...
Nie bez powodu nazywamy jest Szalonookim Moodym.Jeśli będziesz miała czas, to sprawdzaj co u Harry'ego i w razie czego pisz.
Pozdrów bliźniaków!
Kocham cię!
Tata- Syriusz was pozdrawia. Ciebie i George'a. - zaczęła spoglądając na Freda, a ten się uśmiechnął. - Mówi że mam sprawdzać co jakiś czas jak z Harrym i że mam mu powiedzieć, aby do niego napisał. Idziemy do niego. - dodała i ruszyła w stronę drzwi.
Wyszli z dormitorium i zeszli po schodach. Naszczęście Melody, Harry razem z Hermioną i Ronem, siedzieli w pokoju wspólnym. Wyglądało to jakby nad czym myśleli.
- Heej Harry... - zaczęła blondynka siadając obok młodszego chłopaka. - Syriusz kazał przekazać żebyś do niego napisał, bo się martwi.
- Jasne.. Napiszę do niego, później. - odpowiedział jej okularnik
- Nad czym tak ślęczycie? - zapytał Fred
- Harry dowiedział się co będzie w pierwszym zadaniu. - odpowiedziała Hermiona - Próbujemy rozwikłać, co może się przydać.
- A jakie będzie pierwsze zadanie? - zapytała Melody
- Zabranie złotego jaja.. - ślizgonka spojrzała na niego, jakby to była najprostsza rzecz na świecie. - spod łap smoka.
- No to masz lekko przejebane. Ale spróbuj zaklęcia przywołującego i miotły. Tyle ci powiem, resztę sam wykmiń. - odpowiedziała i wstała
- Dzięki wielkie. - dodał
- Nie ma za co młody. - powiedziała i poczochrała go po głowie i odeszła razem z Fredem.
CZYTASZ
Ślizgońska Dusza • Fred Weasley [WSTRZYMANE]
Fanfiction- Zamknij się Weasley! - krzyknęła, jednocześnie przerywając monolog chłopaka - Zadam teraz dość głupie pytanie. Pójdziesz ze mną na bal? - zapytał ignorując wcześniejsze słowa dziewczyny - T-Tak.... - wymruczała, a ten wpił wargi w jej usta. Melo...